Knock: Znak nadziei

publikacja 30.10.2002 10:39

Objawienie w małej irlandzkiej wiosce Knock jest w Polsce mało znane. Może dlatego, że nie było tam przekazu ustnego, działającego na wyobraźnię wiernych. Objawienie zdarzyło się tam tylko raz, trwało dwie godziny. Ale dla katolików z Europy Zachodniej to ważne miejsce. Co roku odwiedza je półtora miliona pielgrzymów. W setną rocznicę objawienia jednym z tych pielgrzymów był Jan Paweł II.

Kościół parafialny w Knock, miejsce objawienia. Zdjęcie z końca XIX w.Ostatnio często z różnych części świata dochodzą wieści o jakimś prywatnym objawieniu. Potem na ogół się okazuje, że było to złudzenie lub oszustwo. Objawień uznanych przez Kościół jest bardzo niewiele. W XIX wieku było inaczej. Objawienia zdarzały się rzadko, zwykle w ważnych dla lokalnej społeczności, przełomowych chwilach. I prawie wszystkie zyskały aprobatę Kościoła. Takie właśnie objawienie zdarzyło się 21 sierpnia 1879 r. w Knock w hrabstwie Mayo, w zachodniej Irlandii.

II połowa XIX wieku to bardzo trudny okres w dziejach tego kraju. W latach 1845-1848 Irlandię nawiedziła klęska głodu. Rząd w Londynie (Irlandia była wówczas częścią Wielkiej Brytanii) nie zapewniał Irlandczykom wystarczającej pomocy. Skrajna bieda i niesnaski religijne (Irlandczycy byli katolikami, a osiedlani przez Londyn głównie w północnej części kraju Anglicy i Szkoci – protestantami) spowodowały masową emigrację do USA. To wszystko sprawiło, że ludność Irlandii zmniejszyła się w trzecim ćwierćwieczu XIX w. o połowę: z 8 do 4 milionów. W 1870 r. powstała antyangielska opozycja, walcząca metodami parlamentarnymi. Władze w Londynie zupełnie ją lekceważyły. Irlandczycy byli załamani, potrzebowali jakiegoś znaku nadziei. I właśnie wtedy zdarzyło się objawienie w Knock.

Orędzie bez słów

Obecna bazylika w KnockW czwartek 21 sierpnia 1879 roku, mniej więcej o godzinie ósmej wieczorem nad południową nawą kościoła w Knock pojawiła się Matka Boża wraz ze św. Józefem i św. Janem Ewangelistą. Najświętsza Maria Panna ubrana była w szeroki biały płaszcz, zapięty pod szyją i łagodnie spadający na ramiona w dół. Jej ręce i oczy były podniesione ku niebu, w postawie modlitewnej. Na głowie miała piękną błyszczącą koronę, ozdobioną nad czołem różą.

Po prawej stronie Madonny stał św. Józef, w postawie lekkiego ukłonu w Jej kierunku. Ubrany był w długie białe szaty. Po drugiej Jej stronie stał św. Jan Ewangelista, ubrany w szaty biskupie. W lewym ręku trzymał księgę, a prawą miał lekko wzniesioną do góry. Cała Jego postać sugerowała moment głoszenia kazania. Obok i trochę w prawo widniał duży ołtarz, a na ołtarzu – Baranek. Za ołtarzem stał duży krzyż. Naokoło Baranka jakby zawisły w postawie uwielbienia dwa anioły. Postacie i ołtarz otoczone były lekko niebieskawym światłem.

Świadków objawienia było piętnastu. Wszyscy zgodnie zeznawali w późniejszych badaniach. Wszyscy widzieli tę samą grupę, która przez cały czas trwania zjawiska, czyli przez dwie godziny, była nieruchoma. Skąd wiedzieli, że to Matka Boża ze św. Józefem i św. Janem Ewangelistą? Prawdopodobnie osoba, która pierwsza zobaczyła objawienie – Mary Beirne, wołając pozostałych powiedziała im, że to właśnie Matka Boża ze św. Józefem i św. Janem. Nikt z obecnych nie miał jednak żadnych wątpliwości co do osób. Nie pytali tak jak w innych objawieniach: "Kim jesteś?". Wiedzieli i odmawiali różaniec. Wszyscy widzieli ołtarz z Barankiem i górujący nad nim krzyż. I wszyscy było przekonani, że w objawieniu zawarta jest nauka o Mszy świętej, jako prawdziwej i jedynej Ofierze Chrystusa, a Matka Boża jawi się jako Wspomożycielka i Pośredniczka.
Zeznanie na łożu śmierci

Zjawisko się nie powtórzyło. Już sześć tygodni później arcybiskup Tuam, ks. John MacHale powołał specjalną komisję. Piętnastu świadków zostało poddanych szczegółowym badaniom. Komisja ustaliła, że zeznania świadków są godne zaufania.

Kult w Knock rozszerzał się błyskawicznie. Jednocześnie w Irlandii powstał silny ruch narodowowyzwoleńczy. W 1919 roku Irlandia uzyskała niepodległość. Poprawiła się też sytuacja ekonomiczna ludności. Irlandczycy powszechnie wiązali zmianę losu swego kraju z objawieniem w Knock. Uważali, że Bóg dał im sygnał, gdzie mają szukać ratunku. Orędzie bez słów mówiło, że nadzieja i wiara są w Kościele.

W 1936 roku arcybiskup Gilmartin ustanowił kolejną komisję, która miała wydać ostateczny werdykt. Uznał bowiem, że pierwsza komisja działała być może zbyt pospiesznie. Przesłuchano troje jeszcze żyjących świadków: Mary O'Connell (panieńskie nazwisko Byrne), Patricka Byrne i Johna Curry. Wszyscy troje potwierdzili w całej rozciągłości swoje zeznania z 1879 roku. Pani O'Connell składała zeznania pod przysięgą na łożu śmierci. "Jestem w pełni władz umysłowych i potwierdzam wszystko, co powiedziałam uprzednio, a robię to wiedząc, że idę stanąć przed moim Bogiem!" To zeznanie miało wielkie znaczenie dla orzeczenia komisji. Ostateczny werdykt zatwierdzał prawdziwość objawienia.

Gdy sprawozdanie i wyniki badań Komisji zostały udostępnione wiernym i prasie natychmiast zainteresowanie miejscem objawienia wzrosło. Dziesiątki tysięcy ludzi zaczęło przybywać do Knock. Wielu przyprowadzało ze sobą chorych. Wiele też było uzdrowień, niektóre z nich zostały uznane jako nadzwyczajne przez specjalne komisje lekarskie. Kult w Knock trwa nieustannie do dziś.

Szczególnym momentem dla Knock była wizyta Jana Pawła II 30 września 1979 roku. Przyszedł on do świątyni w Knock jako pielgrzym w stulecie objawienia. Czekało tam na niego prawie pół miliona ludzi. Ojciec Święty powiedział, że pielgrzymka do miejsca objawienia była głównym celem jego podróży. W ten sposób ostatecznie potwierdził prawdziwość objawienia.

Objawienie w Knock jest bardzo nietypowe. Nie ma w nim ustnego przekazu, nie ma orędzia, a jednak odczytano je jako naukę dogmatyczną. Prości wieśniacy tłumaczyli przed biskupią komisją, że rozumieją, co Bóg im przekazał: że najważniejsza jest Msza święta, która jest Ofiarą Chrystusa – Baranek, leżący na ołtarzu, stojący obok Krzyż były czytelnymi symbolami. Zrozumieli też obecność Matki Bożej jako Pośredniczki i Wspomożycielki, św. Józefa symbolizującego ważną rolę rodziny i św. Jana Ewangelisty w szatach biskupich głoszącego kazanie – jako podkreślenie roli Kościoła.