Karnawał: Między Marzanną a Mięsopustem

publikacja 27.02.2003 15:44

Karnawał, okres szaleńczej zabawy przed Wielkim Postem, łączy w sobie dwie tradycje. Z jednej strony jest reakcją na umartwienia przyjmowane w czasie postu, odzwierciedleniem tej części ludzkiej natury, która pragnie zabawy i korzystania z uciech życia. Z drugiej – to swoiste przetworzenie dawnych pogańskich obrzędów związanych z powitaniem wiosny.

• Od zapustów do adoracji krzyża :.
• Tłusty czwartek: Dzień pączka :.

Nawet tłumaczenie pochodzenia słowa "karnawał" jest odbiciem tej dwoistości. Z jednej strony nazwa tego okresu pochodzi od łacińskiego wyrażenia "carnem levare" (odrzucić mięso), które potem w ludowej łacinie wymawiano "carnelevale". Z drugiej jednak strony mówi się, że to skrót od innego łacińskiego określenia: "carrus navalis". Tak w starożytnym Rzymie zwano łódź na kołach – ukwiecony rydwan boga Bachusa, pojawiający się na rzymskich ulicach podczas hucznych obchodów powitania wiosny.

Druga natura czyli maska
W każdym człowieku tkwi skłonność do zabawy. Karnawał stwarzał szansę by na kilka dni zapomnieć o kłopotach dnia codziennego. Już w średniowieczu popularne stało się udawanie wówczas kogoś innego niż się jest w rzeczywistości. Biedacy przebierali się za bogaczy, bogacze za biedaków, wszyscy za postacie legendarne czy baśniowe. Niezwykle popularne stały się maski, za którymi można było się ukryć i bawić bez ograniczeń, anonimowo, jakby nie biorąc za siebie odpowiedzialności.
Symbolem karnawału stała się więc maska – znak tej drugiej natury człowieka, która brała górę w tym czasie.
Bawiono się w wielu krajach, ale najgłośniejsze obchody karnawałowe odbywały się w Italii. Do XVIII wieku najsłynniejszy był karnawał w Wenecji. Potem, po upadku politycznym Republiki Weneckiej, dorównał mu karnawał rzymski. Właśnie stamtąd, z Wenecji i Rzymu w XVI wieku dotarł do Polski obyczaj balów maskowych. Stał się on powszechny w następnych stuleciach. W XVII wieku bale maskowe zwano maszkarami, w XVIII wieku – redutami.
Zamiast włoskiego słowa "carnevale", niemieckiego "Karneval" czy hiszpańskiego "carnaval" używano polskiego tłumaczenia: "mięsopust".
Pierwsza literacka wzmianka o karnawale w Polsce pochodzi z 1622 r., z utworu nieznanego autora "Mięsopust". Inne siedemnastowieczne utwory z tego okresu to satyra Miaskowskiego "Mięsopust polski", "Maszkary zapustne" Jagodyńskiego czy sowizdrzalski zbiorek wierszy "Kiermasz wieśniacki".

Więcej na następnej stronie
Pożegnanie zimy czyli egzekucja śmierci
W wielu regionach Europy obchody karnawału zmieszały się z dawnymi pogańskimi obrzędami wiosennymi. Istotą tych obrzędów było zwycięstwo nad zimą, utożsamianą w większości pogańskich kultur ze śmiercią. Wiosenne odradzanie się przyrody było w wielu częściach Polski czczone topieniem lub paleniem "Marzanny", kukły ze słomy, ubranej w stare szmaty, symbolizującej zimę i śmierć.
Dziewiętnastowieczny badacz polskiego folkloru, Oskar Kolberg, podaje wiele przykładów tego typu obrzędów. Towarzyszyło im chodzenie przebierańców po domach, zwyczaj przypominający kolędowanie. Zestaw postaci tych "kolędników", zwanych śmierguśnikami, był jednak odmienny. Kluczową rolę odgrywała słomiana kukła, zwana w niektórych regionach Podkoziołkiem.
Bardzo ciekawym, żywym do dziś, zwyczajem jest "ścinanie śmierci" w Jedlińsku koło Radomia, we wtorek przed Popielcem. Policjant przyprowadza śmierć przed sąd. Po rozprawie kat ścina zbrodniarkę, przypominając jej uprzednio o żalu za grzechy i skrusze.
Najciekawsze jest jednak połączenie tego obrzędu z karnawałem. W trakcie "procesu" "świadkowie" opisują hulanki, podczas których śmierć tak się zapamiętała w zabawie, że w pijackim szale zgubiła kosę, a potem dała się pojmać.
Zabawa ta zwana jest również kusakami, zapewne od określenia wtorku przed Popielcem "kusym wtorkiem".
Podobne połączenie pogańskiej tradycji z karnawałem obserwujemy na Mazowszu. Sądzono tam i ścinano kukłę zwaną "Mięsopustem".
To zresztą nie tylko polska specyfika. W Nicei na Lazurowym Wybrzeżu karnawał kończy się spaleniem kukły króla – odpowiednika naszego Mięsopusta. Król ten pojawia się nie tylko w południowej Francji. W Barcelonie zwany jest don Carnal (od słowa carne, oznaczającego mięso).
W ten oto sposób tradycje żegnania zimy przekształciły się w obyczaj żegnania karnawału.

Współczesność czyli szaleństwo w Rio
Dziś karnawał to mieszanka różnych tradycji i zwyczajów. Ale nie tylko. Na to wszystko nałożyła się współczesność: kampanie promocyjne różnych firm, występy znanych artystów, "uatrakcyjnianie" zabawy przez animatorów kultury i stacje telewizyjne, jednym słowem cały przemysł rozrywkowy.
W Europie najsłynniejsze są karnawały w Wenecji, Nicei, Wiedniu oraz na Wyspach Kanaryjskich. Na świecie prym wiedzie Rio de Janeiro.
Tradycje zabawy w Rio sięgają XVII wieku. Każdego roku przyjeżdżają tam miliony ludzi. Centrum zabawy znajduje się pod trzydziestometrową rzeźbą Chrystusa, który w geście rozłożonych rąk czuwa nad miastem. Konkursy samby, będące istotnym składnikiem obchodów mają już zupełnie inne, odległe od Europy, korzenie.