Opolscy męczennicy

Teresa Sienkiewicz-Miś

publikacja 10.06.2009 09:31

Wśród 108 męczenników II wojny światowej beatyfikowanych przez Jana Pawła II są ks. Emil Szramek, o. Alojzy Liguda SVD, o. Józef Cebula OMI.

Bł. Emil Szramek Reprodukcja: Teresa Sienkiewicz-Miś/GN Bł. Emil Szramek

Mija dziesiąta rocznica beatyfikowania 108 męczenników w Warszawie – 13 czerwca 1999 r. – przez Jana Pawła II. W uroczystości tej licznie uczestniczyli wierni z opolskiej diecezji, głównie z rodzinnych parafii trzech męczenników, z Tworkowa, Winowa i Malni. Pozostały wspomnienia i pamiątkowe zapisy. Parafianie z Winowa, gdzie do dzisiaj zachował się dom rodzinny o. Alojzego Ligudy, gdzie w parafialnym kościele Ducha Świętego jest ołtarz poświęcony błogosławionemu, tak przeżyli ten dzień: „Kiedy Winowianie wraz ze swoim duszpasterzem znaleźli się 13 czerwca 1999 r. w Warszawie na dawnym placu Zwycięstwa, gdy Jan Paweł II – pasterz pasterzy, przewodnik do zdroju życia i miłosierdzia, ogłaszał błogosławionymi męczenników XX w., rzeczywiście poczuli się zwycięzcami. Na ołtarzu świętości wśród pozostałych męczenników wraz ze swoimi braćmi werbistami stanął ktoś, w kim płynęła ta sama krew. Serca zabiły nie tyle dumą, ile ciepłem wiary i poczucia sensu w dźwiganiu tego, co trudne, czasem bezradne. W gardle pojawił się szczególny ucisk, którego Ślązak zwykle nie zdradza i nie tłumaczy nikomu, a z serca wyrywał się śpiew: "Ciebie, Boże, wielbimy!" (zapis z kroniki internetowej).

Po powrocie z Warszawy parafianie wieczorem poszli na cmentarz, gdzie spoczywają prochy męczennika o. Alojzego, zamordowanego 8 grudnia 1942 r. w Dachau. A 29 września 1999 r. na winowskim wzgórzu obchodzono dzień dziękczynienia za dar beatyfikacji o. Alojzego Ligudy. Na Mszy św., koncelebrowanej przez kapłanów diecezjalnych i księży werbistów z prowincji polskiej pod przewodnictwem biskupa gliwickiego Jana Wieczorka byli wierni z całej Polski, wśród nich 23 nowicjuszy zakonu ojców werbistów, którzy po przebytym nowicjacie w Domu św. Stanisława Kostki w Chludowie złożyli w Winowie pierwsze śluby zakonne.

Wrócił do rodzinnej ziemi
O. Alojzy Liguda urodził się 23 stycznia 1898 roku w Winowie, zaś ochrzczony został, przystąpił do I Komunii Świętej i odprawił prymicyjną Mszę św. w opolskiej kolegiacie – w dzisiejszej katedrze Podwyższenia Krzyża Świętego. Po skończeniu Niższego Seminarium Misyjnego Ojców Werbistów w Nysie, wstąpił do nowicjatu Zgromadzenia Słowa Bożego w St. Gabriel w Mödling pod Wiedniem. Święcenia kapłańskie przyjął 26 maja 1927 roku. Był werbistą – misjonarzem, jego pragnieniem było głoszenie Słowa Bożego na misjach w Chinach lub w Nowej Gwinei, ale jego przełożeni zadecydowali inaczej – chcieli mieć na miejscu dobrego nauczyciela, organizatora, duszpasterza. Został wykładowcą w Zakładzie Misyjnym św. Józefa w Górnej Grupie koło Grudziądza, skończył studia polonistyczne na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, obronił pracę magisterską i w roku 1939 został rektorem Zakładu Misyjnego św. Józefa.

Niestety już w październiku 1939 r. Dom Misyjny św. Józefa zostaje zamieniony przez okupanta w obóz internowania dla dziesiątek polskich księży. Rok później o. Liguda zostaje wywieziony do Sachsenhausen, potem do Dachau i staje się numerem 22604. Do końca jest nieugięty, broni słabszych, przyjmuje winę na siebie, gdy zachodzi taka potrzeba, do ostatnich chwil pełni duszpasterską posługę. Zginął pod Monachium, zamęczony eksperymentami medycznymi. Zwłoki spalono w krematorium w Dachau 12 grudnia 1942. Kilka dni później prochy w urnie z numerem 22604 przysłano do Winowa. Ciało o. Alojzego Ligudy bez rozgłosu złożono w grobie jego ojca. Tylko bł. Liguda wrócił do rodzinnej ziemi, przy jego grobie modlą się wierni i pielgrzymi odwiedzający Winów z sanktuarium Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej i kościołem Ducha Świętego.

Urodził się w Malni
W domu rodzinnym bł. Józefa Cebuli mieszkają jego krewni, dbają o dom i modlitewną pamięć o kuzynie, jego rodzicach Rozalii i Adrianie i jego rodzeństwie. Po 13 maja 1999 roku, kiedy w Warszawie Jan Paweł II beatyfikował 108 polskich męczenników z czasów II wojny światowej, wśród nich o. Józefa, życie parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Malni ożywiło się. Ks. proboszcz Hubert Skomudek zainspirował parafian do budowy kaplicy bł. Józefa Cebuli, ufundowano tablicę pamiątkową, zadbano o obrazy z jego podobizna i wprowadzono zwyczaj obchodzenia w drugą niedzielę maja dzień bł. Józefa Cebuli OMI., jako dziękczynienie za dar w jego osobie. Uroczystości tego dnia obchodzone są różnie, czasami z udziałem ojców oblatów z całej Polski i młodzieży związanej z duszpasterstwem ojców oblatów z Wrocławia, Katowic, Lublińca, Kędzierzyna-Koźla, także z Niższego Seminarium Duchownego w Markowicach, którego patronem od 17 września 2005 jest bł. o. Józefa Cebula OMI. A czasami są to tylko parafialne obchody.

Do Malni przyjeżdżają pielgrzymi, zbiorowo i indywidualnie, często w niedzielne popołudnia. Bł. o. Józef Cebula urodził się 23 marca 1902 r. Ochrzczony został w kościele parafialnym Wniebowzięcia NMP w Krapkowicach-Otmęcie. Po ukończeniu szkoły powszechnej uczył się w Seminarium Nauczycielskim w Opolu, którego nie skończył z powodu ciężkiej choroby płuc. Dopiero po trzech latach, w 1920 roku, kontynuował naukę, ale już w innej szkole. Ciężka choroba zmieniła jego plany. Poszedł do gimnazjum ojców oblatów w Lublińcu i tego samego roku wstąpił do Niższego Seminarium Duchownego Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Krotoszynie. Studia filozoficzne ukończył w Liège w Belgii. Święcenia kapłańskie przyjął 5 czerwca 1927 r. Prymicyjną Mszę św. sprawował 13 czerwca 1927 r. w kościele parafialnym w Otmęcie.


Represje
Najpierw skierowany został do pracy w Lublińcu, w małym seminarium. W 1937 r. został mistrzem nowicjatu w Markowicach, cenionym i uwielbianym przez młodzież wykładowcą. W czasie okupacji niemieckiej odważnie sprzeciwiał się próbom profanacji przedmiotów kultu, co spowodowało represje: zakazano odprawiania Mszy św. w tygodniu, zmuszono zakonników do pracy w polu i objęto ich aresztem domowym. Przez jakiś czas z braćmi zakonnymi mieszkał u wiernych w Markowicach. Do klasztoru mógł powrócić w listopadzie 1940 r. Otrzymał wtedy pozwolenie na sprawowanie jednej Mszy św. niedzielnej, nie wolno mu było udzielać sakramentów. Zdecydowanie nie przestrzegał tych zakazów. Nocą odwiedzał chorych, spowiadał wiernych, chrzcił dzieci, błogosławił małżeństwa i odprawiał Eucharystię. W obozie w Mauthausen w Austrii był męczony, maltretowany, zmuszany do pracy ponad siły. Postrzelony 9 maja 1941 r., zmarł w wyniku odniesionych ran. Jego ciało spalono w krematorium.

Między Tworkowem a Katowicami
Bł. Emil Szramek urodził się w Tworkowie 29 września 1887 roku. Tutaj skończył szkołę elementarną i gimnazjum w pobliskim Raciborzu. Studia teologiczne ukończył na Uniwersytecie Wrocławskim. Na jego rodzinnym domu w Tworkowie widnieje tablica pamiątkowa, druga jest w kościele parafialnym Apostołów Piotra i Pawła. W tym roku ufundowano trzy nowe witraże do kościoła, jeden z nich przedstawia bł. ks. Emila Szramka. Codziennie w modlitwie wierni proszą go o wstawiennictwo do Boga. Więcej materialnych śladów znajdziemy w Katowicach, w parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Katowicach, którą ks. Szramek objął w 1926 roku. Od 1918 związał się z Towarzystwem Oświaty im. św. Jacka i był redaktorem pisma „Głosy znad Odry” (1918–1924). Po utworzeniu Administracji Apostolskiej dla Śląska Górnego (1922) został przez ks. A. Hlonda powołany na stanowisko kanclerza kurii Administracji Apostolskiej.

Po utworzeniu diecezji wszedł w skład kapituły katedralnej, a od 1927 r., z polecenia bp. Arkadiusza Lisieckiego zajmował się organizacją budowy katedry. Od początku okupacji niemieckiej ks. Szramek, znany duszpasterz, publicysta i historyk spotykał się nieustannie z represjami gestapo. Aresztowany 8 kwietnia 1940 r. rozpoczął wędrówkę po hitlerowskich obozach koncentracyjnych: Dachau, Gusen, Mauthausen i ponownie od 8 grudnia 1940 r. znalazł się w Dachau. Ks. Szramek stał się niekwestionowanym przywódcą więzionych księży, podnosił więźniów na duchu, głosił kazania, a wobec prześladowców zachowywał się z godnością i spokojem. Zmarł 13 stycznia 1942 roku w izbie chorych polewany strumieniami lodowatej wody. Jego ciało spalono w krematorium.