Złamana kariera prawnika - św. Alfons Maria Liguori

ks. Tomasz Jaklewicz

publikacja 02.12.2008 09:05

Postanowił sobie nie zmarnować ani jednej chwili swojego życia. Dotrzymał słowa.

Złamana kariera prawnika - św. Alfons Maria Liguori Autor z XIX w. (PD) Św. Alfons Maria Liguori

Kariera tego dziecka, urodzonego w 1696 roku w szlacheckiej rodzinie pod Neapolem, rozwijała się w zawrotnym tempie. Zaczyna studiować prawo w wieku 12 lat. Mając lat 16, jest już doktorem obojga praw, trzy lat później występuje po raz pierwszy w roli adwokata. W sądzie nigdy nie przegrywa. Sława doskonałego prawnika roznosi się szybko w Neapolu i okolicach.

W 1723 roku doznaje pierwszej upokarzającej porażki. Przegrywa proces. Ta klęska pali tak mocno, że postanawia porzucić pracę prawnika. Przez trzy dni nic nie je. Szuka woli Bożej. Odwiedzając przytułek dla nieuleczalnie chorych, widzi światło i słyszy wezwanie: „Porzuć świat, oddaj się mnie”. Mimo protestów rodziny młody, zdolny prawnik idzie za tym głosem. Podejmuje studia teologiczne. W wieku 30 lat zostaje księdzem. Działa aktywnie jako misjonarz ludowy w okolicach Neapolu. Marzy o zakonie, ale nie może się na żaden zdecydować. W końcu sam zakłada nowe Zgromadzenie Najświętszego Odkupiciela, czyli redemptorystów.

Po ponad 25-letniej wyniszczającej pracy w charakterze misjonarza ludowego schorowany postanawia zwolnić obroty. I wtedy właśnie papież Klemens XIII mianuje go biskupem małej, zaniedbanej diecezji pod Neapolem. Ma wtedy 66 lat. Przez 13 lat gorliwie pasterzuje, mimo gwałtownych ataków reumatycznych, które doprowadzają go do całkowitego paraliżu. Nie potrafi się wyprostować, Msze św. odprawia na siedząco, posiłki przyjmuje za pomocą specjalnej rurki, prawie nic nie widzi. W wieku 79 lat wraca do swoich duchowych synów – redemptorystów, z nadzieją na rychłą śmierć. Czeka na nią długich 12 lat. Przykuty przez chorobę do fotela, jest dręczony skrupułami, wątpliwościami, prawie rozpaczą. Dodatkowych cierpień przysparza mu podział wśród redemptorystów i nieporozumienie z papieżem. Umiera, dożywszy prawie 91 lat. Beatyfikowany jest zaledwie 29 lat po śmierci, kanonizowany w 1839 roku.

Św. Alfons Liguori jako prawnik, praktyczny, jako Neapolitańczyk – porywczy, postanowił sobie nie zmarnować ani jednej chwili swojego życia. Dotrzymał słowa. Wygłosił ponad 500 misji i rekolekcji. Napisał 160 prac teologicznych, które przetłumaczono na 61 języków. Przy czym pierwszą dopiero koło pięćdziesiątki! Najbardziej znanym dziełem Alfonsa jest „Teologia moralna”, kilkakrotnie wydawana już za jego życia. Pisał także dzieła ascetyczne, dogmatyczne, układał teksty i muzykę pieśni – śpiewanych do dziś we Włoszech. Napisał 1451 listów (!).

Może imponować pracowitością, pasją gorliwego duszpasterza, wytrwałością w cierpieniu. Jest patronem teologów moralnych, spowiedników, ale także ludzi dręczonych przez skrupuły. Jako doświadczony reumatyzmem, pewnie i w tej dziedzinie może coś wskórać u Pana Boga.

Żarliwa wiara

Tadeusz Rogowski

Doctor zelantissimus - najżarliwszy nauczyciel, taki przydomek nosi założyciel zgromadzenia redemptorystów, św. Alfons Maria di Liguori. W swoim słynnym dziele “Theologia moralis” wyłożył całą naukę moralną Kościoła, którą najkrócej da się streścić w zdaniu: “Bóg pragnie, aby wszyscy ludzie byli święci, dlatego chrześcijanin, który nie chce pozostać świętym, może być chrześcijaninem, ale nigdy nie będzie dobrym chrześcijaninem”. Był także pasterzem dusz i kierownikiem duchowym, posiadającym nadzwyczajne dary natury i łaski.

Urodził się w Neapolu w 1696 roku i już od dzieciństwa został poddany starannej, wszechstronnej edukacji. W wieku 16 lat uzyskał doktorat z prawa, a w wieku lat 19 po raz pierwszy wystąpił w roli adwokata, z miejsca zyskując sławę i rozgłos. Niespodziewanie przegrał jakiś proces, na skutek drobnego uchybienia formalnego. Przeżył wstrząs, podobno nie jadł i nie spał przez trzy dni i noce. Wówczas to zaczęła wzrastać w nim potrzeba modlitwy. Kiedy odwiedził przytułek dla nieuleczalnie chorych, ogarnęło go jaśniejące światło i usłyszał głos: “Porzuć świat i oddaj się mnie”. Wtedy to zawiesił swoją szpadę w “kościele od wykupu niewolników” (łacińskie redemptio oznacza “wykup”) i rozpoczął studia teologiczne. Wyświęcony na kapłana w wieku 30 lat, w 1732 r. w Neapolu założył Zgromadzenie Najświętszego Odkupiciela (Congregatio Sanctissimi Redemptoris).

Celem redemptorystów było - według słów św. Alfonsa di Liguoriego - “w miarę możności doskonałe naśladowanie życia i cnót Chrystusa, zarówno dla ich własnej korzyści, jak i dla zbawienia ludu, czyli najbardziej opuszczonych dusz”. Rozwój redemptorystów w Europie wiąże się z osobą św. Klemensa Hofbauera (w Polsce znanego pod imieniem Klemens Dworzak), Morawianina, nazywanego “apostołem Wiednia i Warszawy”. Wygnany w 1808 roku z Warszawy przez Napoleona, trafił do Wiednia, gdzie rozwinął dynamiczną akcję duszpasterską.

Lubiany i szanowany przez lud, cieszył się ogromnym autorytetem. Krytykował antykatolickie, oświeceniowe koncepcje, dlatego był nieustannie śledzony przez policję. Twierdzi się, że odegrał dużą rolę w rozmowach politycznych, towarzyszących Kongresowi Wiedeńskiemu w latach 1814-1815. Założył “grupę dialogową” nazywaną “kręgiem Hofbauera”. Wywarł ogromny wpływ na epokę, inspirował takich znanych romantyków jak Brentano czy Schlegel.

W USA rozsławił redemptorystów św. Jan Nepomucen Neumann, urodzony w 1811 r., syn Czeszki i Niemca. Znał osiem języków, interesował się botaniką i astronomią, ale przede wszystkim opiekował się imigrantami, którzy dotarli do swojej ziemi obiecanej - Ameryki. Kiedy w wieku 41 lat został biskupem Filadelfii, natychmiast rozpoczął wielką akcję ewangelizacyjną i edukacyjną, której owocem było ponad 100 wybudowanych kościołów i 80 szkół. Zmarł niespodziewanie na ulicy Filadelfii w wieku 49 lat.

Wszyscy wielcy redemptoryści byli ludźmi żarliwej wiary, oddanymi swojemu powołaniu i dziełu ewangelizacji. Ich pracę zawsze charakteryzował rozmach i energia. Wydali 4 świętych i 3 błogosławionych. Obecnie zgromadzenie liczy 38 prowincji, rozrzuconych po całym świecie, w których pracuje prawie 6 tys. redemptorystów. Za swoje hasło przyjęli słowa “Obfite u Niego odkupienie”, z Psalmu 129., rozpoczynającego się od słów: “Z głębokości wołam do Ciebie, Panie, o Panie, słuchaj głosu mego!”.

Do Polski redemptorystów sprowadził w 1787 r. św. Klemens, zakładając pierwszą placówkę w Warszawie, ale już 1808 r. zostali zmuszeni do opuszczenia kraju. Na stałe osiedlili się w Polsce w 1883 r. w Mościskach, dzięki staraniom Sługi Bożego o. Bernarda Łubieńskiego. Zasłynęli z misji i rekolekcji oraz szczególnego kultu Matki Bożej. Wierni swojemu powołaniu głoszenia Ewangelii wśród ludzi duchowo opuszczonych i ubogich, rozwijali polską tradycję cudownej symbiozy maryjności i dążenia do wolności - tradycję, która ocaliła naród. Tę tradycję, której istotę oddaje tytuł Maryi - Królowa Polski. I tę, która znalazła ukoronowanie w herbie Papieża Polaka - Totus Tuus - Cały Twój (Maryi) oraz wspaniałej encyklice “Matka Odkupiciela” - Redemptoris Mater.