Biskup zamęczony w Dachau - bł. Michał Kozal

Wiara.pl

publikacja 23.12.2002 16:08

"Niech będzie on jeszcze jednym patronem naszych trudnych czasów, pełnych napięcia, nieprzyjaźni i konfliktów. Niech będzie wobec współczesnych i przyszłych pokoleń świadkiem tego, jak wielka jest moc łaski Pana naszego Jezusa Chrystusa – Tego, który do końca umiłował" – mówił Ojciec Święty Jan Paweł II ogłaszając w roku 1987 biskupa Michała Kozala błogosławionym.

Biskup zamęczony w Dachau - bł. Michał Kozal www.gimnazjumbialosliwie.pl Bł. Michał Kozal, biskup

Michał Kozal urodził się w roku 1893 w Nowym Folwarku koło Krotoszyna. Był kapłanem archidiecezji gnieźnieńskiej. Pełnił m. in. funkcje ojca duchownego i rektora seminarium. W roku 1939 został biskupem pomocniczym w diecezji włocławskiej. Po wybuchu II wojny światowej nie opuścił diecezji. 7 listopada 1939 roku został aresztowany przez Niemców. Był więziony w wielu obozach. W końcu trafił do obozu koncentracyjnego w Dachau. Swoją postawą dodawał ducha innym więźniom. Niósł posługę duchowną chorym i umierającym. Cierpiał liczne prześladowania i szykany. Na początku 1943 roku zachorował na tyfus. 26 stycznia został zabity śmiercionośnym zastrzykiem.

W jednym z kazań Michał Kozal mówił: "Prawdziwą wielkość człowieka mierzy się miarą jego zjednoczenia z Bogiem, mierzy się jego umiejętnością i gorliwością wykonywania planów Bożych. Obiektywnie najwięcej znaczy ten, który nosi w sobie życie Boże i potrafi to życie budzić w innych i doprowadzać do pełnego rozwoju. Wobec tej prawdy nie może ulegać wątpliwości, że kapłan Chrystusowy mocą swego powołania i swej godności kapłańskiej wyrasta ponad zwykłych ludzi, bo Bóg powierza mu najważniejsze zadanie i w tym celu dopuszcza go do najściślejszego zjednoczenia z sobą".

"Miałem łaskę otworzyć proces błogosławionego biskupa i 108 Męczenników (II wojny światowej-PAP). Dzisiaj czcimy go jako Mistrza Męczenników. On pociąga za sobą wszystkich 108 Męczenników, którzy dziś rozproszeni są po całej Polsce" - mówił na początku 2010 roku arcybiskup, metropolita gnieźnieński, prymas Polski Henryk Muszyński. Podkreślił, że po 70 latach wędrujemy tym samym szlakiem, który biskup Kozal przeszedł jako męczennik, często w kajdanach, maltretowany, znieważany.

Abp przypomniał, że wędrówka rozpoczęła się we Włocławku, gdzie 70 lat temu błogosławiony został uwięziony wraz z innymi kapłanami. Prymas podkreślał wielokrotnie w swojej w homilii wygłoszonej 17 I 2010 r. w Słupcy, że biskup Kozal poświęcił życie dla wiary i ojczyzny. "Dzisiaj potrzeba nam jednak równie siły i męstwa, odwagi, bo zakłamanie i fałsz przybierają często pozory prawdy. Egoizm i samowola przyjęły znamiona wolności. Ludzka słabość często potrzebuje pozorów cnoty. Wołamy do tego, który jest mistrzem męczenników (...), aby nauczył nas wierności i miłości" - mówił arcybiskup.

Nawiązując do herbu Słupcy, w którym umieszczony jest podwójny krzyż przypominający rany Chrystusa, prymas powiedział, że "jesteśmy świadkami, kiedy w wolnej ojczyźnie broni się krzyża, ale jest bardzo wielu, którzy z przekonania kwestionują prawo krzyża, zwłaszcza w życiu publicznym". "Czujcie się odpowiedzialni za to dziedzictwo, bo to nie jest tylko ozdobnik w herbie. Jest to zadanie i zobowiązanie, a nade wszystko świadectwem danym Chrystusowi w imię krzyża" - apelował arcybiskup.

"Każda rocznica jest także szczególną chwilą łaski, jest szczególnym darem. Musimy ten dar wykorzystać. Dawne dzieje to są przede wszystkim nasi dziadowie i ojcowie, którzy żyli (...), tworzyli życie na tej ziemi, którzy tworzyli kulturę, pracowali, umierali. Nasi ojcowie i dziadowie pozostawili nam dziedzictwo niesłychanie zobowiązujące, będące dla nas materialnym i duchowym bogactwem" - mówił prymas w 70. rocznicę uwięzienia przez Niemców bł. biskupa Michała Kozala.

Przypomnijmy, że Michał Kozal urodził się w 1893 r. w Nowym Folwarku pod Krotoszynem (Wielkopolska). W wieku 25 lat przyjął święcenia kapłańskie i rozpoczął pracę jako wikariusz i katecheta w Bydgoszczy. W 1929 r. został rektorem Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Gnieźnie.

Sakrę biskupią otrzymał w sierpniu 1939 r. Wkrótce po tym został aresztowany przez Niemców i osadzony w więzieniu we Włocławku, a następnie internowany w klasztorze w Lądzie nad Wartą. Później został przewieziony do obozu w Inowrocławiu, a następnie w Berlinie. W kwietniu 1941 r. Kozal trafił do obozu koncentracyjnego w Dachau. Oficjalnie ogłoszono, że zmarł tam w styczniu 1943 r. na tyfus, ale najprawdopodobniej został zabity zastrzykiem z fenolem.

Papież Jan Paweł II beatyfikował Kozala w czerwcu 1987 r. podczas mszy św. na Placu Defilad w Warszawie.

***
Tekst: PAP/pd

Jeden z tysięcy

Zwyczajna wierność w sytuacji ekstremalnej staje się czymś nadzwyczajnym.

W mojej pamięci pozostało na zawsze spotkanie z bp. Kozalem. Wyróżniał się zrównoważeniem, pogodą ducha. Jego świadectwo wiary jeszcze bardziej podnosiło na duchu takiego młodego kapłana jak ja i utwierdzało w trwaniu na tej drodze męczeństwa – wspominał bp Ignacy Jeż, który cudem przeżył obóz w Dachau.

Przez ten centralny niemiecki ośrodek niszczenia duchownych przewinęło się 2791 księży 21 narodowości, w tym 1640 Polaków. „Obok strasznych przeżyć były też wspaniałe bohaterskie przeżycia wielu polskich kapłanów. Człowiek, patrząc na te świadectwa, budował się wewnętrznie” – pisał bp Jeż... Michał Kozal urodził się 25 września 1893 r. w Nowym Folwarku pod Krotoszynem. Skończył Seminarium Duchowne w Poznaniu, święcenia kapłańskie przyjął w Gnieźnie w 1918 roku. Pracował jako wikary i katecheta, ojciec duchowny seminarium w Gnieźnie, później jego rektor. Pius XI mianował go biskupem pomocniczym diecezji włocławskiej. Konsekracja odbyła się 13 sierpnia 1939 roku.

Siedemnaście dni później wybuchła wojna. Ordynariusz Włocławka bp Karol Radoński opuścił miasto, bp Michał pozostał ze swoimi. Hitlerowcy aresztowali go 7 listopada 1939 roku. Więziono go w różnych miejscach, aż w lipcu 1941 roku trafił do Dachau jako numer 24544. Tam zachorował na tyfus i 26 stycznia 1943 roku został dobity zastrzykiem z trucizną. Ciało zostało spalone w krematorium.

Jan Paweł II ogłosił bp. Kozala błogosławionym 14 czerwca 1987 roku w Warszawie. W homilii papież powiedział o nim: „Jeden z tysięcy!”. W domyśle jeden z tysięcy zamordowanych z nienawiści do wiary. Jeden z tych, w których objawiła się „władza miłości – przeciw obłędowi przemocy, zniszczenia, pogardy i nienawiści”. W 1999 roku Jan Paweł II beatyfikował kolejnych. Tym razem już 108 męczenników II wojny (wśród nich jest proboszcz mojej rodzinnej parafii w Katowicach, ks. Emil Szramek).

Niedawno w Tarnowie sporządzono Księgę Pamięci z nazwiskami duchownych zabitych przez hitlerowców, komunistów i na misjach – 2947 osób. W życiorysie bp. Kozala, a pewnie i innych ofiar, nie ma niczego nadzwyczajnego. Jest TYLKO solidna wierność powołaniu. Na co dzień. Także w sytuacji ekstremalnej, w piekle na ziemi. Wtedy ta zwyczajna wierność staje się czymś nadzwyczajnym. Wtedy inaczej patrzymy na owo „tylko”.

***

Autor tekstu "Jeden z tysięcy" - ks. Tomasz Jaklewicz