Madonna z Knurowa uczy miłości

Mirosław Rzepka

publikacja 08.06.2009 07:52

Kopia średniowiecznej Madonny została w ubiegłym tygodniu uroczyście wprowadzona do Knurowa. Historycy twierdzą, że gotycka rzeźba Pięknej Madonny z Knurowa jest jedną z najwspanialszych w Polsce.

Madonna z Knurowa uczy miłości Foto: Mirosław Rezpka

Wyraźnie zaznaczona talia, delikatne pochylenie głowy, tajemniczy i dyskretny uśmiech, wysokie czoło – rzeźba powstała w średniowieczu, około roku 1420, taki był wówczas ideał kobiecej urody. Podobna jest do niej jedynie Madonna z Krużlowej. Dzisiaj rzeźba przypomina, że od wielu wieków Ślązacy czcili Maryję – tę knurowską nazywali Matką Pięknej Miłości.

Przewodniczący uroczystości metropolita katowicki arcybiskup Damian Zimoń zarysował, dla przypomnienia, burzliwe dzieje śląskiej ziemi. – Chciejmy sobie uświadomić, że mimo złożonych losów, mimo wielu opresji i cierpień, powodowanych przez historyczne uwarunkowania, nasi przodkowie niezmiennie czcili Maryję – mówił abp Zimoń. – Przez całe wieki to ona ewangelizowała z Knurowa – zaznaczył. Zachęcał też duszpasterzy knurowskich parafii, żeby „pokazali Madonnie współczesny Knurów”. Dzisiaj miasto jest duże i przemysłowe. Na osiedlach mieszkają ludzie, którzy przybyli tam z całej Polski, niewielu z nich słyszało o knurowskiej Pani. – A Maryja również dzisiaj może ewangelizować, jest pierwszą patronką archidiecezji katowickiej, jest czczona w Piekarach Śląskich jako Matka Sprawiedliwości i Miłości Społecznej, to trzeba promować – podkreślił metropolita katowicki.

- Nie pamiętam już figury w Knurowie, może dziadek czy babcia mówili, ale człowiek, jak był młody, nie zwracał uwagi – wyznaje Stefania Grzegorzyca, mieszkanka starego Knurowa. Na uroczystość przybyła w śląskim stroju. – Wiem, że mieliśmy kościół św. Wawrzyńca i pamiętam, jak budowano nową świątynię pw. Cyryla i Metodego. Dzisiaj jestem wzruszona i szczęśliwa, że Matka Boża do nas wróciła po tylu latach.

- To jest kopia, prawdziwa figura zostanie w Muzeum Archidiecezjalnym, kiedyś była u nas w kościele św. Wawrzyńca – wyjaśnia Andrzej Kulig. Podczas uroczystości pilnował porządku na parkingu. – Nasz stary, drewniany kościół został przeniesiony do Chorzowa. Ja wiem, bo starsi ludzie opowiadali, pokazywali gdzie stał. O Madonnie jednak niewiele wiedziałem. Cieszę się, że będzie u nas, bo mamy naprawdę przyjemną świątynię i najstarszą w Knurowie. Mam nadzieję, że dzięki Pięknej Madonnie więcej ludzi się dowie o Krywałdzie.

Rzeźbę odnalazł przed II wojną światową ówczesny dyrektor Muzeum Śląskiego prof. Tadeusz Dobrowolski w drewnianym kościółku św. Wawrzyńca w Knurowie. Trafiła w ręce fachowców z Pracowni Konserwacji Zabytków w Krakowie. Piękna Madonna po konserwacji została zaprezentowana w Dzień Kobiet w 2005 roku. Ks. Henryk Pyka, dyrektor Muzeum Archidiecezjalnego, uważa, że knurowska rzeźba jest piękna mimo swych sześciuset lat. Kunszt średniowiecznego artysty widać również w podstawie drewnianej rzeźby. Matka Boża stoi na twarzy diabła. Szatańska maska ma niemal kubistyczny wygląd, co kontrastuje z uduchowionym wyrazem twarzy Madonny.

Inicjatorem powrotu Madonny do Knurowa był Bogusław Szyguła, kustosz Izby Tradycji KWK „Knurów”. Przez wiele lat organizował akcje informacyjne, zbiórki pieniędzy. – Jestem na tym nieźle zakręcony, zależy mi – wyznał kiedyś. Podczas uroczystości osobiście niósł figurę i nie krył wzruszenia. Chyba nawet był dumny, że udało mu się doprowadzić sprawę do końca.

- To dla nas ogromna łaska, wyróżnienie i szansa, bo jesteśmy najmniejszą parafią dekanatu Knurów i jedną z mniejszych parafii w całej archidiecezji – uważa proboszcz parafii św. Antoniego Padewskiego w dzielnicy Knurowa Krywałdzie ks. Marek Kamieński. - Piękna Madonna będzie u nas czczona jako Matka Pięknej Miłości. Wierzę, że przyciągnie młodych ludzi, którzy tęsknią za prawdziwą miłością i upatrują w niej sensu swego życia. Liczę na to, że przed obliczem Matki wyproszą sobie dar pięknej miłości, zwłaszcza narzeczeńskiej i małżeńskiej.