Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi

obchodzona 1 stycznia

publikacja 01.01.2004 13:07

Sobór w Efezie (431) ogłosił, że Maryja jest Matką Boga Bogarodzicą (Theotókos), i ta wiara Kościoła znajduje wyraz w modlitwach dnia dzisiejszego.

Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi   Matka Boża Trybunalska (PD) O Bożej Rodzicielce mówią:

Początek nowego roku cywilnego łączono w Rzymie z pogańskimi obchodami o charakterze karnawałowym. Przeciw tym obchodom występują bardzo zdecydowanie chrześcijanie, a przez post i pokutę starają się wynagrodzić Bogu za grzechy pogan popełnione w tym dniu. W starych sakramentarzach rzymskich znajdziemy na ten dzień formularze mszalne, które zawierają modlitwy błagalne o obronę przed powrotem do bałwochwalstwa. Wraz ze zmierzchem pogaństwa zanika charakter wynagradzający tego dnia. Kościół obchodzi teraz 1 stycznia oktawę Bożego Narodzenia, a modlitwy liturgiczne dnia przyjmują charakter maryjny. Dzień nowego roku staje się pierwszym świętem maryjnym w liturgii rzymskiej. Jedni wiążą wprowadzenie święta z poświęceniem bazyliki S. Maria Antiqua na Forum Romanum, inni widzą wpływ liturgii bizantyjskiej. Dzień nowego roku zachował charakter maryjny jeszcze w średniowieczu i dopiero pod wpływem liturgii galijskiej oktawa Bożego Narodzenia przyjęła charakter święta Obrzezania Pańskiego. Odnowiony mszał rzymski powraca do starej tradycji; dzień nowego roku jest znów uroczystością Najświętszej Maryi Panny, Bożej Rodzicielki.

Sobór w Efezie (431) ogłosił, że Maryja jest Matką Boga Bogarodzicą (Theotókos), i ta wiara Kościoła znajduje wyraz w modlitwach dnia dzisiejszego. Maryja poczęła za sprawą Ducha Świętego Jednorodzonego Syna Bożego i zachowując chwałę dziewictwa, wydała światu Światłość Przedwieczną, Jezusa Chrystusa naszego Pana, Dawcę życia. Maryja dostąpiła wielkiego wybrania, obdarzona została niezwykłymi przywilejami, ale wszystkie dary otrzymała ze względu na swą rolę w historii zbawienia: Ona przynosi światu Zbawiciela. Maryja, będąc Matką Jezusa co do ciała, jest również Matką Jego Mistycznego Ciała, jest Matką Kościoła: ten nowy tytuł został nadany Maryi w czasie Soboru Watykańskiego II. Teksty liturgiczne nie nawiązują do rozpoczęcia nowego roku, ale Maryja, rozważająca w sercu tajemnicę Chrystusa i ukazująca Chrystusa świata, wskazując wierzącym, jak mają przeżywać dar czasu.

O Dziewico Niepokalana, Matko Boga, łaski pełna,
Twoje święte łono nosiło Emanuela,
Twoje piersi karmiły Tego, który karmi wszystkich.
Ty jesteś ponad wszelką chwałą
I wszelką chwałę przewyższasz.
Bądź pozdrowiona, Boża Rodzicielko, radości aniołów,
pełnią łaski przewyższająca wszystko,
co o Tobie przepowiedzieli prorocy.
Pan z Tobą,
Tyś porodziła Zbawienie świata.

Liturgia Koptyjska

Sławimy świętą Dziewicą jako Matkę Boga (Theotókos) w ścisłym i prawdziwym tego słowa znaczeniu. Bo jak prawdziwie Bogiem był Ten, który się, z Niej narodził, tak prawdziwie jest Matką Boga ta, która porodziła prawdziwego Boga, kiedy z Niej przyjął ciało. A mówiąc, że Bóg się z Niej narodził, nie twierdzimy, jakoby sama Boska natura Słowa wzięła z Niej początek bytu, lecz tylko że to Boże Słowo, zrodzone przedwiecznie z Ojca poza czasem, bez początku i zawsze współistniejące z Ojcem i Duchem Świętym „na końcu tych dni” (Hbr 1,2), dla naszego zbawienia zamieszkało w Jej łonie i bez własnej przemiany wzięło z Niej ciało i narodziło się. Bo nie zwyczajnego człowieka porodziła święta Dziewica, lecz prawdziwego Boga. Nie Boga w czystym Bóstwie, lecz Boga w ciele. I to w ciele nie jakoby przyniesionym z nieba, w którym by przez Nią przeszedł jak przez kanał, lecz z Niej wziął sobie ciało wspólistotne z naszym i dał mu byt w sobie jako w hipostazie. Gdyby bowiem z nieba przyniósł ciało, a nie wziął go z naszej natury, co za pożytek byłby z Jego Wcielenia? Przecież Wcielenie Boga-Słowa dokonało się po to, by ta grzeszna i upadła zepsuta nasza natura zwyciężyła sama tyrana, który ją podszedł, i w ten sposób ocalała od zagłady, jak mówi święty Apostoł: „Ponieważ przez człowieka śmierć, przez człowieka też i powstanie ze śmierci” (1 Kor 15,21). Jeżeli zatem pierwsze jest prawdziwe, to i drugie.

A jeśli nawet mówi (tanże Apostoł): „Pierwszy Adam z ziemi - ziemski, drugi zaś Adam - Pan z nieba” (1 Kor 15, 47), to nie twierdzi, że On ciało miał z nieba, lecz że nie był wyłącznie człowiekiem. Bo oto i Adamem Go nazwał, i Panem, chcąc stwierdzić, że jednocześnie jest jednym i drugim. ,,Adam” bowiem oznacza „pochodzący z ziemi”, lecz z ziemi pochodzi oczywiście natura ludzka jako utworzona z prochu. Natomiast „Pan” jest odpowiednikiem istoty Boskiej.

Jeszcze tak mówi święty Apostoł: „Zesłał Bóg Syna swego Jednorodzonego, który stał się z niewiasty” (Ga 4, 4). Nie powiedział „przez niewiastę",' lecz „z niewiasty". Zaznaczył przez to, że ten sam jest Jednorodzonym Synem Bożym i Bogiem, który się z Dziewicy stał człowiekiem, i ten sam narodził się z Dziewicy, który jest Synem Bożym i Bogiem. I to właśnie przez cielesne narodzenie się z Niej stał się człowiekiem, a nie przez zamieszkanie w ukształtowanym już uprzednio człowieku, jak (zamieszkuje Bóg) w proroku. Sam bowiem w całej istocie i prawdzie stał się człowiekiem, dając w swojej hipostazie istnienie ciału, ożywionemu duszą rozumną i myślącą, i stając się sam dla tego ciała hipostazą. To bowiem oznaczają słowa: „który stał się z niewiasty”. Jakżeby zresztą samo słowo Boga znaleźć się, mogło ,,pod prawem”, gdyby nie stało się współistotnym z nami człowiekiem?

Dlatego też słusznie i zgodnie z prawdą nazywamy Świętą Maryję Matką Boga. A ten tytuł zawiera w sobie całą tajemnicę Wcielenia. Bo jeśli rodzącą była Matka Boga, to niewątpliwie narodził się z Niej Bóg, lecz także oczywiście i człowiek. Jakżeby bowiem ,,z niewiasty” mógł narodzić się Bóg istniejący przedwiecznie, jeśliby się nie stał człowiekiem? Poza tym, jeśli to syn ludzki, to i człowiek. A jeśli znów ten zrodzony z niewiasty jest Bogiem, to oczywiście jest On Tym samym, który z Ojca zrodził się do natury Boskiej i nie mającej początku, i tym samym, który w ostatnich czasach narodził się z Dziewicy co do natury mającej początek i podległej czasowi, to jest ludzkiej. To zaś oznacza, że Pan nasz, Jezus Chrystus jest jedną hipostazą (Osobą), dwie ma natury i dwa miał narodzenia...

Potępiony przez Boga Nestoriusz ważył się także nazwać zrodzonego z Dziewicy „nosicielem Boga”. My zaś żadną miarą nie nazywamy Go ani nie pojmujemy jako „nosiciela Boga”, lecz jako Boga wcielonego. Słowo bowiem samo stało się ciałem, gdy się poczęło z Dziewicy i zjawiło się jako Bóg z przyjętą już naturą ludzką, jednocześnie przebóstwioną przezeń i powołaną do bytu. Tak więc w pełni dokonało się to troje: przyjęcie natury, jej zaistnienie i jej przebóstwienie przez Słowo. Konsekwentnie więc uważamy świętą Dziewicę za Matkę Boga i tak ją nazywamy nie tylko przez wzgląd na naturę Słowa, lecz także z powodu przebóstwienia człowieczeństwa (któremu dała życie). W zdumiewający bowiem sposób jednocześnie dokonało się i poczęcie Słowa przez Bożą Matkę, i zaistnienie w tym samym Słowie ciała, i dostarczenie przez Nią, ponad prawa bytu sięgającej możności ukształtowania dla Twórcy i stania się. człowiekiem przez Boga, Stwórcy wszystkich rzeczy, przebóstwiającego z kolei to, co przyjął, podczas gdy zjednoczenie zabezpieczało niezmienność tego, co się zjednoczyło, to jest nie tylko tego, co było Boskie, ale i tego, co było ludzkie, czyli i tego, co ponad nami, i tego, co było nasze.

św. Jan Damasceński (+ 743)

„Który narodził się za sprawą Ducha Świętego z Maryi Dziewicy.” To narodzenie pomiędzy ludźmi wynika z Bożego planu zbawienia, tamto (z Ojca) - z Bożej substancji; to jest narodzeniem z łaskawości, tamto z natury. Rodzi się przez Ducha Świętego z Dziewicy: tu trzeba starać się o czystość słuchu i zrozumienia. Zrozum, że dla Tego, o którym niedawno dowiedziałeś się, że był zrodzony z Ojca w sposób niewypowiedziany, została zbudowana świątynia przez Ducha Świętego w tajemnicy dziewiczego łona, i jak w uświęceniu przez Ducha Świętego nie zauważysz żadnej słabości, tak w narodzeniu z Dziewicy nie znajdziesz żadnej zmazy. Nowy rodzaj urodzenia został światu dany i słusznie: Ten bowiem, który jest jedynym Synem w niebiosach, ma być także jedynym na ziemi i urodzić się w wyjątkowy sposób. Wszyscy znają pisma proroków o Nim, również wplecione w Ewangelie, które mówią, że Dziewica pocznie i porodzi syna (Iz 7,14; Mt 1,23). Lecz przedziwny sposób porodu już wcześniej określił prorok Ezechiel, nazywając w figurze Maryję „bramą Pana”, przez którą właśnie Pan wszedł na świat. Mówi bowiem tak: „Ta brama, która jest zwrócona na wschód, będzie zamknięta i nie zostanie otworzona i nikt przez nią nie przejdzie, bo Pan, Bóg Izraela przejdzie przez nią i zostanie zamknięta” (Ez 44,1n.). Czy można było jaśniej powiedzieć o zachowaniu dziewictwa? Została zamknięta owa brania dziewictwa; przez nią wszedł Pan, Bóg Izraela, na ten świat z łona Dziewicy, brama Dziewicy została zamknięta na wieczność, jej dziewictwo zostało zachowane. I dlatego Duch Święty jest nazwany Twórcą ciała Pańskiego i Jego świątyni.

Spróbuj więc zrozumieć majestat Ducha Świętego. Dowodzą go również słowa Ewangelii: gdy Anioł przemawiał do Dziewicy i gdy mówił, że porodzi Syna i nazwie Go imieniem Jezus, albowiem On zbawi lud od jego grzechów (Mt 1,21), Ona powiedziała: „Jakże to się stanie, skoro męża nie znam?” I rzeki Anioł: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego Cię ocieni, przeto to, co się z Ciebie narodzi święte, będzie nazwane Synem Bożym” (Łk 1,34n.). Patrz, jak współpracuje Trójca Święta! Powiedziano, że Duch Święty zstąpił na Dziewicę, a Moc Najwyższego Ją ocieniła. Kto jest Mocą Najwyższego, jeśli nie Chrystus, który jest Bożą Mocą i Mądrością? Czyja to jest Moc? Mówi, że Najwyższego. Jest obecny Najwyższy, jest obecna Moc Najwyższego, jest obecny Duch Święty, To jest Trójca, wszędzie ukryta, wszędzie objawiająca się, odróżniająca się słowami i osobami, nieoddzielną substancją Boską i chociaż tylko Syn Boży rodzi się z Dziewicy, to jednak jest obecny i Najwyższy, jest obecny i Duch Święty, aby uświęcić tak poczęcie jak i poród dziewiczy.

Rufin z Akwilei (+ 410/411)

Witaj nam, Maryjo Bogarodzico, czcigodny klejnocie całego świata, lampo, która nie gaśnie, korono dziewiczości, berło prawowiernej nauki, niezniszczalna świątynio, miejsce Tego, który miejscem, ogarnąć się nie da, Matko i Dziewico. Dzięki Tobie nazywany jest w świętych ewangeliach błogosławionym Ten, który idzie w imię Pańskie (Mt 21,9).

Witaj! Tyś w świętym dziewiczym łonie ogarnęła Nieograniczonego, Dzięki Tobie wielbimy Trójcę, dzięki Tobie raduje się niebo, dzięki Tobie radują się aniołowie j archaniołowie, dzięki Tobie pierzchają szatani, dzięki Tobie szatan kusiciel spadł z nieba, dzięki Tobie upadły człowiek znów może być przyjmowany do nieba, dzięki Tobie wszelkie stworzenie oddane bałwochwalstwu przyszło do poznania prawdy, dzięki Tobie wierni otrzymują chrzest Święty, dzięki Tobie wylany jest olej wesela, dzięki Tobie zakłada się kościoły po całym okręgu ziemi, dzięki Tobie ludy zwracają się do pokuty. I cóż więcej mówić? Dzięki Tobie Jednorodzony Syn Boży zajaśniał jak światło tym, co rozsiedli się w ciemnościach i cierniu śmierci (Łk 1,79), dzięki Tobie prorocy prorokowali, dzięki Tobie apostołowie głosili zbawienie narodom, dzięki Tobie umarli powstają, dzięki Tobie królowie królują za sprawą Trójcy Świętej.

Któż by zdołał (godnie) wysłowić przechwalebną Maryję? Ona jest Matką i Dziewicą. Co za dziw! Cud ten wprawia mnie w zdumienie.

św. Cyryl Aleksandryjski (+ 444)

 

 

Czemuż więc tak uparcie brniecie przez drogi trudne i mozolne? Nie ma spokoju tam, gdzie go szukacie. Możecie szukać bez końca: tam, gdzie chcielibyście znaleźć spokój, tam go być nie może. Szukacie szczęśliwego życia w krainie śmierci. Nie ma go tam! Jakże mogłoby być szczęśliwe życie tam, gdzie w ogóle żadnego życia nie ma? A właśnie tu zstąpiło do nas Życie nasze, pokonało naszą śmierć, zabiło ją mocą swojej żywotności i zawołało wielkim głosem, abyśmy wrócili stąd do Niego, do tej odrębnej dziedziny, z której Ono zstąpiło do nas. Najpierw wstąpiło do łona Dziewicy, gdzie zaślubiło naszą ludzką, cielesną i śmiertelną naturę, aby nie pozostała śmiertelną na zawsze. A potem ,,jak oblubieniec wychodzący z komnaty swej, rozradowało się jak olbrzym widzący przed sobą drogę, którą ma przebiec” (Ps 18,6). Nie ociągnęło się, lecz pobiegło wołając słowami, czynami, śmiercią, życiem, zstąpieniem do otchłani, wstąpieniem do nieba, byśmy do Niego wrócili. I zniknęło z naszych oczu, abyśmy zwrócili się do serc naszych i tam je odnaleźli.

św. Augustyn (+ 430)

I dlatego Syn Boży stał się Synem Człowieczym, aby synowie ludzcy, czyli Adam, stali się synami Bożymi. To samo Stówo zrodzone z Ojca na wysokościach w sposób niewypowiedziany, nie do wyjaśnienia, nie do zrozumienia i wiecznie - rodzi się w czasie na niskościach z Bogarodzicy Dziewicy Maryi, aby ci, którzy pierwszy raz zostali zrodzeni na niskościach, zostali powtórnie zrodzeni na wysokościach, to jest z Boga. On ma jedynie Matkę na ziemi, my mamy jedynie Ojca w niebiosach. Nazywa się Synem Człowieczym, aby ludzie mogli wołać do Ojca na niebiosach: „Ojcze nasz, który jesteś w niebie” (Mt 6,9). Tak więc jak my, słudzy Boga, staliśmy się. synami Bożymi, tak Pan sług stał się synem swojego sługi, to jest Adama, stawszy się śmiertelnym, aby śmiertelni synowie Adama stali się, synami Bożymi wedle słów: „Dał im moc, aby stali się. dziećmi Bożymi” (J 1,12). Dlatego Syn Boży kosztuje śmierci przez swego ojca cielesnego, aby synowie ludzcy stali się uczestnikami życia Bożego poprzez Boga, Jego Ojca wedle Ducha, On bowiem jest Synem Bożym wedle natury, my natomiast nimi jesteśmy poprzez łaską.

św. Atanazy (+ 373)

Kto Świętej Maryi nie uważa za Bogarodzicę, jest poza boskością.

św. Grzegorz z Nazjanzu (+ 590)

(Cytaty z Ojców Kościoła za "Ojcowie żywi", oprac. ks. Marek Starowieyski)

 

 

Nie odbierajcie Jej Syna!

Wyjątkowa więź Matki i Syna jest podstawą zdrowego kultu maryjnego... W kalendarzu liturgicznym Nowy Rok to uroczystość Maryi, Bożej Rodzicielki. To także ostatni dzień oktawy Bożego Narodzenia. Choć data tego święta wielokrotnie wędrowała po kalendarzu i dopiero w 1969 roku wybrano 1 stycznia, to jednak w gruncie rzeczy jest to najstarsze święto maryjne. W 431 roku na Soborze Efeskim postanowiono, że Maryję wolno nazywać Theotokos, czyli Boża Rodzicielka.

Już w tym samym roku w Jerozolimie obchodzono święto ku czci Maryi, Matki Boga. Sens tego tytułu widać poprawnie tylko w świetle tajemnicy Wcielenia, dlatego umiejscowienie święta w oktawie Bożego Narodzenia jest jak najbardziej sensowe. Maryja jest Bogarodzicą, ponieważ Słowo stało się ciałem w Niej i przez Nią. Jest Bogarodzicą jako Matka Chrystusa – prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka. Tajemnica Jezusa, wcielonego Boga, wyjaśnia świętość i wyjątkowości Maryi.

W Polsce od lat niestrudzony czciciel Maryi, franciszkanin o. Celestyn Napiórkowski dopomina się o to, by nie gubić tej perspektywy. Właśnie ukazała się jego kolejna książka „Ja, Służebnica Pana” (wyd. KUL, Lublin 2009), która zwraca uwagę, że pobożność maryjna nie może rozwijać się w oderwaniu od Jezusa. Słyszymy często o tym, że przez Maryję idziemy do Jezusa. To prawda: otrzymaliśmy Zbawiciela przez Nią i Ona swoim przykładem wiary, świętości i swoją miłością wspiera nas w drodze do Pełni. Ale prawdą jest także kierunek inny: „Przez Jezusa do Maryi”. Jak to rozumieć? Chrześcijaninie, patrz w Chrystusa, kontempluj Jego oblicze, a dostrzeżesz w Nim wszystko we właściwych proporcjach i na swoim miejscu: człowieka, Kościół i Maryję. Poza tym to Jezus z krzyża dał nam Maryję za Matkę, a więc i w tym sensie „przez Jezusa”.

Ideę Theotokos najpiękniej ilustrują ikony maryjne. Maryja zawsze wskazuje na nich na Jezusa. Tak jest również na najważniejszej polskiej ikonie – jasnogórskiej. Niestety, od lat popularyzuje się jej reprodukcje z samą głową Matki Bożej bez Pana Jezusa. Przeciwko takiemu okaleczeniu protestuje o. Napiórkowski. Odbieranie Bożej Rodzicielce Jej Syna jest nieporozumieniem. Ich wyjątkowa więź jest podstawą zdrowego kultu maryjnego. Warto o tym pamiętać nie tylko 1 stycznia, ale przez 365 dni w roku.

ks. Tomasz Jaklewicz.