Życie w mroku

Henryk Szczepański

publikacja 08.02.2004 15:53

Ludzie Lasek wspominają, że codziennie „tam zaglądała i osobiście kierowała pracą kilku zatrudnionych osób. Uważała ten dział za organ nadrzędny nad wszystkimi innymi”.



Dla matki Elżbiety Czackiej, założycielki Zgromadzenia Franciszkanek Służebnic Krzyża, którego powołaniem jest praca wśród inwalidów wzroku, już w 1911 roku, gdy inaugurowała działalność Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi, było oczywiste, że przedsięwzięciom charytatywnym, opiekuńczym i edukacyjnym musi towarzyszyć refleksja teoretyczna. Zakładała, że wychowanie niewidomych powinno przebiegać zgodnie z regułami pedagogiki ogólnej, wzbogaconej jedynie o wiedzę tyflologiczną.

Tyflologia - „sprawa niewidomych”


Matka Elżbieta była wykształconym i doświadczonym pionierem opieki nad niewidomymi w Polsce. To ona pierwsza użyła w Polsce terminu „tyflologia” na określenie kompleksu zagadnień związanych z egzystencją człowieka z wadami widzenia i jego funkcjonowaniem w społeczeństwie. Używała go równolegle z bardziej praktycznym określeniem „sprawa niewidomych”, akcentując jego szeroki i humanistyczny zakres. Ona także, o czym dzisiaj pamiętają tylko nieliczni, jest twórczynią i autorką polskiej wersji alfabetu Braille’a. Wcześniej niewidomi Polacy w tym zapisie mogli czytać tylko wydawnictwa rosyjskie lub niemieckie. Z jej inicjatywy powstały pierwsze egzemplarze książek brajlowskich, przez widzących wolontariuszy po benedyktyńsku, ręcznie kopiowane w warszawskim Biurze Przepisywania Książek. Przed 1913 rokiem mieliśmy już prawie 250 tytułów.

Główną zasadą postępowania m. Elżbiety było „przenikanie działalności od strony teoretycznej i praktycznej we wszystkie rodzaje potrzeb niewidomych”. Sama prowadziła szkolenia tyflologiczne dla pracowników zakładu w Laskach. Także uczniowie starszych klas mieli obowiązek udziału w lekcjach tyflologii. Dzięki staraniom m. Elżbiety i jej kontaktom zagranicznym powstała bogato wyposażona biblioteka tyflologiczna, w 1939 roku posiadająca 700 pozycji książkowych w czterech językach.

W Laskach, gdzie już od 1922 roku funkcjonował zakład opiekuńczo-wychowawczy dla inwalidów wzroku, m. Elżbieta utworzyła „Centralę Sprawy Niewidomych”, w której skład weszło Biuro Tyflologii. Ludzie Lasek wspominają, że codziennie „tam zaglądała i osobiście kierowała pracą kilku zatrudnionych osób. Uważała ten dział za organ nadrzędny nad wszystkimi innymi”.

Więcej na następnej stronie

Jeszcze w czasie I wojny światowej staraniem m. Czackiej po raz pierwszy w kraju przetłumaczono i wydano dzieło Maurice’a de la Sizeranne’a pt. „Niewidomy o niewidomych”, które we Francji przez szereg lat było czymś w rodzaju biblii tyflologów. Dzieło to, oparte na ideałach filantropii chrześcijańskiej, było dla m. Elżbiety wielką pomocą i wzorem.

Z laskowskim ośrodkiem była zaprzyjaźniona prof. Maria Grzegorzewska (1888- 1967), która w 1922 roku założyła Państwowy Instytut Pedagogiki Specjalnej w Warszawie, a w cztery lata później wydała najstarsze polskie opracowanie tyflologiczne zatytułowane „Psychologia niewidomych”. Inną ważną pracą z tego zakresu jest „Historia niewidomych polskich w zarysie” z 1960 roku, napisana przez dr Ewę Grodecką i charakteryzująca pierwsze półwiecze rodzimej tyflologii.

Wybierz w sieci...


Zasoby laskowskiego Biura Tyflologii, w latach trzydziestych prowadzonego osobiście przez m. Elżbietę, uległy zniszczeniu podczas kampanii wrześniowej. Po wojnie rozpoczęto na nowo gromadzenie zbiorów bibliotecznych. Z biegiem lat wychowankowie Lasek, pracujący w zarządzie głównym Polskiego Związku Niewidomych, kontynuowali inicjatywę m. Elżbiety, wydając „Zeszyty tyflologiczne”, prezentujące stan wiedzy z zakresu tyflologii oraz dorobek naukowo-badawczy Centralnego Ośrodka Tyflologicznego.

Współcześnie wiedzę z tego zakresu gromadzą i przetwarzają ośrodki akademickie i naukowo-badawcze w różnych miastach kraju. Na kilku uczelniach można studiować tyflopedagogikę.

Laskowski Dział Tyflologiczny służy pracownikom miejscowego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, ale korzystają z niego również inne osoby związane ze środowiskiem niewidomych. Funkcjonuje tam Muzeum Tyflologiczne, prezentujące pomoce techniczne i produkty niewidomych. Zadaniem tej placówki jest gromadzenie, systematyzowanie i udostępnianie informacji tyflologicznej. Największym „skarbem” muzeum jest biblioteka gromadząca książki, czasopisma specjalistyczne oraz maszynopisy niepublikowanych prac magisterskich i habilitacyjnych. Część zbiorów została zdigitalizowana i jest udostępniana przez internetową Bibliotekę Publikacji Multimedialnych. Mogą z niej korzystać niewidomi internauci z najodleglejszych zakątków kraju. Można tam trafić, wybierając w sieci: www.bpm.laski.edu.pl

Więcej na następnej stronie

A co na to słowniki?


Dzisiaj terminu „tyflologia” dość powszechnie używa się wśród ponad 80 tysięcy polskich niewidomych w publicystyce i edukacji tego środowiska, ma jednak szerszy zasięg i coraz częściej trafia na łamy prasy ogólnopolskiej i do opracowań humanistycznych. Próżno jednak szukalibyśmy go w trzydziestotomowym Słowniku Języka Polskiego W. Doroszewskiego. Jego fragmentaryczne objaśnienie odnajdujemy w Słowniku Wyrazów Obcych W. Kopalińskiego, natomiast sześciotomowa Wielka Encyklopedia Powszechna PWN oraz Komputerowy Słownik Języka Polskiego i Wyrazów Obcych PWN definiują hasło „tyflopedagogika” jako „dział pedagogiki specjalnej zajmujący się wychowywaniem i nauczaniem dzieci niewidomych i niedowidzących”.

Dopiero „Encyklopedyczny Słownik Rehabilitacji” T. Gałkowskiego i J. Kiwerskiego, wydany przez PZWL w 1987 r., prezentuje ścisłą definicję - tyflologia to „nauka o niewidomych zajmująca się zagadnieniami defektów wzroku (ślepotą i niedowidzeniem)”. Z definicji tej dowiadujemy się m.in., że dotychczas brak jest kompleksowego i wyczerpującego opracowania tych zagadnień. W praktyce rozpatruje się je najczęściej z punktu widzenia pedagogicznego (tyflopedagogika) czy psychologicznego (tyflopsychologia).

W najnowszym wydaniu Oficjalnego Słownika Polskiego Scrablisty pojawiło się niezdefiniowane słowo: tyflografia. Dodajmy więc, że jest to dział poligrafii wyspecjalizowany w drukowaniu publikacji dostosowanych do potrzeb osób niewidomych, a nie - jak chcą dyletanci - nauka pomocnicza zajmująca się opisem środowiska i egzystencji ludzi z wadami widzenia.

W świecie na niektórych uczelniach powołano do życia wydziały, instytuty i zakłady prowadzące prace naukowo-badawcze nad „życiem w mroku”. Jednym z nich jest Uniwersytet Kyushu w Nobeoka w Japonii, gdzie pracuje, znana także w naszym kraju, Anne Yeadon, profesor nauk tyflologicznych. W Polsce tyflologia nie jest jeszcze dyscypliną akademicką. Czy kiedykolwiek wyodrębni się w samodzielną dziedzinę wiedzy? Poza potencjałem i dynamiką już istniejących zespołów naukowo-badawczych w dużej mierze warunkuje to rozwój medycyny i okulistyki. Jeśli jego tempo ulegnie znacznemu przyśpieszeniu, a zapobieganie wadom wzroku oraz ich leczenie zbliży się do całkowitej skuteczności, wtedy tyflologia pozostanie wspomnieniem z lamusa.

Henryk Szczepański

RÓŻA CZACKA, imię zakonne Elżbieta (1876-1961), prawnuczka Tadeusza, organizatorka opieki nad niewidomymi w Polsce, franciszkanka; utraciła wzrok w 22. roku życia. W roku 1910 założyła istniejące do dziś Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi, które zajęło się organizowaniem placówek opiekuńczo-wychowawczych, zakładów kształcenia zawodowego i różnych form opieki otwartej nad niewidomymi; od 1916 r. w zakonie franciszkańskim. W 1918 r. założyła Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża, którego głównym zadaniem jest praca wśród niewidomych; w 1922 r. rozpoczęła w Laskach pod Warszawą budowę nowoczesnego ośrodka kształcenia niewidomych (zespół szkół i warsztatów pracy), którym bezpośrednio kierowała do 1950 roku.

(na podst. J. Stabińska, Matka Elżbieta Róża Czacka, Poznań 1981)