W łączności z Apostołami Przekazać otrzymane

Katecheza Benedykta XVI z 24 września 2008

publikacja 25.09.2008 16:54

(...) Znaczenie, jakie przywiązuje on do żywej Tradycji Kościoła, którą przekazuje swoim wspólnotom, pokazuje, jak błędna jest wizja tego, kto przypisuje Pawłowi wynalezienie chrześcijaństwa: przed ewangelizowaniem Jezusa Chrystusa, swego Pana, spotkał Go on na drodze do Damaszku i spotykał w Kościele, obserwując Jego życie w Dwunastu i w tych, którzy poszli za Nim drogami Galilei.

Drodzy bracia i siostry,
chciałbym dziś mówić o związkach między św. Pawłem a Apostołami, którzy wcześniej niż on poszli za Jezusem. Stosunki te odznaczały się zawsze głębokim szacunkiem i tą szczerością, która wynikała u Pawła z obrony prawdy Ewangelii. Chociaż w praktyce był on współczesny Jezusowi z Nazaretu, nigdy nie miał okazji spotkać się z Nim podczas Jego publicznej działalności. Dlatego, po oświeceniu na drodze do Damaszku, odczuwał potrzebę skonsultowania się z pierwszymi uczniami Mistrza, których On sam wybrał, by nieśli Ewangelię aż po krańce świata.

W Liście do Galatów Paweł składa ważną relację o kontaktach, jakie utrzymywał z niektórymi spośród Dwunastu: przede wszystkim z Piotrem, który wybrany został na Kefasa, słowo aramejskie oznaczające skałę, na której wznosił się Kościół (por. Ga 1,18), z Jakubem, „bratem Pańskim” (por. Ga 1,19) i z Janem (por. Ga 2,9): Paweł nie waha się uznać ich za „filary” Kościoła. Szczególnie znaczące jest spotkanie z Kefasem (Piotrem), do którego doszło w Jerozolimie: Paweł zatrzymał się u niego piętnaście dni, aby „zapoznać się z nim” (por. Ga 1,19), to znaczy, aby dowiedzieć się o ziemskim życiu Zmartwychwstałego, który „porwał” go na drodze do Damaszku i zmieniał w sposób radykalny jego życie: z prześladowcy Kościoła Bożego stał się ewangelizatorem tej wiary w ukrzyżowanego Mesjasza i Syna Bożego, którą w przeszłości starał się zniszczyć (por. Ga 1, 23).
Jakiego rodzaju informacje o Jezusie Chrystusie otrzymał Paweł w ciągu trzech lat po spotkaniu w Damaszku? W Pierwszym Liście do Koryntian wskazać możemy dwa fragmenty, które Paweł poznał w Jerozolimie i które zostały już sformułowane jako centralne elementy tradycji chrześcijańskiej, tradycji konstytutywnej. Przekazuje je dosłownie, tak jak je otrzymał, w bardzo podniosłej formule: „Otrzymałem to, co wam przekazałem”. Tym samym kładzie nacisk na swoją wierność temu, co sam otrzymał i co wiernie przekazuje nowym chrześcijanom. Są to elementy konstytutywne i dotyczą Eucharystii i Zmartwychwstania; chodzi o fragmenty sformułowane już w latach trzydziestych. I tak dochodzimy do śmierci, pogrzebania w sercu ziemi i zmartwychwstania Jezusa (por. 1 Kor 15,3-4). Weźmy oba te urywki: słowa Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy (por. 1 Kor 11,23-25) są rzeczywiście dla Pawła centrum życia Kościoła: Kościół budowany, począwszy od tego centrum, staje się samym sobą. Oprócz tego centrum eucharystycznego, w którym Kościół rodzi się wciąż na nowo – także dla całej teologii świętego Pawła, dla całej jego myśli – słowa te wywarły znaczny wpływ na osobisty stosunek Pawła do Jezusa. Z jednej strony poświadczają one, że Eucharystia oświeca przekleństwo krzyża, czynią zeń błogosławieństwo (por. Ga 3,13-14), z drugiej zaś wyjaśniają znaczenie samej śmierci i zmartwychwstania Jezusa. W jego Listach owe „za was”, odnoszące się do ustanowienia Eucharystii, staje się „za mnie” (Ga 2,20), uosabiając, wiedząc, że w owym „was” on sam został poznany i umiłowany przez Jezusa, a z drugiej strony „za wszystkich” (2 Kor 5,14): to „za was” staje się „za mnie” i „za Kościół” (Ef 5,25), czyli również „za wszystkich” ekspiacyjnej ofiary krzyża (por. Rz 3,25). Przez Eucharystię i w Eucharystii Kościół buduje się i zostaje uznany za „Ciało Chrystusa” (1 Kor 12,27), karmione codziennie mocą Ducha Zmartwychwstałego.

Inny tekst, o Zmartwychwstaniu, przekazuje nam ponownie tę samą formułę wierności. Pisze św. Paweł: „Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł – zgodnie z Pismem – za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem: i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu” (1 Kor 15,3-5). Także w tej tradycji, przekazanej Pawłowi, powraca owo „za nasze grzechy”, które kładzie nacisk na dar, jaki Jezus uczynił z siebie Ojcu, aby wyzwolić nas od grzechów i śmierci. Z tego daru z siebie Paweł zaczerpnie wyrażenia najbardziej porywające i urzekające na temat naszego związku z Chrystusem: „On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą” (2 Kor 5,21); „Znacie przecież łaskę Pana naszego Jezusa Chrystusa, który, będąc bogaty, dla was stał się ubogim, aby was ubóstwem swoim ubogacić” (2 Kor 8,9). Warto wspomnieć komentarz, jaki ówczesny mnich augustiański Marcin Luter opatrzył te paradoksalne słowa Pawła: „Oto jest wielka tajemnica łaski Bożej względem grzeszników: że za sprawą zdumiewającej zamiany grzechy nasze nie są już nasze, lecz Chrystusa, a sprawiedliwość Chrystusa nie jest już Chrystusa, lecz nasza” (Komentarz do Psalmów z lat 1513-1515). I tak jesteśmy zbawieni.

W oryginalnym kerygmacie (obwieszczeniu), przekazywanym z ust do ust, zasługuje na wskazanie użycie czasownika „zmartwychwstał” zamiast „został wskrzeszony”, który podpowiadałaby logika, tak jak „umarł... i został pogrzebany”. Forma „zmartwychwstał” wybrana została dla podkreślenia, że zmartwychwstanie Chrystusa wpływa na obecne życie wierzących: możemy je przetłumaczyć: „zmartwychwstał i nadal żyje” w Eucharystii i w Kościele. W ten sposób wszystkie Pisma dają świadectwo śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, albowiem – jak pisał Hugo od św. Wiktora – „całe Pismo Boże stanowi jedną księgę i tą jedyną księgą jest Chrystus, ponieważ całe Pismo mówi o Chrystusie i w Chrystusie znajduje swe wypełnienie” (De arca Noe, 2, 8). Jeżeli św. Ambroży z Mediolanu może powiedzieć, że „w Piśmie czytamy Chrystusa”, to dlatego, że pierwotny Kościół odczytał wszystkie Pisma Izraela, wychodząc od Chrystusa i powracając do Niego.
Ukazywanie się Zmartwychwstałego kolejno Kefasowi, Dwunastu, ponad pięciuset braciom i Jakubowi zamyka wzmianka o osobistym objawieniu, jakie Paweł miał na drodze do Damaszku: „W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi” (1 Kor 15,8). Ponieważ prześladował on Kościół Boży, w wyznaniu tym wyraża, że nie zasługuje na to, by uważano go za apostoła na tym samym poziomie, jak tych, którzy go poprzedzili: jednakże łaska, jaką Bóg mu okazał, nie okazała się daremna (1 Kor 15,10). Dlatego przemożne ukazanie się łaski Bożej upodabnia Pawła do pierwszych świadków zmartwychwstania Chrystusa: „Tak więc czy to ja, czy inni, tak nauczamy i tak wyście uwierzyli” (1 Kor 15,11). Ważna jest tożsamość i wyjątkowość orędzia Ewangelii: tak oni, jak i ja głosimy tę samą wiarę, tę samą Ewangelię Jezusa Chrystusa umarłego i zmartwychwstałego, który daje się w Najświętszej Eucharystii.

Znaczenie, jakie przywiązuje on do żywej Tradycji Kościoła, którą przekazuje swoim wspólnotom, pokazuje, jak błędna jest wizja tego, kto przypisuje Pawłowi wynalezienie chrześcijaństwa: przed ewangelizowaniem Jezusa Chrystusa, swego Pana, spotkał Go on na drodze do Damaszku i spotykał w Kościele, obserwując Jego życie w Dwunastu i w tych, którzy poszli za Nim drogami Galilei. W następnych katechezach będziemy mieli okazję pogłębić ten wkład, jaki Paweł wniósł do początków Kościoła; jednakże powierzona mu przez Zmartwychwstałego misja ewangelizowania pogan musi być potwierdzona i zagwarantowana przez tych, którzy podali jemu i Barnabie swoje prawice na znak aprobaty dla powadzonego przez nich apostolatu i ewangelizacji oraz przyjęcia do jedynej komunii Kościoła Chrystusowego (por. Ga 2,9). Wówczas można zrozumieć, że wyrażenie „jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa” (2 Kor 5,16) oznacza nie to, że Jego ziemskie życie miało znikome znaczenie dla naszego dojrzewania w wierze, ale raczej że od chwili Jego Zmartwychwstania zmienia się nasz sposób kontaktów z Nim. Jest On jednocześnie Synem Bożym, „pochodzącym według ciała z rodu Dawida, a ustanowionym według Ducha Świętości przez powstanie z martwych pełnym mocy Synem Bożym”, jak przypomni Paweł na początku Listu do Rzymian (1,3-4).

Im bardziej staramy się odnaleźć ślady Jezusa z Nazaretu na drogach Galilei, tym łatwiej możemy zrozumieć, że wziął On na siebie nasze człowieczeństwo, dzieląc je we wszystkim z wyjątkiem grzechu. Nasza wiara rodzi się nie z mitu ani z jakiejś idei, lecz ze spotkania ze Zmartwychwstałym, w życiu Kościoła.