Skąd się biorą biskupi?

ks. Artur Stopka

publikacja 19.03.2007 20:03

W Polsce jest ok. 30 tys. księży. Biskupów około 130. Skąd papież wie, kogo mianować biskupem?

Skąd się biorą biskupi?

To nie jest tak, że papież budzi się i postanawia zrobić jakiegoś księdza biskupem. Mianowanie biskupa to skomplikowany i czasochłonny proces – wyjaśnia bp Piotr Libera, który przez długie lata był sekretarzem Nuncjatury Apostolskiej w Polsce.

„Jeśli ktoś dąży do biskupstwa, pożąda dobrego zadania” – napisał św. Paweł Apostoł (1 Tm 3,1). Kodeks Prawa Kanonicznego nakazuje, by biskupi każdej metropolii lub konferencja episkopatu sporządzili listę prezbiterów, którzy nadają się do pełnienia urzędu biskupa. Listę przygotowuje się w tajemnicy (także przed tymi, którzy się na niej znajdują) i po wspólnej naradzie. Na liście kandydatów mogą się znaleźć nie tylko księża diecezjalni, ale również zakonnicy.

Również każdy biskup może przesłać do Stolicy Apostolskiej nazwiska kapłanów, których uważa za godnych i odpowiednich do sprawowania posługi biskupiej. Ks. prof. Józef Krukowski, współautor najnowszego komentarza do Kodeksu Prawa Kanonicznego, zwraca uwagę, że przesłana papieżowi lista nie musi dotyczyć kandydatów na biskupów konkretnej diecezji. Można jednak wskazać typ diecezji lub posługi, do jakiej kandydat wydaje się najbardziej zdatny.

Pięć warunków
Kandydat na biskupa musi spełniać pięć warunków, które wymienia KPK. Przede wszystkim musi odznaczać się „niezachwianą wiarą, dobrymi obyczajami, pobożnością, gorliwością dusz, pasterską mądrością, roztropnością i ludzkimi cnotami”. Musi mieć również cechy wymagane do pełnienia konkretnego urzędu, który ma mu być powierzony. Kandydat na biskupa musi się też cieszyć dobrą opinią w swoim otoczeniu. Kandydat na biskupa musi mieć co najmiej 35 lat i więcej niż 5 lat kapłaństwa.

Powinien również mieć odpowiednie wykształcenie – doktorat lub co najmniej licencjat (w kościelnej hierarchii naukowej licencjat to stopień pomiędzy magisterium a doktoratem) z Pisma Świętego, teologii lub prawa kanonicznego, uzyskany na uczelni kościelnej. A jeśli nie ma takiego tytułu, powinien wykazać się „prawdziwą biegłością w tych dyscyplinach”. Jednak spełnianie wymienionych wymagań nie jest jednoznaczne z uzyskaniem nominacji. „Do Stolicy Apostolskiej należy ostateczny osąd co do zdatności kandydata” – zastrzega Kodeks Prawa Kanonicznego.

Gdy „wolna” diecezja
Biskupi dzielą się na dwie grupy: biskupi diecezjalni i tytularni. Biskup diecezjalny to ten, któremu powierzona została jakaś diecezja. Pozostali, w tym także biskupi pomocniczy, to tytularni.
Nominacja biskupa diecezjalnego to wydarzenie wielkiej wagi dla Kościoła, dlatego opracowana została szczegółowa procedura, w jaki sposób należy ją przeprowadzić.

Ogromną rolę w tym procesie odgrywa nuncjusz apostolski w danym kraju. To on zgłasza do Stolicy Apostolskiej trzech kandydatów. W jaki sposób tworzy ich listę, zwaną „terno”? – Radzi się i pyta, prosi o propozycje nie tylko konferencję episkopatu, metropolitów, biskupów z metropolii, ale również wiele innych osób – tłumaczy bp Libera. Nuncjusz pyta również kolegium konsultorów danej diecezji, jej kapitułę katedralną, a także niektórych księży, zakonników, siostry zakonne oraz świeckich. Wszystkie te konsultacje odbywają się w absolutnej tajemnicy. Nuncjusz oczekuje nie tylko nazwiska kandydata, ale również uzasadnienia.

Wszystko o kandydacie
Zbieranie kandydatur może trwać długo, do momentu, w którym nuncjusz uzyska pewność, że znalazł trzech dobrych kandydatów. Jednak zanim wyśle ich nazwiska do Rzymu, przygotowuje o każdym z kandydatów jak najpełniejsze opracowanie, pokazujące drogę jego życia, charakteryzujące go jako człowieka itp. Te informacje zbierane są w tajemnicy. Nuncjusz konsultuje się z osobami, które prosił o propozycje kandydatów. Trzy nazwiska wraz ze wszystkimi możliwymi do zdobycia informacjami i opinią samego nuncjusza trafiają do Kongregacji do spraw Biskupów. Tu są analizowane.

Zdarza się, że kongregacja prosi nuncjusza o uzupełnienie przesłanych danych. Kongregacja bada życie kandydata najstaranniej jak to możliwe. Gdy członkowie kongregacji uznają, że mają wystarczającą wiedzę na temat kandydatów, przedstawiają ich papieżowi wraz z całą dokumentacją. Kongregacja wskazuje Ojcu Świętemu, którego z trzech kandydatów uważa za najwłaściwszego, a którego za najmniej odpowiedniego.

Na tej podstawie papież podejmuje decyzję. Może się zdarzyć, że nie wybierze nikogo z przedstawionej listy. Wtedy cała procedura zaczyna się od początku. Nuncjusz znów szuka trzech kandydatów... Gdy Ojciec Święty wybierze, nuncjusz w tajemnicy informuje o tym kandydata i pyta, czy nominację przyjmuje. Jeśli tak, ustalają wspólnie datę ogłoszenia nominacji.