Listy św. Pawła

Romano Penna, Św. Paweł z Tarsu, Wyd. Bratni Zew, Kraków 2008

publikacja 22.06.2008 18:39

(...) Do niechrześcijan, pogan i Żydów, Paweł zwracał się w swym bezpośrednim i żywym przepowiadaniu, listy natomiast, chociaż oczywiście odbijają to przepowiadanie, w żadnym wypadku go nie zastępują.

Listy i epistole

Należy zaznaczyć, że literatura chrześcijańska w ogóle, a szczególnie ta kanoniczna (ponieważ źródła obydwu sobie odpowiadają), zrodziła się wraz ze św. Pawłem i z zastosowaniem rodzaju epistolarnego, to znaczy rodzajem pisma bardziej żywego i bezpośredniego, mniej sztucznego, rodzaju, który już epistolograf Demetriusz, prawdopodobnie z I wieku po Chrystusie, przytoczył jako definicję antyczną: list „to druga połowa jakiejś konwersacji” .

Tu trzeba jednak dokładnie sprecyzować wymiar i typowe cechy tego rodzaju literackiego. Pozostaje ciągle interesujące sprecyzowanie A. Deissmanna . Odróżnia on zupełnie wyraźnie List i epistola. List byłaby pismem w pewny sensie prywatnym, a nie literackim, intymnym i osobistym, ważnym jedynie dla adresata, a nie dla większej publiczności, zrozumiałym jedynie dla piszącego i adresata, ale dla innych będącym tajemnicą, świeżym skrótem przeżytego życia. Po tej opinii idzie wiele listów, starożytnych papirusów, których oryginały znamy, zwłaszcza z Egiptu.

Epistola natomiast miałaby charakter kompozycji literackiej, która z rzeczywistej korespondencji posiada jedynie ramy. Bliska jest traktatowi, napisana jest dla szerokiej publiczności czytelników. Można ją zrozumieć nie znając autora ani adresatów; odróżnia się od littera jak sztuka od natury. Do tej kategorii zaliczają się prawie współczesne listy Dionizego z Halikarnasu, L.A. Seneki oraz jeszcze bardziej poetyckie listy Q. Horacego Flaccusa.

Pisma Pawłowe należałoby zakwalifikować jako litterae, a nie epistolae. Jednak rozróżnienie Deissmanna jest zbyt rygorystyczne. Istnieją bowiem rodzaje mieszane, jak na to wskazują np. listy Epikura do przyjaciół, M. T. Cycerona do Attyka, czy Pliniusza Młodszego, które charakteryzują się świeżością właściwą dla litterae i istotną tematyką właściwą dla epistola.

Gdy chodzi o listy Pawłowe odznaczają się one dużą swobodą gradacji wewnątrz rodzaju epistolarnego. „Najbardziej littera” to bilecik skierowany do Filemona, odznaczają-cy się żywą relacją przyjacielską i dotyczący ściśle określonego przypadku z kroniki domowej; ale autor ciągle pozostaje apostołem, który odwołuje się do niektórych zasad Ewangelii.

Z drugiej strony nie można zaprzeczyć, że pismem najbardziej odpowiadającym rodzajowi epistola jest list do Rzymian: mniej polemiczny i bardziej przemyślany, jeśli nie wprost systematyczny. Ale i w nim zawierają się elementy z korespondencji żywej i międzyludzkiej relacji z adresatami (przede wszystkim na początku w 1,11-15 i pod koniec w 15,14-32; można powiedzieć, że występuje tu żywy styl diatryby w rozdz. 2 i liczne pozdrowienia w rozdziale 16) ogólnie można jednak słusznie stwierdzić, że pisma Pawłowe zaliczają się do rodzaju mieszanego. Wszystkie one są bliższe rodzajowi littera niż epistola, a to z powodu zarówno ich okazyjności, jak i języka, i typowego stylu.

Pochodzenie listów Pawłowych

Paweł nigdy nie napisał żadnego listu bez poznania wspólnoty (bezpośrednio lub po-średnio) lub osoby, do której list jest skierowany. I zawsze w liście czyni odniesienia do konkretnej, często przypadkowej sytuacji, która interesuje jego adresata. Dotyczy to również listu do Rzymian, wysłanego do Kościoła, który nie został założony przez niego.

Można by powiedzieć, że Paweł nie chciał pisać dla nas, ludzi XX wieku, ale jedynie do ściśle określonych rozmówców z I wieku; i jeśli prosi, aby jakiś list „odczytany został wszystkim braciom” (1Tes 5,27), dotyczy to jedynie członków tej samej wspólnoty. Najwyżej pisze ogólnie „do Kościołów Galacji” (Ga 4,16), ale gdyby list dostał się do rąk np. Te-saloniczan, odebraliby go oni jako coś obcego. Oprócz bowiem odwołania się do niektórych podstawowych spraw wiary chrześcijańskiej, nie odbija ich sytuacji i w niektórych sformułowaniach okazałby się obraźliwy.

Tym, co czyni pisma Pawłowe prawdziwą litterae, to fakt, że są one okazyjne, chociaż stanowią część działalności apostolskiej całkowicie zaplanowanej. Paweł nie zamierza komponować dzieła literackiego, aby przekazać je podziwowi potomnych. Sprawa jest oczywista z prostej przyczyny, że nie pisze on właśnie dla szerokiej nieokreślonej publiczności, tak pogańskiej jak i chrześcijańskiej, ale jedynie do ochrzczonych, aby omówić ich problemy wiary i życia, odpowiedzieć na ich pytania, zachęcić ich, napomnieć i ewentualnie polemizować i bronić się.

Do niechrześcijan, pogan i Żydów, Paweł zwracał się w swym bezpośrednim i żywym przepowiadaniu, listy natomiast, chociaż oczywiście odbijają to przepowiadanie, w żadnym wypadku go nie zastępują.
Pewnym jest fakt, że listy Pawłowe zostały zachowane, zebrane, przekazane, co więcej, dołączone do kanonu i ciągle komentowane w środowisku chrześcijańskim, co oznacza, że słusznie uznano ich wymiar pozytywny i nieprzypadkowy. Jest jednak prawdą, że ich pochodzenie spowodowane jest bardzo konkretnymi i dokładnymi okolicznościami, których dokładna ocena konieczna jest do właściwego zrozumienia tych pism.

Bodźcem, który pobudzał Pawła do dyktowania swoich listów (później do podpisania ich: por. 1Kor 16,21-23; Ga 6,11nn), była zwykle sytuacja wewnętrzna danej wspólnoty. Jej chrześcijanie, którzy nie tylko odznaczali się brakiem dojrzałości w nowo otrzymanej wierze, w szczególny sposób wystawieni byli nie tylko na ryzyko wchłonięcia przez otaczające środowisko pogańskie, ale również poddania się aktywnej propagandzie wszechobecnych przeciwników, którzy deptali po piętach Apostołowi. Prawdopodobnie również oni stanowią część owego „ościenia ciała”, o którym mówił będzie z taką dokładnością w 2Kor 12,7. Ich identyfikacja napotyka jednak na trudności.

Wspomnimy krótko o stanowiskach, o których świadczą dziś uczeni, a które ogólnie da się sprowadzić do dwóch. Z jednej strony opinia powszechna utrzymuje, że należałoby postawić kwestię odnośnie do każdego listu, ponieważ każdy z nich zakłada inną sytuację, którą należałoby sprecyzować każdorazowo (rozróżniając np. także między 1 i 2 Kor).

Z drugiej strony, zmierza się do traktowania przeciwników Pawła jako walczących na jednym froncie, a więc zawsze tych samych; tu odmienność polegałaby na traktowaniu ich jako gnostycyzujących lub judaizujących ; Ci ostatni reprezentowaliby Kościół oficjalny palestyński, przeciwny nowemu rodzajowi chrześcijaństwa Pawłowego. Ta druga pozycja ma charakter zbyt ogólnikowy i rozumuje posługując się w istocie kategoriami nowożytnymi, podczas gdy jest zobowiązana do poczynienie rozróżnień w starożytnym rodzaju chrześcijaństwa przeciwnego Pawłowi, w zależności od różnych odcieni.

Trzeba więc rozważać problem w zależności od przypadku, chociaż przyjmie się stałą obecność judaizujących przeciwników Pawła (ale różnica między 2Kor i Kol jest rzeczywiście wielka). W każdym razie nie wolno nie doceniać ich znaczenia, gdyż ich tezy warunkują niektóre sekcje teologii Pawłowej, nadając im z racji kontrastu większą przejrzystość.

Język grecki a styl Pawła

Listy Pawłowe napisane zostały w języku greckim; ale język Pawła należy do owego szerokiego zjawiska określanego jako „koinè”, które po Aleksandrze Wielkim było charakterystyczne dla relacji między różnymi narodami Bliskiego i Środkowego Wschodu. Oznaczało ono zastąpienie dawnych dialektów greckich nowym dialektem, bardziej giętkim, dostępnym dla relacji lingwistycznych najpierw nieznanych, i dlatego językiem swobodnym w dziedzinie handlowej, dyplomatycznej, a częściowo także literackiej.
Język grecki Pawła nie jest oczywiście taki jak język współczesnego mu Filona z Aleksandrii, Żyda, posługującego się bogatszym i wyrafinowanym słownictwem, jak i lepszą znajomością kultury greckiej, szczególnie platońskiej. Jednak Apostoł z Tarsu jest w wystarczającym stopniu panem języka, którym się posługuje, chociaż można do-strzec, że myśli raczej po hebrajsku. Wynika to (oprócz świadectwa słów aramejskich, jak Abbâ w Ga 4,6 i Rz 8,15; Maranathà w 1Kor 16,22; i Pascha w 1Kor 5,7; por, też hebrajskie amèn w Rz 1,25 i satanâs w Rz 16,20) nie tylko z normalnego posługiwania się Biblią Septuaginty, ale i ze znaczenia tkwiącego w niektórych słowach ważnych również dla jego teologii (np. sárx = ciało, nómos = prawo, ónoma = imię, akoè = słuchanie, christòs = namaszczony; tak samo gdy chodzi o przedimek en = w).

Z drugiej strony, posługuje się terminami typowo greckimi nie posiadającymi odpowiednika w znanym języku semickim (jak sôma = ciało, syneídesis = sumienie, kósmos = świat, parousía = uroczysta obecność, parresía = szczerość, pléroma = pełnia, palingenesía = odrodzenie); inne słowa oscylują między dwoma rzeczywistościami, ale pod jego piórem nabierają nowego znaczenia semantycznego (tak agàpe = miłość; ekklesía = zgromadzenie-kościół; euanghélion = dobra nowina; pneûma = duch; hamartìa = grzech; pístis = wiara).

Ponadto, w środowisku pisarzy Nowego Testamentu Paweł wyróżnia się w niektórych przypadkach posługując się określonymi słowami greckimi (hapaxlegomena, to znaczy słowami używanymi tylko raz). Dotyczy to między innymi słów anakefalaioûsthai = streszczać, rekapitulować (Rz 13,9; Ef 1,10), apokaradokía = gorąco oczekiwać (Rz 8,19; Flp 1,20), baskaínein = urzec (Ga 3,1), brabeúein = panować, rządzić, graptos = pismo (Rz 2,15), gymniteúein = być nagim (1Kor 4,11), dáknein = kąsać (Ga 5,15), diaíre-sis = podział (1Kor 12,4.5.6), elikrineîa = szczerość (1Kor 5,8; 2Kor 1,12; 2,17), ethelothreskía = zabobon (Kol 2,23), itd.

Wreszcie, również w odniesieniu do znanej greczyzny, w listach Pawła niejednokrotnie spotykamy wymyślone, interesujące neologizmy, utworzone ze złożonych słów. Poza dziwacznym stopniem najwyższym z końcówką stopnia porównawczego elachistóteros = najmniejszy (Ef 3,10), chodzi najczęściej o złożenia z przyimkiem syn = „z”: symmorfi-zómenos (upodobniony – Flp 3,10), symmimetaí (współnaśladowcy – Flp 3,17), syzoopoi-eîn (przywrócić do życia – Kol 2,13; Ef 2,5), sýssomos (współczłonek ciała – Ef 3,6), syn-kakopatheîn (współcierpieć – 1Tm 1,8; 2,3).

Gdy chodzi o styl listów, sam Paweł wyznaje, że jest „niewprawny w słowie” (2Kor 11,6, dodaje jednak – „nie jestem pozbawiony wiedzy”). Z pewnością nie należy doszukiwać się u niego elegancji i wzniosłości stylu mówców i pisarzy antycznej klasyki (za wyjątkiem 1Kor 13) ; owszem, anonimowy autor apokryficznej korespondencji łacińskiej między Pawłem i Seneką (z IV wieku) każe napisać filozofowi: „Chciałbym, abyś troszczył się bar-dziej o sprawy, które wypowiadasz, aby ich wzniosłości nie zabrakło troski o sposób mówienia” (Epiktet 13 i 17).

Jedno jest pewne: w przypadku Pawła można w pełni zastosować sławny aforyzm: „Styl to człowiek”. On bowiem żyje w ciągłym stanie podniecenia, a jego listy to uwidaczniają. Do jego geniuszu człowieka Wschodu, który nie pozwala mu nigdy na osiągnięcie pełnej logicznej systematyzacji myśli, dołącza się jego cecha konwertyty, która czyni go nie tyle fanatykiem, ale raczej ciągle jakby zawieszonym i jakby napiętym w obowiązku głoszenia czegoś, co go przepełnia (por. 2Kor 5,14a; 1Kor 9,16; 16,22b; Flp 3,13).
Ponadto, u podstaw wszystkiego jest gorący i wielostronny temperament, dzięki któ-remu od czasu do czasu „pobudza, chwali, gani, stawia pytania, odpowiada, gniewa się, chwali się, płacze, śpiewa. Jego zdania są projekcją wewnętrznego napięcia. To nie on nadaje rytm swym myślom, ale myśl mu go narzuca; myśl określa sposób wyrażania się”.
Tym można wyjaśnić anakoluty (Rz 5,12), parentezy (2Kor 5,n), opuszczenia (2Kor 8,23; 1Tes 2,17), transpozycje (Ga 3,19), a także liczne zdania nieregularne pod względem składni, nieeleganckie, a zwłaszcza ciężkie (1Tes 4,1; 2Kor 3,7-11). To wszystko stanowi elementy stylu przepełnionego wzruszeniem, wierne odbicie podobnego stylu myślenia, które jest niewątpliwie wyższe i szersze od wyrażenia spisanego: nie jest ono w stanie zawrzeć całości treści i dlatego nie dziwi, jeśli zwięzłość idzie często w parze ze szkodą dla jasności.

Cechą typową stylu Pawłowego jest stosowanie różnorodnych antytez, niejednokrotnie częstych i tematycznie ważnych dla ukazania fundamentalnej struktury jego myśli. Wymieńmy zasadnicze: Adam - Chrystus (Rz 5,14c-21), ciało - Duch (Ga 1,18 25), wiara - uczynki (Rz 3-4), mądrość - głupota (1Kor 1,18-25), litera - Duch (2Kor 3,6nn), słabość - moc (2Kor 12,7-10), niewola - wolność (Ga 5,1 13), wiedza¬ miłość (1Kor 8), dzień - noc (1Tes 5,1-10), stary człowiek - człowiek nowy (Rz 6,6; 2Kor 5,17).
U podstaw wszystkich stoi najprawdopodobniej antyteza chrystologiczna i paschalna śmierć-życie, czyli ukrzyżowanie-zmartwychwstanie, która daje początek i charakteryzuje teologię Pawłową (por. 1Kor 15,3-5). Ta technika wyjaśnia również częste paradoksy (por. 1Kor 3,18; 2Kor 6,20; Flp 3,7-8) i pozorne sprzeczności (jak kontrastujące opinie na te-mat Prawa: Rz 7,12; 1Kor 15,56).

Ze stylu Apostoła wynika, że nie rozumuje w sposób klasyczny, kompletny i linearny, ale w postaci sylogizmu eliptycznego, czyli skróconego (por. 2Kor 5,14b) i nieprzewidzianych przeskoków (2Kor 1,18-19). To zamiłowanie do ekspresyjnej bezpośredniości wyjaśnia również posługiwanie się techniką diatrybu (Rz 3,1-20; 1Kor 6,12), użycie apostrof (1Kor 9,1-13; 2Kor 12,15-19a), częste użycie asyndetonów (2Kor 7,2; Ga 5,4) oraz posługiwanie się polisyndetonem (1Kor 4,11-12a). Ponadto, da się udokumentować użycie ironii i sarkazmu (1Kor 4,8-10; Ga 5,15; Flp 3,2).

Z drugiej strony nie brak różnych i wyszukanych form retorycznych, takich jak chiazm (1Kor 13,4a), metafora (Rz 13,11-12), paronomazja (1Kor 5,3a), aliteracja (1Kor 13,1c), przemilczenie (1Tes 4,9; 5,1), zamiana (enallage) (Rz 7,9-10), metonimia (Kol 4,18), po-wtórzenia (Flp 2,17b.18), klimaks (Ga 4,7; Flp 2,1), hiperbola (1Kor 8,13), litotes (1Kor 15,10b), oksymoron (2Kor 8,9b). Spotyka się też soryt (sylogizm łańcuchowy), (Rz 5,2-5).

Odrębnym zagadnieniem jest sprawa rytmu w prozie Pawłowej. Nie ulega wątpliwości i daje piękny efekt isokolia, czyli doskonała symetria różnych członów syntaktycznych (jak 1Kor 13; Flp 2,6-11; Kol 1,15-20; Ef 1,3-14; 1Tm 3,16); mamy tu do czynienia prawdopodobnie z tradycją przedpawłową, chociaż redakcyjnie przepracowaną.

Problem redakcyjny listów Pawłowych

Ostatni problem dotyczy redakcji listów Pawłowych, którego tu zaledwie dotykamy, gdyż należałoby go omówić przy analizie poszczególnych listów. Najbardziej oczywistym jest problem 2Kor, w którym zmiany tonu trudno byoby wyjaśnić, jedynie przypisując Pawłowi różne stany duchowe, bez czynienia z niego człowieka nadmiernie zmiennego. Istotnie, między rozdziałami 1-9 i 10-13 różnica akcentu jest zbyt widoczna, aby te dwie sekcje mogły należeć do jednego listu.

Niektórzy dostrzegają elementy kompilacyjne także w 1Kor. Duża część dyskusji i jej rozwiązanie zależą od tego, czy przyjmuje się lub nie włączone w aktualne 1-2Kor inne dwa pisma wysłane przez Apostoła do chrześcijan w Koryncie (por. 1Kor 5,6; 2Kor 2,4). Niektórzy przesadzają widząc w dwóch listach kanonicznych około 10 różnych listów (W. Schmithals).

Ślad połączenia redakcyjnego wydaje się występować również w Flp 3, między wierszem 1 i wierszem 2, co więcej, niektórzy komentatorzy dostrzegają w Flp kombinację trzech listów. Nie brak wreszcie uczonych, którzy traktują Rz 16 jako bilecik z pozdrowieniami do chrześcijan w Efezie, który błędnie znalazł się w obecnym miejscu.

Istnieją zawsze wielkie trudności, jakie narzucają się w związku z tymi podziałami i rozczłonkowaniami literackimi:

a) zestawienia musiały zostać dokonane bardzo wcześnie, gdyż nie napotykamy na ich ślad ani w tradycji rękopiśmienniczej, ani w zasadzie w świadectwach starożytnych pisarzy poapostolskich;

b) odpowiedni redaktorzy musieli działać przy pomocy nożyczek i kleju tak nieszczęśliwie, że nie pozwolili dostrzec, jakimi kryteriami się kierowali;

c) liczne i sprzeczne hipotezy zaproponowane przez komentatorów zdają się wzajemnie wykluczać.
Jednak kwestia pozostaje, gdyż brak zgodności, nieporządek, kontrasty wewnątrz nie-których listów Pawłowych, stanowią fakt obiektywny, a w niektórych przypadkach (jak w 2Kor) każda hipoteza rekonstrukcji literackiej może okazać się tak fantastyczna i odważna, jak postawa tych, którzy uważają list za pismo jednolite.

Należy jednak uznać, że problem ten ma wyłącznie charakter historyczno-literacki. Je-go bowiem rozwiązanie ma mały lub żaden wpływ na interpretację tematyczną odpowiednich listów, chyba jedynie dla określenia w terminach bardziej precyzyjnych orędzia sekcji listu bardziej wyizolowanego z kontekstu oraz umieszczenia prawdy w jej kontekście oryginalnym Sitz im Leben.

Z książki: Romano Penna, Św. Paweł z Tarsu, Wyd. Bratni Zew, Kraków 2008