Dom dla wszystkich

Gość gliwicki 5/2018

publikacja 10.02.2018 04:45

Do kolejnych Światowych Dni Młodzieży pozostał już niecały rok. Jeden z najbardziej barwnych gości podczas Dni w Diecezji w Tarnowskich Górach, Sebastian Forero z Panamy, opowiada o przygotowaniach do tego wydarzenia w swoim kraju i o tym, jakie jest jego największe marzenie.

Sebastian Forero z flagą Polski podczas jednego z dwóch wielkich koncertów dla pielgrzymów z różnych krajów,  jakie odbyły się na tarnogórskim rynku. W czasie Dni w Diecezji przed ŚDM w Krakowie Sebastian wraz z przyjaciółmi mieszkał u rodzin z parafii Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Tarnowskich Górach-Opatowicach. Szymon Zmarlicki /Foto Gość Sebastian Forero z flagą Polski podczas jednego z dwóch wielkich koncertów dla pielgrzymów z różnych krajów, jakie odbyły się na tarnogórskim rynku. W czasie Dni w Diecezji przed ŚDM w Krakowie Sebastian wraz z przyjaciółmi mieszkał u rodzin z parafii Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Tarnowskich Górach-Opatowicach.

Szymon Zmarlicki: Bardzo się cieszę, że znów mamy okazję porozmawiać! Może tym razem przeprowadzimy wywiad już po polsku? Wielu z was, Panamczyków, będąc w Tarnowskich Górach, deklarowało chęć nauki języka polskiego. Widzisz jakiś postęp u siebie lub wśród swoich znajomych?

Sebastian Forero: (po polsku) Cześć! Niech cię Bóg błogosławi! Dziękuję za tę możliwość rozmowy, zawsze cieszę się z kontaktu z Polakami. Jeśli chodzi o język polski, to tak, w naszym kraju istnieje instytucja publiczna udzielająca stypendiów dla Panamczyków, aby mogli uczyć się języków takich, jak polski i pomagać w trakcie Światowych Dni Młodzieży jako wolontariusze. Wielu moich przyjaciół jest tym zainteresowanych i mam nadzieję, że będą mieli to błogosławieństwo, by nauczyć się języka, który pomoże nam wszystkim lepiej komunikować się z naszymi polskimi rodzinami.

W czasie naszej poprzedniej rozmowy, tuż po ŚDM w Krakowie, kiedy papież Franciszek ogłosił decyzję, że kolejne spotkanie młodych odbędzie się w Panamie, mówiłeś, że musicie rozbudować swoje domy, aby móc pomieścić wszystkich przyjaciół z Polski. A zatem… jak idzie budowa?

(Śmiech) Tak, pamiętam to i absolutnie nie odwołuję swoich słów! Moja mama jest bardzo podekscytowana perspektywą przyjazdu tylu gości, powiedziała parafialnemu centrum ŚDM, że przyjmie w naszym domu ośmiu pielgrzymów. Mam nadzieję, że wszyscy z nich będą młodymi ludźmi z Tarnowskich Gór! W tej chwili w naszej parafii rodziny zapowiedziały już, że otworzą drzwi swoich domów dla około tysiąca młodych ludzi. Celem jest przyjęcie ponad 2000 pielgrzymów i ciężko nad tym pracujemy. Wiele osób mówi o przeprowadzaniu remontów, aby nasi goście mogli czuć się jak w domu.

Cieszysz się z perspektywy rewizyty przyjaciół z Polski?

Największe nadzieje wiążę z tym, by cała młodzież z Tarnowskich Gór, z jaką się spotkaliśmy, mogła przyjechać do Panamy. To byłoby spełnieniem moich marzeń! Jeśli mogę być szczery, w kontekście zbliżających się Światowych Dni Młodzieży najbardziej ekscytująca jest dla mnie właśnie świadomość, że znowu zobaczymy się z naszymi polskimi przyjaciółmi. Naprawdę miło wspominam czas spędzony w Polsce. Zawieranie nowych przyjaźni, a nawet więcej niż tylko przyjaźni, bo wręcz rodziny, było największym błogosławieństwem, jakie otrzymałem od Boga. Gorąco modlę się, by moi polscy przyjaciele mieli możliwość wspaniałego doświadczenia tutaj tego samego, co ja mogłem przeżyć w Polsce.

Wiem, że wielu z was utrzymuje stały kontakt z przyjaciółmi z Polski, i że są to prawdziwe przyjaźnie, pomimo ogromnej odległości jaki dzieli nasze kraje.

Według mnie relacje, które stwarza Bóg, są znacznie potężniejsze niż jakiekolwiek inne. Już od pierwszych chwil, gdy przybyliśmy do Polski, rodziny z Tarnowskich Gór powitały nas bardzo serdecznie. Wiedzieliśmy, że jest tam coś wyjątkowego. Od tego momentu nasza przyjaźń była coraz większa. Czy odległość może być przeszkodą? Tak, ale podejmujemy to wyzwanie i chcemy wytrwać w tak cennych relacjach, jakie zawarliśmy z przyjaciółmi i rodzinami, które Bóg dał nam na ŚDM w 2016 roku.

Czy to prawda, że część z was planuje ponownie odwiedzić Polskę jeszcze przed ŚDM w Panamie? Kiedy możemy spodziewać się waszej kolejnej wizyty?

Tak, zgadza się! Było wiele rozmów o ponownym przyjeździe do Polski w najbliższe lato, ale wciąż nie ustaliliśmy żadnych konkretów. Inna możliwość jest taka, że przylecimy w następnym roku, już po ŚDM. Ale zdecydowanie chcemy znowu się tam znaleźć! Doświadczenie polskiej kultury, jedzenia, tego, jak inni ludzie cię traktują, a przede wszystkim ogromu miłości, jaki otrzymałem od rodziny Habów, to coś zupełnie niesamowitego. Trzeba być naprawdę szalonym, żeby nie chcieć wracać do tak wspaniałego kraju.

Opowiedz, proszę, jak wyglądają przygotowania do ŚDM – zarówno duszpasterskie, jak i logistyczne – w twoim kraju i twojej diecezji.

Pragnę podkreślić, że wszyscy Panamczycy, nie tylko katolicy, wkładają wiele wysiłku, by Panama jak najlepiej sprawdziła się w roli gospodarza ŚDM w 2019 roku. Naszym głównym celem jest to, by ludzie mogli doświadczyć Bożej miłości i uświadomili sobie, że Jego miłość jest dla każdego człowieka, bez względu na wszystko. Każdego 22. dnia miesiąca krajowe centrum ŚDM organizuje dzień modlitwy w intencji tego wydarzenia, więc Panamczycy mają wtedy okazję zebrać się razem i wspólnie modlić w tej samej intencji. Cieszę się, że coraz więcej wolontariuszy dołącza do przygotowań. Ich zaangażowanie było niezbędne, aby zmotywować ludzi do przyjmowania większej liczby pielgrzymów w swoich domach. Ale przecież nie tylko praca wolontariuszy się liczy. Mnóstwo osób dołącza także do oficjalnego chóru ŚDM, aby ofiarować swoje talenty w służbie temu wielkiemu wydarzeniu. To niewiarygodne, bo do chóru przyłączają się nie tylko Panamczycy, również młodzi ludzie innych narodowości stali się już częścią tego apostolatu, pamiętając, że Bóg zawsze jednoczy nas w swojej miłości.

Czy to, jak przeżyłeś ŚDM w Polsce, wpływa na twoje przygotowania do spotkania młodych w Panamie?

Oczywiście, kiedy przeżyłeś coś tak wspaniałego, życzysz innym, aby mogli doświadczyć tego samego albo nawet czegoś jeszcze lepszego. Dzięki Bogu, że wielu Panamczyków uczestniczyło w ŚDM w Polsce! Mamy bazę doświadczeń, na których teraz możemy sami budować tak olbrzymie wydarzenie. Rzecz jasna, przeżycie ŚDM w roli pielgrzyma pozwala przyjrzeć się niektórym z tych spraw logistycznych i wielkich inicjatyw, jakie kraj przyjmujący zrobił dla ogólnego sukcesu. Jako gospodarze musimy przyjąć ten dobry przykład za punkt odniesienia, aby osiągnąć nasz główny cel. Nie moglibyśmy wymarzyć sobie lepszego przykładu zorganizowania ŚDM niż ten, jaki poznaliśmy w Polsce.

Pytanie na pozór podobne, ale w gruncie rzeczy to całkiem inna kwestia. W Polsce byliście długo oczekiwanymi gośćmi, a tym razem stajecie w roli gospodarzy. Jak ten fakt wpływa na Twoje postrzeganie ŚDM?

To dwie zupełnie różne perspektywy. Pielgrzymi muszą otworzyć swoje serca, by otrzymać wszystko to, co gospodarze z tak wielką miłością dla nich przygotowali. Z drugiej strony, przyjmujący muszą mieć wolę, by służyć przez cały czas, bez względu na koszty, lecz ze świadomością, że otrzymają za to wspaniałą nagrodę. Nasi polscy przyjaciele w każdej sytuacji wiedzieli, jak naśladować Jezusa, aby być dobrymi gospodarzami. Na ŚDM w Panamie również chcemy wziąć przykład z Jezusa i Maryi, aby jak najlepiej przyjąć naszych gości.

Jak rozumiesz hasło Światowych Dni Młodzieży w Panamie – „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa” – w kontekście obecności młodych ludzi w dzisiejszym świecie?

Podobnie jak Maryja młodzież całego świata musi być gotowa na nowe wyzwania, nawet jeśli nie ma jasnej wizji tego, jaki będzie ich rezultat. Dzisiaj Bóg nadal powołuje swoich synów i córki, aby stali się częścią jego misji miłości. Niektórzy ignorują to wezwanie, ale dzięki wydarzeniom takim, jak ŚDM, gdzie możemy podzielić się świadectwem życia w różnych częściach świata z tysiącami ludzi, pomagamy innym młodym powiedzieć „tak” – jak uczyniła to Maryja. Myślę, że hasło ŚDM w Panamie idealnie pasuje do czasów, w których żyjemy, i modlimy się, aby pomogło ono nie tylko młodzieży, ale także wszystkim ochrzczonym w staraniach, by świat, w którym żyjemy, był lepszym domem dla wszystkich.

Jakie jest twoje najlepsze wspomnienie z Polski, a jakie największe oczekiwanie po ŚDM w Panamie?

Moje najlepsze wspomnienie z Polski to czas już po zakończeniu wydarzeń centralnych w Krakowie. Wraz z moimi przyjaciółmi mieliśmy możliwość jeszcze na tydzień wrócić do Tarnowskich Gór i podzielić się z polskimi rodzinami całą tą Bożą miłością, jaką otrzymaliśmy w czasie ŚDM. Wydaje się, że to było takie szczególne uczucie, którego nawet nie potrafię opisać słowami. Natomiast moją największą nadzieją na ŚDM w Panamie jest to, by jak najwięcej młodych ludzi mogło przeżyć tak wspaniałe doświadczenie, a nawet lepsze od tego, które ja przeżyłem w Polsce. Będziemy modlić się i pracować, aby to się zrealizowało.

Sebastian o sobie

Urodziłem się w mieście Panama, stolicy kraju o tej samej nazwie. Mam 22 lata i jestem na ostatnim roku studiów z komunikacji społecznej. Próbuję wziąć moją karierę w mediach we własne ręce, dlatego jako wolontariusz udzielam się w katolickiej telewizji FETV. Na chwałę Bożą, wraz z kilkoma przyjaciółmi, którzy również przybyli na ŚDM do Polski, jesteśmy prezenterami i producentami programu pt. „Płomienie nadziei”. Kocham moją rodzinę. Uwielbiam spędzać czas z przyjaciółmi na zajęciach parafialnych. Moje hobby to gra i oglądanie piłki nożnej, gra na pianinie i dobra zabawa ze znajomymi przy grach planszowych. Miłość do Boga jest motorem mojego życia. Codziennie dziękuję Mu za to, że przychodzi, by osobiście spotkać się ze mną, i napełnia mnie całego swoją miłością. Jako życiowe motto obrałem słowa ks. Jana Bosko, mojego świętego patrona i przyjaciela: „Jeżeli chcecie, aby wasze życie było radosne i spokojne, starajcie się zawsze żyć w łasce Bożej”.