Papież w Birmie: dzień drugi

jk /KAI /Radio Watykańskie

publikacja 28.11.2017 10:31

Dziś dzień spotkań oficjalnych: z prezydentem Htin Kyaw, z szefową dyplomacji Aung San Suu Kyi, w końcu z przedstawicielami władz, społeczeństwa obywatelskiego i korpusu dyplomatycznego w Międzynarodowym Centrum Kongresowym.

Papież w Birmie: dzień drugi LYNN BO BO /PAP/EPA Dzień drugi papieskiej wizyty w Birmie to spotkania oficjalne

Po wczorajszym dość nieoczekiwanym spotkaniu z wojskowymi (na prośbę kard. Bo spotkanie znalazło się w papieskim harmonogramie zaledwie tydzień temu) dziś rano kolejna niespodzianka: w rezydencji arcybiskupa miasta miało miejsce spotkanie z przedstawicielami innych religii. Wśród 17 uczestników spotkania było pięciu buddystów, trzech muzułmanów, dwóch hinduistów, sześciu chrześcijan i jeden żyd. Chrześcijanie byli reprezentowani m.in. przez przewodniczącego Krajowej Rady Kościołów, Patricka Loo Nee, anglikańskiego arcybiskupa Stephena Thana Myinta Oo oraz Roberta Manama Tu Ja jako katolickiego przedstawiciela ludu Kaczin. 

- Podczas 40-minutowej rozmowy w rezydencji arcybiskupa miasta, kard. Charlesa Maung Bo, poruszono temat jedności w różnorodności wyznań i religii - poinformował rzecznik Watykanu Greg Burke. Wyrażono wolę też, aby jako "rodzeństwo" współpracować przy budowaniu kraju i stwierdzono, że różnice zdań powinny być rozwiązywane po bratersku, gdyż jest to jedyny sposób na budowanie pokoju.

Budujcie pokój, nie pozwólcie, by was ujednoliciła kulturowa kolonizacja. Prawdziwa Boża harmonia urzeczywistnia się w różnorodności. Różnorodność jest bogactwem służącym pokojowi – powiedział Franciszek podczas spotkania. W spontanicznych słowach podziękował im za przybycie. Przyznał, że każdego z nich powinien odwiedzić osobiście. 

„Słuchając was, przyszła mi na myśl pewna modlitwa, którą my często odmawiamy. Pochodzi ona z Księgi Psalmów: «Jak dobrze, gdy bracia są razem». Być razem nie oznacza być tacy sami, jedność nie jest ujednoliceniem. Również wewnątrz jednego wyznania każdy ma swoje wartości, własne bogactwo, ale też i braki. Wszyscy jesteśmy różni i każde wyznanie ma swe bogactwa, swe tradycje, dary, którymi może się dzielić i obdarzać innych. Ale jest to możliwe tylko wtedy, gdy żyje się w pokoju. A pokój buduje się w chórze różnic. Jedność zawsze idzie w parze z różnicami” – powiedział Ojciec Święty.

Franciszek odniósł się również to tego, co usłyszał od uczestników spotkania, a w szczególności do przywoływanej przez nich harmonii.

„Tym właśnie jest pokój: harmonią. My w czasach, w którym dane nam jest żyć, doświadczamy globalnej tendencji do ujednolicania, do tego, by wszystko robić tak samo. A to zabija człowieczeństwo. To jest kolonizacja kulturowa. A my musimy zrozumieć bogactwo naszych różnic: etnicznych, religijnych, ludowych. Wychodząc od tych różnic prowadzi się dialog. Na podstawie tych różnic uczymy się jedni od drugich, tak jak bracia. I jak bracia pomagamy sobie wzajemnie budować ten kraj, który również pod względem geograficznym jest tak bardzo bogaty i zróżnicowany. Natura Birmy jest bogata w różnice. Nie bójmy się różnic. Jeden jest nasz Ojciec. Jesteśmy braćmi, więc kochajmy się jak bracia. A kiedy dyskutujemy między sobą, czyńmy to jak bracia, którzy szybko się godzą i znowu są braćmi. Myślę, że tylko w ten sposób buduje się pokój” – powiedział Ojciec Święty.

Spotkanie zakończyła modlitwa papież Franciszka za wszystkich.

  • Więcej o prośbach kard. Bo, na które papież odpowiedział pozytywnie, przeczytasz tutaj.

Po spotkaniu i prywatnej Mszy świętej papież wyleciał do stolicy Birmy Naypyidaw, gdzie przed 10:00 rozpoczęły się oficjalne spotkania prywatne.

Przed pałacem prezydenckim papieża powitał prezydent Htin Kyaw. Po wysłuchaniu hymnów, weszli do budynku, gdzie Franciszek wpisał się do księgi honorowej, po czym na tle flag Watykanu i Mjanmy obaj pozowali do pamiątkowego zdjęcia.

Następnie odbyły się dwie prywatne rozmowy Ojca Świętego: pierwsza z prezydentem Htinem Kyawem, druga z radcą stanu Aung San Suu Kyi. Ta druga ujawniła, że rozmowa z papieżem odbudowała jej zaufanie w możliwość pokoju w jej ojczyźnie. Zaliczyła Franciszka do grona „dobrych przyjaciół”, którzy wspierają zaprowadzanie pokoju w stanie Rakhine [gdzie żyją muzułmańscy Rohindżowie - KAI].

- Naszym najważniejszym celem jest kontynuowanie procesu pokojowego opartego na porozumieniu o zawieszeniu broni na szczeblu krajowym, rozpoczętego przez poprzedni rząd. Droga do pokoju nie zawsze jest łatwa, ale stanowi jedyny sposób realizacji marzenia naszego narodu o ziemi sprawiedliwej i dostatniej, która będzie jego schronieniem, jego dumą, jego radością. Poszukiwanie pokoju powinno być wzmacniane przez dojście do zrównoważonego rozwoju, aby przyszłość następnych pokoleń była zapewniona - powiedziała Aung San Suu Kyi po spotkaniu z papieżem.

O 11:45 czasu polskiego (w Birmie to już popołudnie) odbyło się spotkanie z przedstawicielami władz, społeczeństwa obywatelskiego i korpusu dyplomatycznego. 

Nagranie ze spotkania można obejrzeć poniżej. Warto też przeczytać papieskie przemówienie. "Przyszłością Mjanmy musi być pokój, pokój oparty na poszanowaniu godności i praw każdego członka społeczeństwa, na poszanowaniu dla każdej grupy etnicznej i jej tożsamości, poszanowaniu państwa prawa i porządku demokratycznego, który pozwala każdej osobie i każdej grupie – nikogo nie wykluczając – na wniesienie swego słusznego wkładu w dobro wspólne" - mówił Ojciec Święty.

Po spotkaniu papież Franciszek powrócił do Yangon. Jutrzejszy dzień rozpocznie się o 3:00 czasu polskiego Mszą świętą na błoniach Kyaikkasan Ground.

The Vatican 2017.11.28 - Pope Francis in Myanmar - Meeting with Authorities and civil Society

Aung San Suu Kyi urodziła się 19 czerwca 1945 r. w Rangunie jako córka „Ojca Niepodległości Birmy” gen. Aung Sana, po którym odziedziczyła pierwszą część swego imienia-nazwiska, który jednak zginął młodo, zamordowany przez przeciwnika politycznego, gdy ona miała dwa lata. Przyszła noblistka i polityk chodziła do szkół katolickich w swe ojczyźnie i w Indiach, gdzie jej matka była od 1960 r. ambasadorem. Studia wyższe odbyła w Indiach, Japonii i Wielkiej Brytanii, gdzie m.in. poznała swego przyszłego męża Michaela Arisa (1946-99), którego poślubiła w 1972 r. w Londynie. Ma z nim dwóch synów. Polityką zaczęła się zajmować pod koniec lat osiemdziesiątych. Wielokrotnie nawoływała do pokojowych przemian w swym kraju, co równie często ściągało na nie represje ze strony rządzących Birmą przez całe dziesięciolecia wojskowych. Od 2012 r. pełni różne stanowiska polityczne.

Za swe zaangażowanie na rzecz demokratyzacji kraju, bez stosowania przemocy, otrzymała wiele znaczących nagród międzynarodowych, m.in. w 1991 r. Pokojową Nagrodę Nobla i Europejską Nagrodę Praw Człowieka im. A. Sacharowa. W październiku 2012 i we wrześniu 2013 r. odwiedziła Polskę.

Naypyidaw jest stolicą Mjanmy od 2005 r. zbudowaną w krótkim czasie od podstaw, a zamieszkałą przez 1,5 mln osób, w większości funkcjonariuszy wojskowych i państwowych oraz ich rodziny. Do tego miasta nie mają dostępu dziennikarze zachodni. Została tak zbudowana, aby można było obronić się przed ewentualnymi atakami: istnieją ogromne drogi do dziesięciu pasów, które mogą być używane jako pasy startowe dla samolotów wojskowych. Centrum pałaców władzy politycznej i instytucjonalnej jest otoczone fosą.

Naypyidaw położona jest w archidiecezji Mandalay, na której czele stoi abp Nicholas Mang Thang.