Odpowiedzialny widz

Na marginesie Światowego Dnia Telewizji.

ks. Włodzimierz Lewandowski xwl ks. Włodzimierz Lewandowski

Światowy Dzień Telewizji przeszedł bez echa. Poza kilkoma, zepchniętymi na margines wiadomościami, nie był inspiracją do dyskusji, poszukiwań czy refleksji. Być może z racji zaproponowanego w tym roku tematu. „Telewizja to treści, którym możesz zaufać…” Komentując prefekt watykańskiego Sekretariatu do spraw Komunikacji powiedział krótko: „to wymaga odpowiedzialności”.

WorldTVDay World TV Day - Adapted clip - Poland TVN

Odpowiedzialność. Także widza, odbiorcy. Na czym polega? Ks. Dario Vigano wyjaśnia: „Wiedząc, że nie ma obiektywnych informacji, jesteśmy wezwani, by sprawdzać źródła”. Ostatnie teoretycznie powinien zrobić dziennikarz. Stara zasada mówi przecież: zanim przekażesz jakąś informację sprawdź ją przynajmniej w dwóch źródłach. Niestety, coraz częściej tego nie robi. Widzowi pozostaje bezkrytycznie zaufać lub sprawdzić. Proponuję ostatnie.

Na marginesie Światowego Dnia Telewizji napisałem: „większym zaufaniem darzę mającego kilkuset obserwujących, pracującego w ośrodku dla imigrantów na Chios wolontariusza, niż mające miliony widzów stacje TV”. Dlaczego? Bo w telewizji można manipulować. Obrazem, słowem, cytatem wyrwanym z kontekstu, grać na emocjach. Wolontariusz nie ma czasu na zastanawianie się jak sprzedać to, co widzi. Zastanawia się jak pomóc. Nam przekazuje suche fakty. „Kolejna łódź. 26 dzieci, 22 kobiety, 4 mężczyzn.” Tyle – i znika. Nie próbując interpretować, naginać, przekonywać. Jeśli coś ma przekonać, to wykonane zadanie. Ale o tym już nie napisze. Nie pokaże filmu.

Odpowiedzialność widza. Nie chodzi o najprostszy wybór, jakim jest użycie pilota. Raczej dotrzeć do źródła, poznać, zrozumieć. Tylko myślący i szukający prawdy odbiorca zmusi nadawców do przygotowywania treści, którym będzie można zaufać. Póki co – jak na drodze – zasada ograniczonego zaufania.