Krok do poznania wieczności

Krzysztof Król

publikacja 19.06.2017 04:30

– Teologia jest nie tylko dla katechetów. Jest dla osób, które pragną wejść głębiej w relację z Bogiem, które poszukują odpowiedzi i które chcą znaleźć sens swojego życia – mówi Julia Skowrońska, studentka Instytutu Filozoficzno- -Teologicznego im. Edyty Stein w Zielonej Górze.

Teologię można też studiować podyplomowo. Krzysztof Król /FOTO GOŚĆ Teologię można też studiować podyplomowo.

Dziś w akademickich ławach zasiadają nie tylko świeżo upieczeni maturzyści. Niektórzy swój egzamin dojrzałości mieli nawet 10, 15 i więcej lat temu. Co współczesnego studenta skłania do wyboru teologii?

Ziarno od Karola Wojtyły

Teologia to studia dla ludzi w każdym wieku. Andrzej Nieścor z Nowej Soli jest przed pięćdziesiątką. – Wiek studiujących, jak i powody, dla których i dzięki którym znaleźliśmy się na tej uczelni, są tak zróżnicowane, że każdy może znaleźć tu miejsce dla siebie. Życie na ziemi jest zbyt krótkie, by nie zrobić wszystkiego, aby trwało wiecznie – mówi z uśmiechem pan Andrzej. Dlaczego pan Andrzej studiuje teologię? Jak sam przyznaje, ziarno prawdy w jego duszy zasiał Karol Wojtyła, zarówno przez swoje nauczanie, jak i przez swoje życie. – Moja droga jednak do poszukiwania mądrości rozpoczęła się ok. 25 lat temu za sprawą Sokratesa i innych filozofów, których odkrył dla mnie nie mniejszy filozof – ks. prof. Józef Tischner. Musiałem w tamtym czasie przejść wiele dróg, aby odszukać tę właściwą. Ciągle też słyszałem papieskie słowa: „Wymagajcie od siebie, choćby inni od was nie wymagali” – zwierza się pan Andrzej i kontynuuje: – Wiara jednak domaga się rozumu, pokory, wytrwałości i miłości. Często mylimy te pojęcia lub ich nie rozumiemy. Szukamy wtedy kogoś, kto nam to wyjaśni. Studiowanie teologii to coś dużo więcej niż poznawanie prawd wiary naszej religii. To odkrywanie tego, co zakryte, to układanie na nowo tego, co się wiedziało i czego się nie wiedziało. To wreszcie okazja do spotkania drugiego człowieka, wielu wspaniałych ludzi, od których mogę dostać to, co mają najlepszego do zaoferowania, czyli siebie.

Przyda się nie tylko w szkole

Na późniejsze studiowanie zdecydowała się też Dorota Bojar z Zielonej Góry (Ochla). – To moje „zadanie życiowe”, które powinnam była już dawno wykonać, ale tak czasami w życiu bywa, że raz niepodjęta decyzja skutkuje czasami wieloletnim odłożeniem tej możliwości w czasie – uśmiecha się pani Dorota. – Maturę zdałam w 1984 r., więc trochę tych lat minęło, ale chciałam jako osoba wierząca pogłębić swoją wiedzę o wierze i Kościele, który trwa już ponad 2 tysiące lat. Moje dzieci Basia i Daniel, które ukończyły już studia, powiedziały, że to bardzo dobra decyzja i są dumne, że mama i babcia wspaniałego wnuczka Antosia poszła na studia. Mąż również poparł moją decyzję – dodaje. Słuchanie wykładów to dla zielonogórzanki wielka radość. – Studiuję już drugi rok, ale mam nadzieję, że Pan Bóg pomoże mi dalej kontynuować studia, bo w ich trakcie rozszerzam swoje spojrzenie na świat z punktu widzenia filozofii i teologii – zauważa pani Dorota. – Tu jeszcze bardziej odkrywam Kościół, wiarę i Boga. Oczywiście nie zostawię tej wiedzy dla siebie i będę się nią dzielić w rodzinie. Chciałabym móc przekazać szczególnie dzieciom i młodzieży. Wydaje mi się, że uzyskanie tytułu magistra teologii każdemu z nas pozwoli znaleźć miejsce, w którym wykorzysta zdobytą wiedzę. Przecież katechizacja może odbywać się na wielu frontach, nie tylko w szkole. Mając mocne podstawy wiedzy, zrobimy to dobrze i przede wszystkim na chwałę Bożą – zauważa Dorota Bojar, która jest radną dzielnicy, a także działa w parafialnym zespole Caritas.

Zmieniają patrzenie na życie

W przyszłości chce zostać katechetką. Mowa o Julii Skowrońskiej z Żagania. – Kiedy pojawiła się myśl o wyborze dalszej drogi życiowej, po zdaniu matury, nie wiedziałam, że istnieje możliwość studiowania teologii w Zielonej Górze i zdecydowałam się na inny kierunek studiów. O instytucie usłyszałam od kolegi, który skończył teologię – mówi z uśmiechem 23-letnia Julia. – Dlaczego? W moim sercu rodziły się różne pytania, przestała mi wystarczać relacja oparta tylko na uczestniczeniu w niedzielnej Eucharystii. Chciałam znaleźć odpowiedź, a przynajmniej spróbować ją znaleźć na pytania rodzące się w moim sercu – dodaje. W wierze niezwykle ważna jest żywa relacja z Jezusem. – A kiedy wchodzi się z kimś w relację, to chce się dowiedzieć o kimś jak najwięcej. Chce się go poznać, nie tylko z zewnątrz, ale także dojść do tego, co jest głębiej. Studiowanie to dla mnie przede wszystkim pogłębiane relacji. To także mój rozwój osobisty. Nie chodzi więc tylko o zdobycie wykształcenia, ale o rozwijanie mojego życiowego powołania – podkreśla Julia i dodaje: – Piękne w studiowaniu jest to, że z każdym dniem pragnie się jeszcze większej wiedzy. Nie zostaje się na jednym poziomie, ale rodzi to ciągłą chęć pogłębiania. Studia zmieniają patrzenie na życie. Zaczyna się dostrzegać rzeczy, których wcześniej się nie dostrzegało. Całkiem inaczej przeżywa się swoją codzienną wiarę.

Studiuj teologię

Instytut Filozoficzno-Teologiczny im. Edyty Stein w Zielonej Górze zaprasza wszystkich, którzy chcieliby pogłębić swoją formację wiary bądź też chcieliby w przyszłości zaangażować się w formowanie innych na 5-letnie studia magisterskie z teologii. Istnieje także możliwość uczestnictwa w wykładach jako wolny słuchacz. Wszystkich serdecznie zapraszamy do odkrywania Bożego spojrzenia na świat i na nas samych. Szczegóły: ift.zgora.pl i tel. 68 458 25 70.

TAGI: