Czy można żyć Ewangelią? Czy to, czego nauczał Jezus można przyjąć dosłownie i dosłownie zastosować w życiu? Czy to tylko wspaniałe ideały, nie do urzeczywistnienia w dzisiejszych czasach, nie mówiąc o bardziej skomplikowanych.

Ks. Jan Zieja urodził się w roku 1897, zmarł niemal sto lat później, w roku 1991. Przeżył rewolucję, dwie wojny, dwa totalitaryzmy. W tych czasach, w tym świecie, wybrał Ewangelię. Radykalnie. Czy nam dzisiaj jest łatwiej?

Słowa ks. Jana z pewnością w wielu obudzą sprzeciw. Wielu powie, że Ewangelia nie wymaga... Czy będą mieli rację, czy może rację miał ks. Jan? To nieistotne. Istotne są pytania, wymagania jakie stawia moje sumienie. Przede mną, nie przed innymi ludźmi.

Dziś często chcielibyśmy norm powszechnie obowiązujących. Ustalenia jednolitego schematu, po którym można poruszać się bezpiecznie, nie stawiając sobie przecież zbyt daleko idących pytań. To znacznie prostsze niż zmaganie się z własnym sumieniem i podejmowanie wysiłku podążania za tym, czego ono ode mnie wymaga. Być może wymaga znacznie więcej, niż od innych? Ks. Jan podążał za swoim sumieniem. A jednocześnie godził się na to, że inni nie muszą być tak radykalni.

W każdym przypadku mogło być inaczej, zależnie od tego, co sumienie przyniosło, do czego było zdolne - mówił o swoich rozmowach z żołnierzami Armii Krajowej. Był ich kapelanem. Mówili o swoich wątpliwościach czy trudnościach, tak głęboko, jak one w nich, a nie we mnie sięgały. Na to im odpowiadałem - dodawał.

Ks. Jan Zieja nie tylko mówił, ale realizował to swoim życiem. Dziś może być wielkim znakiem zapytania dla naszych sumień i naszej wolności i wielkim nauczycielem godności człowieka. Naszej i naszych przeciwników.

Ks. Jan Zieja: "Życie Ewangelią." Spisane przez Jacka Moskwę. Wydawnictwo ZNAK (wydanie piąte zmienione).

Książkę można wygrać w naszym konkursie. Wystarczy odpowiedzieć na pytanie:

Gdzie znajduje się grób ks. Jana?

Odpowiedź: ks. Jan Zieja pochowany jest w podwarszawskich Laskach.