Ciemne Typy spotkały się w Rybniku

raf

publikacja 12.07.2016 10:30

Członkowie Stowarzyszenia Ciemnych Typów modlili się w Rybniku przy relikwiach bł. Piera Giorgio Frassatiego.

Ciemne Typy podczas peregryancji bł. Frassatiego w Rybniku Dominik Gajda /Foto Gość Ciemne Typy podczas peregryancji bł. Frassatiego w Rybniku

– Bł. Pier Giorgio Frassati sprawy poważne umiał "sprzedawać" lekko i z humorem. W ten sposób zachęcał młodych do wejścia na drogę wiary i docierał do tych, którzy z religią byli na bakier – mówi ks. Krzysztof Nowrot, opiekun grupy.

Jak to się stało, że Ciemne Typy działają w Archidiecezji Katowickiej?

– Zauważyłem, że po zakończeniu edukacji  w szkole średniej moi uczniowie zaczęli się rozjeżdżać. Podjęli studia w różnych częściach Polski i świata. Wysłałem 120 zaproszeń do wszystkich absolwentów. Na mój apel odpowiedziało 80. Były to osoby, które rzeczywiście zadeklarowały codzienną modlitwę za siebie: jedno "Pod Twoją obronę". Moja skrzynka na listy pękała w szwach. Takie są początki działalności Ciemnych Typów w naszej archidiecezji – tłumaczy.

Stopniowo do Ciemnych Typów zaczęły dołączać kolejne osoby: krewni, nauczyciele, znajomi, znajomi znajomych, itd.. Efekt jest taki, że zaledwie po trzech latach działalności w Polsce grupa liczy już 670 członków! Są ludzie ze Śląska, z odległych części Polski, a nawet ze Szwajcarii. Kilka lat temu dołączył nawet bp Valerio Lazzari z diecezji Lugano.

– Największą zasługą Frassatiego było to, że był zwyczajny. To dowód na to, że świętość jest możliwa dla każdego – uważa ks. Nowrot.

Ciemne Typy nie chcą wegetować. Chcą żyć aktywnie jak Frassati. Błogosławiony z Turynu pokazuje, że w centrum życia trzeba postawić miłosierdzie i Eucharystię. Uczestniczył w niej codziennie, a potem zanosił Chrystusa biednym. Podobnie czynią członkowie stowarzyszenia.

– Ważnym elementem integracji grupy są  wspólne wędrówki po górach. Cztery razy w roku wybieramy się w polskie góry, a w wakacje wędrujemy szlakiem Frassatiego we włoskich Alpach – opowiada ks. Nowrot.

W spotkaniu w Rybniku wzięła udział siostra Miriam, serafitka. Pochodzi z Jarocina. Bu uczcić relikwie bł. Piera Giorgio Frassatiego przyjechała aż z Poznania. W tamtejszej placówce posługiwała przez 9 lat. Dokładnie dzisiaj przenosi się do Gdańska. – Frassati jest moim przyjacielem. Tak to czuje – mówi. – Poznałam go, kiedy chodziłam z młodzieżą z Piły po górach. Później się dowiedziałam, że w Rybniku działają Ciemne Typy i w ten sposób do nich dołączyłam – dodaje. – Fascynuje mnie jego prostota i głęboka wiary. Każdego dnia żyć  "Verso l`alto" [Ku Górze]!

Dla Stowarzyszenia Ciemnych Typów punktem kulminacyjnym peregrynacji bł Frassatiego była Eucharystia sprawowana o północy. Homilię w języku włoskim wygłosił ks. Ilvio Giandomenico z diecezji Avezzano.

– Nie wystarczy sam podziw czy też zachwyt nad życiem Piera Giorgio – mówił kapłan z Włoch. – Ważniejsze jest to, aby go naśladować. Jako człowiek Ośmiu Błogosławieństw wskazywał nieustannie na Chrystusa. To właściwy kierunek – wyjaśniał.

ks. Ilvio pochodzi z diecezji Avezzano we Włoszech. Aktualnie studiuje teologię biblijną na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. W Rybniku towarzyszył Wandzie Gawrońskiej, siostrzenicy błogosławionego.

Z Rybnika trumna z bł. Frassatim ruszyła w dalszą podróż po Polsce. Niebawem dotrze na ŚDM w Krakowie.