Ekipa od odmładzania

ks. Piotr Sroga


publikacja 18.05.2016 06:00

– Mamy w sobie wyobrażenie Boga, przed którym klękamy ze strachem. A tymczasem On nas obdarowuje wieloma talentami. Jest dobry!
 – mówi Józef Gruszkiewicz.

Ekipa od odmładzania ks. Piotr Sroga /foto gość Józef, Ola i Dawid 
po raz kolejny przyjechali 
na rekolekcje

Przyzwyczajamy ośrodek do młodych. Kiedy ks. Marcin Wrzos tłumaczył nam, żeby tego lub tamtego nie zepsuć, usłyszał odpowiedź: „Możemy mieć ładny ośrodek albo żywą wspólnotę – tych dwóch rzeczy nie można mieć jednocześnie”. Po prostu przyzwyczajmy odpowiedzialnych w naszej archidiecezji za Odnowę w Duchu Świętym do młodych – śmieje się Katarzyna Kobusińska.


Otworzyć 
młode serca


Przed rokiem pojawiła się inicjatywa w ramach ruchu charyzmatycznego, która ma za zadanie zająć się młodym pokoleniem. Ksiądz Marcin i Agnieszka Figa, odpowiedzialni za Odnowę w Duchu Świętym na Warmii, zaproponowali Kasi i ks. Dawidowi Szczepkowskiemu poprowadzenie inicjatyw odmładzających ruch charyzmatyczny.
W ten sposób powstała grupa ewangelizacyjna „OdNowa Młodzi”.

– Nazywamy się ekipą, a każdy z nas jest zaangażowany w jednej ze wspólnot modlitewnych w Olsztynie i innych miejscowościach. Przyjeżdżają między innymi osoby z Elbląga i Szczytna. Ekipę tworzą przede wszystkim młodzi ludzie, posługujący w swoich parafiach – tłumaczy Katarzyna.
Formy ewangelizacji są różne. W ostatnim czasie zorganizowano czuwanie modlitewne w intencji Światowych Dni Młodzieży; planowany jest również wyjazd pielgrzymkowy do Częstochowy. Powstał także plan rekolekcji, które mają umożliwić młodzieży doświadczenie żywego Boga.

W Ośrodku Rekolekcyjnym Odnowy w Duchu Świętym odbyły się do tej pory trzy tury rekolekcji o różnej tematyce.
 W ostatni weekend 70 młodych z Warmii i Mazur wzięło udział w rekolekcjach „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie”. Spotkanie odbyło się w Ośrodku „Źródło Jakuba”. Głównym przesłaniem tych duchowych ćwiczeń było odkrycie działania Ducha Świętego w swoim życiu.

– Pierwsze rekolekcje były ewangelizacyjne i to był nasz autorski program. Po takich rekolekcjach młodzi mają nowe serce – może zacząć od nowa. Potwierdzeniem były słowa, które akurat wtedy pojawiły się w modlitwie brewiarzowej – właśnie o nowym sercu – mówi ks. Dawid.

Kapłan rozpoczął swoją przygodę z charyzmatykami w seminarium, gdzie przeżył Rekolekcje Ewangelizacyjne Odnowy w Duchu Świętym. Potem to doświadczenie poszło w zapomnienie i dopiero w kapłaństwie wrócił do dawnych przeżyć.
Myślą przewodnią rekolekcji „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie” jest odkrywanie w sobie talentów, darów, którymi Bóg nas obdarzył. – Młodzi ludzie są na początku zamknięci w sobie i często nie dostrzegają tych darów. Często nie mają poczucia swojej wartości. Rekolekcje mają za zadanie pokazanie im, że Bóg obficie obdarował każdego z nich, że mają się czym dzielić z innymi – mówi Katarzyna.


Główną rolę w odkrywaniu tego odgrywa Duch Święty i to właśnie Jemu poświęca się wiele czasu podczas spotkań z młodzieżą. Służyły temu wspólnie przeżywana Eucharystia, grupy dzielenia, konferencje i zabawa. Jedną z form była nawet gra terenowa. Program trzydniowych rekolekcji był bardzo dynamiczny i wypełniał młodym szczelnie czas. Prowadzącym był ks. Radosław Czerwiński, który wraz z młodym zespołem animatorów i grupą muzyczną pracował z uczestnikami.


Szkolny test wiary


– Po bierzmowaniu w naszej parafii stworzyliśmy grupę modlitewną. Nie byłem zaangażowany wcześniej w Odnowę w Duchu Świętym. Po pewnym czasie zostałem animatorem, ale w tych rekolekcjach biorę udział jako uczestnik. Jakie mam doświadczenie tych rekolekcji? Ważne było dla mnie to, że prowadzący nie tylko nam mówili o Bogu, ale dali Go posmakować. Bywa, że w kościele ksiądz mówi o Nim, a my po wyjściu zapominamy – mówi Dawid Menedziński.


Pobyt w dobromiejskim ośrodku jest dla Dawida bardzo ważny, bo przeżywa w tej chwili lekkie zawirowanie duchowe. – Jestem na takich rekolekcjach już trzeci raz. Trafiłem tu dzięki mamie, która jest katechetką. Namówiła mnie i przyjechałem. Pierwsze spotkania były dla mnie szokiem. Wspaniała atmosfera, radość, modlitwa i zabawa – to było coś nowego. Potem starałem się pogłębiać swoją wiarę i dlatego też przeżywam teraz rekolekcje – mówi Józef Gruszkiewicz z Nidzicy. 
Nastolatek stworzył osobisty program pracy nad sobą. Postanowił odkryć w sobie ciszę i przez to doświadczyć Boga jako Ojca, który nie karze, ale kocha.

– Mamy w sobie wyobrażenie Boga, przed którym klękamy ze strachem. A tymczasem On nas obdarowuje wieloma talentami. Jest dobry! Tego doświadczam podczas tych rekolekcji – mówi Józef. Uważa także, że takie przeżycia potrzebne są dziś młodym ludziom. Wielu, według niego, odchodzi od Kościoła, bo nie doświadczają Bożej miłości. – Jest jeszcze jedna sprawa. Odchodzą od Boga, bo nie podejmują koniecznych wyrzeczeń. Młodzi chcą wszystko przeżyć i wszystko mieć. A tak się nie da – tłumaczy.


Młodzi, wyjeżdżając z Dobrego Miasta, byli pełni radości i silni duchem. W głowach niektórych pojawiło się pytanie, czy na długo starczy tej dobrej energii. – Chciałabym mieć radość ducha, gdy wrócę do domu. Mimo że jest często ciężko w życiu codziennym, chciałabym mieć siłę i radość – mówi Ola. Dawid natomiast nie spodziewa się niczego – to jego metoda na doświadczenie działania Ducha Świętego. – Jedynie pragnąłbym przekazać wiedzę, której tu nabyłem, i radość, której tu doświadczyłem, innym – mówi. Czeka ich ważny test w szkole. Sami przyznają, że nawet wśród przyjaciół są osoby nieprzyjazne wierze.


Święty przymus


Katarzyna Kobusińska nie wyobrażała sobie wcześniej zaangażowania w pracę z młodymi. Wszystko zmieniło się, gdy przeżyła roczny wolontariat salezjański w Zambii. Pracowała z dziećmi, a w weekendy chodziła do oratorium, gdzie przychodziła młodzież od 16. roku w górę. Tak się zaczęło. Po powrocie do Polski zajęła się przygotowaniem do sakramentu bierzmowania w parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa 
w Olsztynie.

– Odkrywam w młodych ludziach wielkie pragnienie Jezusa. Trzeba im tylko pomóc je odkopać i pokazać Go. Niestety, Kościół jest dla nich często nudny i to bardzo mocno widać w rozmowach z nimi. Potrzebują dynamiki przeżywania wiary i języka dostosowanego do nich. U nas to dostają poprzez różne formy ewangelizacji – wyjaśnia Katarzyna.
Według odpowiedzialnych z grupy „OdNowa Młodzi”, młode pokolenie wnosi do grup modlitewnych autentyczną radość, czego bardzo im potrzeba. – Uważamy, że wiele wspólnot jest zasiedziałych i smutnych, i ciągle modlą się o uzdrowienie. Dlatego młodzi mogą być dla nas wielkim darem – mówią.

Zauważają jednocześnie, że młodzież nie ma barier w głoszeniu Ewangelii innym. – Starszym się wydaje, że muszą przejść wiele rekolekcji i kursów, aby ewangelizować. Młodzi tak nie mają. Gdy doświadczą miłości Bożej, są już gotowi, aby iść do innych – mówi Katarzyna Kobusińska.


Doświadczenie rekolekcyjne było dotychczas bardzo różne. Przyjeżdżali do Dobrego Miasta ludzie już uformowani, ale także tacy, którzy znaleźli się trochę z „przypadku”. Ksiądz Dawid i Katarzyna pamiętają grupę 20 osób wysłanych przez jednego z kapłanów do Dobrego Miasta. Mówili, że im ksiądz kazał, bo muszą się przygotować do bierzmowania. Były to pierwsze rekolekcje prowadzone przez ekipę. Przeżyli bardzo dobrze czas w ośrodku rekolekcyjnym i wielu z nich uczestniczyło w następnych turach rekolekcji. – Od tej pory mówię, że święty przymus poparty modlitwą i zaufaniem do Boga przynosi owoce – uśmiecha się Katarzyna.