GOSC.PL |
publikacja 20.08.2015 20:25
Z relikwiami św. Jana Bosko przemaszerowali przez Oświęcim. Wcześniej modlili się za jego wstawiennictwem i wspominali wraz z bp. Grzegorzem Rysiem wskazówki świętego.
Z relikwiarzem św. Jana Bosko młodzi wyruszyli na czele Marszu Radości przez Oświęcim
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Podczas koncelebrowanej Eucharystii wokół ołtarza stanęli m.in. przełożony salezjańskiej inspektorii południowej ks. Dariusz Bartocha, dyrektor oświęcimskiego Zakładu Salezjańskiego ks. Bogdan Nowak, radca generalny ks. Tadeusz Rozmus. Obecni byli przedstawiciele władz i setki salezjańskich wychowanków oraz ich rodzice.
- Św. Jan Bosko udzielił jednej z ważniejszych odpowiedzi w dziejach Kościoła, mówiąc, że wykształcenie i wychowanie jest sprawą serca. Dla niego samego, wcześnie osieroconego przez ojca i wychowywanego przez matkę, raczej w biedzie, pierwszym miejscem edukacji był dom - przypominał w homilii bp Grzegorz Ryś.
- Takich młodych ludzi, którzy nie mieli szans na sensowny start w życiu, wówczas nie brakowało. A on starał się ich zbierać, żeby dawać im szansę, żeby ich po prostu kochać, dawać im dom. Kiedy mówił, jakie mają być dzieła, które zakładał, często porównywał je do domu. Przełożony wspólnoty, w której młody człowiek będzie się wychowywał, ma być ojcem i matką, bratem i przyjacielem. Najważniejsza u niego ma być zdolność do miłości, do tego, że się z młodym człowiekiem jest, żyje się jego problemami, sukcesami, ambicjami - tłumaczył bp Ryś.
Urodzinowe dziękczynienie: Eucharystia pod przewodnictwem bp Grzegorza Rysia
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Świętość to nie jest zbiór postaw moralnych, choć mamy pokusę redukowania świętości do postępowania etycznego. Świętość nie oznacza bycia po prostu dobrym, ale wynika z relacji z Jezusem Chrystusem, z Komunii, do której On nas zaprasza. To jest życie z Jezusem - tłumaczył bp Ryś, przypominając, że wśród czterech kolumn, na których św. Jan Bosko oparł swoją wizję edukacji na pierwszym miejscu znalazła się Eucharystia. potem pokuta, miłość do Maryi i miłość do Kościoła.
Ulicami miasta wyruszyli gospodarze i goście urodzinowej uroczystości ks. Bosko - od lewej: ks. Bogdan Nowak - dyrektor oświęcimskiego Zakładu Salezjańskiego, ks. Dariusz Bartocha - przełożony inspektorii salezjańskiej i bp Grzegorz Ryś
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Do wspólnoty współbraci świętego i do oświęcimian listy gratulacyjne z okazji 200-lecia urodzin ks. Bosko przesłali: prezydent RP Andrzej Duda, a także bp Roman Pindel i radca generalny Towarzystwa Salezjańskiego ks. Tadeusz Rozmus. Odczytano je na zakończenie Mszy Świętej.
Uroczystość zakończyła się Marszem Radości, w którym z relikwiami św. Jana Bosko wszyscy uczestnicy przemaszerowali ulicami miasta. Marsz zakończył się na dziedzińcu Zakładu Salezjańskiego, gdzie bp Ryś poświęcił ostatni z urodzinowych darów dla patrona: kapliczkę Matki Bożej.
Później ks. dyrektor Bogdan Nowak zaprosił młodych na bigos matusi Małgorzaty - nawiązując do postaci mamy św. Jana Bosko, wspierającej jego dzieła.