Lato uchodźców

xzw, RDN Nowy Sącz, bm

Gość Tarnowski 30/2015 |

publikacja 03.08.2015 06:00

Od początku wakacji niektórzy diecezjanie mają nowych sąsiadów – uciekinierów z krajów objętych wojnami.


Rodzina Młodnickich 
zamieszkała w Nowym Sączu RDN Nowy Sącz Rodzina Młodnickich 
zamieszkała w Nowym Sączu

Donbas, styczeń 2015. Z terenu objętego walkami między siłami ukraińskimi a separatystami polski rząd ewakuuje 74 polskie rodziny, w sumie 178 osób. Trafiają do ośrodka Caritas w Rybakach oraz rządowego w Łańsku. Przebywają tam do końca czerwca, dopóki nie zostaną dla nich znalezione nowe miejsca pobytu. W tym czasie fundacja Anny Dymnej „Mimo wszystko” otrzymuje w spadku mieszkanie w Nowym Sączu. – Kiedy dostaliśmy to mieszkanie, pomyślałam, że powinna zamieszkać w nim rodzina, w której są małe dzieci albo osoby niepełnosprawne. Pojechałam do MSW, żeby ministerstwo pomogło nam znaleźć potrzebującą mieszkania rodzinę, i okazało się, że taka jest, i to z Ukrainy. Zawsze pomaga się tym, którzy tej pomocy najbardziej potrzebują – mówi Anna Dymna. Fundacja przeprowadziła konieczny remont mieszkania, umeblowała je i wyposażyła w niezbędne sprzęty.


Gościnne miasta


Nowy Sącz, czerwiec 2015. Uroczyste przekazanie mieszkania odbyło się w sądeckim ratuszu 29 czerwca. Na spotkanie przyjechała minister MSW Teresa Piotrowska. – Kończy się program pomocowy rządu, który trwał pół roku. 40 rodzin wyjechało już z ośrodka w Rybakach do różnych miejsc w Polsce, gdzie rozpocznie nowe życie. Pozostało jeszcze ponad 30 rodzin, dla których już mamy miejsce. Nie możemy ich zostawić samych sobie. Na mój apel o przyjęcie odpowiedziały 23 samorządy i dwie fundacje: Anny Dymnej oraz Małgorzaty Rybickiej z Gdańska. Rodziny trafiły m.in. do Gdańska, Wrocławia, Krakowa, Bydgoszczy, Torunia, Warszawy i Nowego Sącza. Potrafimy pokazać, że jesteśmy gościnni, solidarni, otwarci – mówiła minister Teresa Piotrowska. W pomoc rodzinie z Donbasu, m.in. przez znalezienie pracy, włączył się sądecki samorząd. 


Sądecki start


Nowymi sądeczanami zostali Andrzej i Viktoria Młodniccy, rodzice Bogdana, Mikołaja i Weroniki. – Na Ukrainie, w Donbasie jest po prostu wojna – mówi pan Andrzej. – Uciekaliśmy w dramatycznych okolicznościach, w strachu o własne życie. Po dzieciach nie widać na razie jakiejś traumy, bo zostaliśmy bardzo dobrze przyjęci w Polsce – dodaje pani Viktoria. – To jest zresztą nasza ojczyzna, my po prostu przyjechaliśmy do domu. Cieszymy się, że przyjechaliśmy do Nowego Sącza. Miejscowość nam się podoba, jesteśmy dobrej myśli. Wszystko dzieje się bardzo szybko, ale mamy nadzieję, że spokojnie rozpoczniemy nowe życie – podkreśla pan Andrzej.


Dziękujemy Polakom


Bejrut, lipiec 2015. O przyjęciu uchodźców z ogarniętej wojną domową Syrii mówiło się już od dawna. Jeszcze w czerwcu pojawiły się jaskółki, że jednym z miast, które przyjmą uchodźców, będzie Tarnów. W ich sprowadzeniu pomaga polska Fundacja Estera oraz brytyjska Barnabas Fund. Ewakuacja odbyła się potajemnie, w warunkach zagrożenia życia, z pomocą sieci chrześcijańskich liderów i Kościołów z Syrii. – Z ciężkim sercem ewakuujemy chrześcijan z dawnych ojczyzn, gdzie mieszkali nieprzerwanie przez 2000 lat – powiedział dr Kris Baraniuk, oficjalny przedstawiciel Barnabas Fund i Barnabas Aid International na Polskę. – Los tych społeczności jest tragiczny i musimy zrobić wszystko, aby uratować ich życie. Największym wyzwaniem jest znalezienie rządów gotowych na otwarcie swych drzwi dla tych szczególnie narażonych rodzin. Musimy podziękować rządowi polskiemu i Polakom za ich gotowość do pomocy tym prześladowanym społecznościom – dodaje Kris Baraniuk. Fundacja Estera razem z Barnabas Fund przekazała fundusze na ewakuację Syryjczyków oraz ich roczny pobyt w Polsce. 


Śmierć za drzwiami


Tarnów, 12 lipca 2015. Z grupy 150 osób, które przyleciały z Bejrutu do Polski, do Tarnowa miały trafić trzy rodziny. Przyjechała tylko jedna: Ryiad, Reem i ich dzieci: Lema oraz Amer. Pozostałe rodziny wybrały Warszawę. – Każdy szuka przede wszystkim bezpieczeństwa. Dlatego kiedy twoje życie jest zagrożone, musisz podejmować szybkie decyzje. Sytuacja w Syrii pogorszyła się w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Państwo Islamskie zaczęło zbliżać się w okolice Damaszku, dlatego sytuacja stała się bardzo niebezpieczna. Państwo Islamskie było za blisko – podkreślał w rozmowie z dziennikarzami Ryiad. Rodzinę z Damaszku przyjął Zbór Wolnych Chrześcijan. Pomoc w sprowadzeniu chrześcijan z Syrii do Warszawy jest pierwszym krokiem w planie ratunkowym Barnabas Fund o nazwie „Operacja »Bezpieczne schronienie«”. Organizacja zamierza wspierać Fundację Estera przy ewakuacji kolejnych 250 rodzin, które mają trafić do Polski w ciągu najbliższych miesięcy.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.