I zaczęło się...

ks. Piotr Sroga

publikacja 13.05.2015 06:00

Ludzie potrafią pokonać kilkadziesiąt kilometrów, żeby dotrzeć na tę modlitwę.

Na modlitwę przybywa wielu kapłanów reprodukcja ks. Piotr Sroga /Foto Gość Na modlitwę przybywa wielu kapłanów

Nabożeństwa fatimskie tak wrosły w życie warmińskiego Kościoła, że wydaje się, iż odbywały się na tych terenach od dawna. Tymczasem jest to dość młoda tradycja. Wszystko rozpoczęło się 20 lat temu, kiedy po archidiecezji warmińskiej peregrynowała figura Matki Bożej Fatimskiej. Wtedy rozpoczęły się pierwsze nabożeństwa w kilku warmińskich parafiach. Potem z biegiem czasu ta forma modlitwy stawała się coraz popularniejsza i dziś właściwie w każdym dekanacie jest ośrodek kultu Matki Bożej Fatimskiej.

Figura z Krzeptówek

– 9 kwietnia 1995 roku nawiedziła naszą parafię figura Matki Bożej Fatimskiej. Bardzo się z tego ucieszyłem, bo nasz kościół jest poewangelicki i nie ma w nim żadnego znaku maryjnego. Tak jest u ewangelików, ponieważ nie ma u nich kultu Maryi – wspomina ks. prał. Józef Midura, proboszcz Rozóg. Odbyło się wtedy nabożeństwo dla Kurpiów z okolic, któremu przewodniczył abp Edmund Piszcz, ówczesny metropolita warmiński. Około godz. 13 rozpoczęły się modlitwy trzech tysięcy wiernych – tak wielkie było zainteresowanie modlitwą. – Był to czas peregrynacji figury Matki Bożej w naszej archidiecezji. Do nas przyjechała z Mrągowa, a potem udała się do Biskupca. Zjechał się cały dekanat i nie tylko. Te wydarzenia były inspiracją do sprowadzenia do naszej parafii podobnej figury – mówi ks. Józef. Kapłan zamówił wcześniej figurę u pallotynów w Zakopanem, aby Maryja w tym znaku została w kościele na zawsze.

I tak też się stało – nabożeństwo kończące peregrynację było jednocześnie wprowadzeniem zakopiańskiej rzeźby. – I zaraz od maja zaczęły się nabożeństwa fatimskie. To już dwadzieścia lat, jak gromadzimy się te kilka miesięcy na szczególnej modlitwie. W tym czasie rozpoczęliśmy starania, aby sprowadzić figurę z Fatimy. Udało się. Przywiózł nam ją o. Mieczysław Drozdek z Krzeptówek – wspomina ks. Midura. 21 kwietnia 1997 roku do Zakopanego pojechała parafialna delegacja, która uczestniczyła w uroczystej Mszy św. w sanktuarium Matki Bożej. Parafianie przywieźli drewniana figurę do Rozóg i od tego czasu znalazła swoje stałe miejsce w tamtejszej świątyni.

Wschodni akcent liturgii

Nabożeństwa fatimskie od tamtego czasu cieszą się dużym zainteresowaniem. Okazało się, że nie tylko parafianie, ale wiele osób z różnych miejscowości zaczęło przyjeżdżać do Rozóg. Są miejscowości, gdzie wierni zamawiają autobusy, żeby dojechać na wspólne modlitwy. Dylewo, Jedwabno, Szczytno, Spychowo – to tylko niektóre miejsca, z których wyruszają pielgrzymi. – Jeżdżę systematycznie autobusem do Rozóg ze Spychowa na nabożeństwa fatimskie. Jest specjalny busik, na który zawsze czeka gromadka z naszej wioski. Zresztą on objeżdża jeszcze Kolonię i Świętajno. Nieraz samochód jest wypełniony po brzegi – mówi Łucja Leśniewska.

Zawsze czeka na dzień fatimskich modlitw, aby udać się do pobliskich Rozóg, choć skończyła już 80 lat. Podczas nabożeństw najbliższy jest jej Różaniec, którym się wymodliła w dawnych latach w drodze do Częstochowy. – Uważam, że te chwile w Rozogach pogłębiają wiarę wielu ludzi. Inspiracją są także głębokie i piękne homilie – wyznaje pani Łucja. – W organizację nabożeństwa angażują się zawsze wspólnoty parafialne. Zapraszamy zawsze kaznodzieję i muszę się pochwalić, że w ciągu 20 lat żaden z księży nie mówił kazania dwa razy. Zawsze jest ktoś nowy – mówi ks. Midura.

Szczególnym czasem jest czerwiec, kiedy odbywa się kapłańska Fatima. Przyjeżdżają neoprezbiterzy, którzy na zakończenie udzielają prymicyjnego błogosławieństwa. Pewnego razu przyjechało 40 kleryków ze Wschodu, w ramach jakiejś wymiany europejskiej. Wielkie wrażenie i wzruszenie wywołało odmawianie przez nich Różańca w rodzimych językach. Byli wśród nich Armeńczycy, Gruzini, Ukraińcy i wiele innych narodowości. We wrześniu zaś zaproszenie skierowane jest do nauczycieli i rodziców z okazji rozpoczynającego się roku szkolnego. Ks. Józef zauważył również, że największym dobrodziejstwem nabożeństw fatimskich jest intensywność życia sakramentalnego. Podczas wspólnych modlitw 6 konfesjonałów jest obleganych, a w czasie Mszy św. rozdaje się około 700 Komunii św.

Drewniane ołtarze

Wśród kilkunastu warmińskich parafii, które od maja do października przeżywają nabożeństwa fatimskie, są także Lubajny. W latach 90. ubiegłego wieku trwała budowa nowego kościoła. Wysiłkiem ks. Władysława Szmula i mieszkańców budowla rosła szybko i już podczas ogólnodiecezjalnej peregrynacji Matki Bożej Fatimskiej można było odprawić nabożeństwo. – Miesiąc po peregrynacji metropolita warmiński wydał dekret ustanawiający naszą świątynię sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej. I zaczęło się – mówi ks. Wiesław Kaniuga, obecny proboszcz.

Najpierw wkoło kościoła pojawiły się przenośne ołtarze różańcowe z drewna. Były ustawiane tylko na czas nabożeństwa. Teraz stoją już solidne, murowane. Od początku przyjeżdżało wielu wiernych – nawet z Lubawy, oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów. – Lubajny położone są blisko Ostródy i wielu wiernych z tego miasta przyjeżdża trzynastego do nas. Zresztą, kiedy załatwiam jakieś sprawy w mieście, to zawsze mnie ktoś zagadnie i nawiąże do naszych nabożeństw – uśmiecha się ks. Wiesław. Proboszcz z Lubajn zadbał zresztą o dojazd i promocję. W dniu nabożeństwa przez Ostródę przejeżdżają trzy autokary i podwożą chętnych pod kościół. – To wielkie ułatwienie. Jak dobrze, że ks. Wiesław o tym pomyślał. Jestem emerytką i w moim wieku byłoby trudno dotrzeć samodzielnie do Lubajn, a tak bez problemu z koleżankami jeździmy sobie na modlitwy – mówi Anna Stachyra.

Każda parafia ostródzka otrzymuje co miesiąc plakat informacyjny i w ten sposób duszpasterze systematycznie przypominają o nabożeństwie z ambon. – W przebieg nabożeństw angażują się przedstawiciele różnych parafii i wspólnot. Między nimi są Wspólnota o. Pio, wspólnota Benedictus i grupa abstynencka. Ci ludzie przygotowują rozważania i prowadzą je – mówi ks. Kaniuga.

Lubajny słyną także z przepięknych dekoracji, które wykonują panie z miejscowości. – O, to jest długotrwała praca. Zaczynamy od sadzenia kwiatów, w ten sposób, aby były do ścięcia przez cały sezon. Każda ma w ogródku rośliny na określony czas. Wtedy zabieramy się do roboty. Tworzenie takiej dekoracji trwa nieraz kilka dni i to trzeba poświęcić czas od rana do wieczora – mówią zaangażowane parafianki z Lubajn.

W tych parafiach odprawiane są nabożeństwa fatimskie

  • Barczewo, św. Anny
  • Bartoszyce, św. Alberta
  • Biskupiec Reszelski, bł. Karoliny Kózkówny
  • Dobre Miasto, Najświętszego Zbawiciela i Wszystkich Świętych
  • Dźwierzuty, Przenajświętszej Trójcy Jeziorany, św. Bartłomieja
  • Korsze, Podwyższenia Krzyża Świętego i Matki Boskiej Miłosierdzia
  • Lubajny, św. Benedykta
  • Lubomino, św. Katarzyny
  • Mrągowo, bł. Honorata Koźmińskiego
  • Lidzbark Warmiński, Podwyższenia Krzyża Świętego
  • Lidzbark Warmiński, św. Andrzeja Boboli
  • Orneta, św. Jana Chrzciciela
  • Olsztyn, Matki Boskiej Fatimskiej
  • Olsztyn, Chrystusa Odkupiciela Człowieka
  • Olsztynek, Najświętszego Serca Pana Jezusa
  • Różnowo, Najświętszej Maryi Panny Różańcowej
  • Stoczek Klasztorny, Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny
  • Szczytno, Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny