Do progów apostołów

GN 5/2014 Lublin

publikacja 01.02.2014 06:00

Z emerytowanym biskupem pomocniczym archidiecezji lubelskiej Ryszardem Karpińskim, byłym pracownikiem Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migracji i Podróżujących, o doświadczeniach z wizyt ad limina apostolorum i szczególnych rysach pontyfikatów ostatnich papieży rozmawia ks. Rafał Pastwa.

Biskupi chcą się dowiedzieć, jakie są życzenia Stolicy Apostolskiej i samego papieża Agnieszka Gieroba /GN Biskupi chcą się dowiedzieć, jakie są życzenia Stolicy Apostolskiej i samego papieża

Ks. Rafał Pastwa: Proszę powiedzieć, czym jest ad limina apostolorum?

Bp Ryszard Karpiński: Chodzi ogólnie o kontakt biskupów diecezjalnych z centralą, czyli z papieżem i przynajmniej z głównymi kongregacjami.

Jakie są oczekiwania biskupów odnośnie do tego najbliższego spotkania?

Biskupi chcą się dowiedzieć, jakie są życzenia Stolicy Apostolskiej i samego papieża. Ale muszę powiedzieć, że te spotkania dają także dużo poszczególnym kongregacjom i urzędom.

Jakie Ksiądz Biskup ma wspomnienia tych wizyt?

Pierwsze doświadczenia miałem jako pracownik Kurii Rzymskiej. Spotkałem się także wtedy bezpośrednio z papieżem Pa- włem VI. Za jego pontyfikatu pracowałem w Watykanie w Komisji ds. Duszpasterstwa Migracji i Ludzi Podróżujących, od 1971 do czasu mojej nominacji na biskupa pomocniczego archidiecezji lubelskiej w 1985 r. Dzięki wizytom biskupów mogliśmy się dowiedzieć, jak np. sprawy migracji ludności wyglądają w poszczególnych krajach.

Ile razy Ksiądz Biskup był uczestnikiem spotkań ad limina apostolorum?

Jako biskup byłem dwukrotnie uczestnikiem tych spotkań. Za pontyfikatu Jana Pawła II w roku 1988 i Benedykta XVI w roku 2005. Teraz też się wybieram na spotkanie z papieżem Franciszkiem. Jeździłem z abp. Pylakiem, ze śp. abp. Życińskim, a teraz jadę z abp. Budzikiem.

Czy papież miał dla was dużo czasu?

Jan Paweł II poświęcał nam bardzo dużo czasu. Wszystkie wizyty dawały każdemu biskupowi, nie tylko z Polski, możliwość bezpośredniego spotkania z Janem Pawłem II nawet cztery razy. Było spotkanie indywidualne, wspólna Msza św. wspólny obiad i audiencja pożegnalna.

Jak wyglądają takie wyjazdy biskupów od strony organizacyjnej?

Poszczególne episkopaty przyjeżdżają do Rzymu według programu ustalonego przez Kongregację ds. Biskupów. Niemożliwe by było, żeby wszyscy biskupi świata przyjechali naraz.

Czy ma Ksiądz Biskup jakieś szczególne wspomnienia?

Benedykt XVI jako Niemiec był dokładny i rzetelny. Pytał mnie np., w jakim kościele w Monachium teraz się modli Polonia. A ja zapomniałem z wrażenia.

Czy papież wie, co dzieje się w Kościele lubelskim?

Wie doskonale. Biskupi wysyłają specjalne sprawozdania do Watykanu z dużym wyprzedzeniem. Grupa robocza to opracowuje i przedstawia obszerne streszczenie papieżowi. Z doświadczenia wiem, że te sprawozdania są wnikliwie czytane i analizowane.

Czy papież czerpie wiadomości tylko z takich spotkań z biskupami? W niektórych mediach mówi się, że biskupi nie wiedzą tak naprawdę, jak wygląda rzeczywistość.

Papież ma informacje zwłaszcza od nuncjusza. Ale też z innych źródeł. Niektóre środowiska niezwiązane z Kościołem bardzo chętnie chciałyby formować Kościół po swojemu. Tymczasem za to odpowiedzialni są biskupi. Podczas zebrań plenarnych konferencji biskupów w dyskusji brane są pod uwagę wszystkie głosy. Kościół ma ustrój hierarchiczny, ale jest także duża demokracja. Każdy biskup może się wypowiedzieć. Świadectwa biskupów pomocniczych i emerytów również są uwzględniane. Podstawą jest zawsze to, co przekazał nam Chrystus.

Czy Ksiądz Biskup ma jakieś osobiste wspomnienia dotyczące poprzednich pontyfikatów?

Po Pawle VI krótko zasiadał na tronie papieskim Jan Paweł I. Na pierwszej audiencji mówił o miłości w rodzinie. Pamiętam, że zapytał ministranta z Malty: „Gdybyś zachorował, to kto by się tobą zajął?”. Oczekiwał, że odpowie, iż to jego mama. A chłopiec odpowiedział: ja nigdy nie byłem chory. Natomiast na pytanie, kto by się zajął twoją chorą mamą, chłopiec odpowiedział: „Ja i moi bracia”. Jan Paweł I został wybrany już pierwszego dnia. Przedstawił się jednak dopiero nazajutrz. Był pierwszym papieżem z dwoma imionami. Chciał kontynuować to, co rozpoczęli: Jan XXIII i Paweł VI.

A kolejni papieże? Czym się charakteryzowali?

Jan Paweł II przełamał wiele schematów. Zależało mu, żeby przybliżyć działalność papieską wszystkim ludziom na całym świecie. Zaczął także zapraszać na Msze św. do swojej prywatnej kaplicy. Benedykt XVI jako dawny współpracownik Jana Pawła II chciał pogłębić to, co zaczął poprzednik. Papież Franciszek przyniósł jeszcze inną nowość. Do kaplicy zaczął zapraszać m.in. prostych ludzi, sprzątaczy, pracowników ogrodów watykańskich. Zaczął głosić codziennie krótkie homilie. Powołał też komisję doradczą do spraw reformy Kurii Rzymskiej i administracji w Kościele.

TAGI: