Bądź narzędziem Pana Boga

Karolina Pawłowska; GN 46/2013 Koszalin

publikacja 01.12.2013 06:00

W Jego imię i z Jego mocą możemy dokonywać rzeczy niezwykłych. Wsłuchaj się, do czego Pan cię powołuje, a będą się działy cuda w twoim życiu – przekonywali goście II Forum Charyzmatycznego. 


Blisko 600 osób uczestniczyło w koszalińskim II Forum Charyzmatycznym Karolina Pawłowska /GN Blisko 600 osób uczestniczyło w koszalińskim II Forum Charyzmatycznym

Na trzy dni hala sportowa w Koszalinie zamieniła się w wielką kaplicę. Kilkuset forumowiczów, trwając w modlitwie i uwielbieniu Boga, szukało odpowiedzi na pytania, jak realizować wolę Boga w życiu i jak w codziennych drobiazgach budować drogę do świętości. Pomagali im w tym zaproszeni goście, którzy głosząc konferencje i dzieląc się świadectwem własnego życia, podpowiadali, że wystarczy Bogu zaufać. 


Nie ma mowy o bierności 


– Zauważyliśmy, że wiele osób, które zawierzyło już życie Jezusowi, nie wie, co robić dalej. Jak odkrywać to, co jest moim zadaniem, gdzie szukać wskazówek. Jako chrześcijanie mamy obowiązek cały czas szukać, jak najlepiej wykorzystać swój potencjał, swoje talenty, to, co mamy najcenniejsze – wyjaśnia ks. Rafał Jarosiewicz, szef Szkoły Nowej Ewangelizacji diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, która zorganizowała Forum. – Św. Augustyn powiedział: ufaj Bogu, tak jakby to wszystko zależało od Niego, ale zrób wszystko, jakby to zależało od ciebie. Nie ma więc tu mowy o bierności, założeniu nogi na nogę i czekaniu, że Bóg wszystko za mnie zrobi. Oczywiście, że Pan może tego dokonać, ale my mamy się brać do roboty, bo to my w Bogu dokonujemy rzeczy pełnych mocy. Bóg nie przychodzi tylko w cudownych zdarzeniach, jak do wielkich mistyków. On przychodzi w naszej codzienności i stawia nam zwykłe, proste zadania, które prowadzą do świętości – tłumaczy ks. Jaroszewicz.


– Ja też najpierw powiedziałam Bogu, że nie potrafię, że jestem za słaba, wszystkiego się boję. A Bóg na to: „ale mnie to zupełnie nie przeszkadza. Przyjdź, zgódź się i zobacz, jak wielkie rzeczy będą się działy”. I działy się – mówi Magda Plucner z SNE, współorganizatorka wielkich rekolekcji na Stadionie Narodowym. – W imię Boga i mocą Bożą możemy dokonywać rzeczy niezwykłych. Niektórzy mówią: chciałbym być jak św. Franciszek albo jak św. Klara. Ale po co? Bóg miał dla nich inny plan, a dla ciebie ma inny. Ja chciałbym być jak św. Magdalena, ale nie ta kobieta z Magdali, ale jak święta Magdalena Plucner. Chcę być święta, bo Bóg mnie do tego przeznaczył i daje konkretne zadania do zrealizowania tu i teraz – przekonuje ewangelizatorka. 


Działa z mocą


– Byłam na I Forum i poczułam, jak Duch Święty działa. Teraz wracam po więcej – śmieje się pani Iwona ze Słupska. Jak przyznaje, kiedy przyjechała na ubiegłoroczne spotkanie charyzmatyczne, wszystko, co widziała, było dla niej zupełnym zaskoczeniem. – Przez chwilę nie wiedziałam, gdzie jestem. Ludzie skakali, klaskali, tańczyli. Nie przeżyłam czegoś takiego wcześniej w kościele – mówi. Nigdy wcześniej też nie doświadczyła takiego działania łaski w swoim życiu.

– To było 1 listopada. Namawiałam męża i córkę, żeby poszli ze mną do kościoła. Nie chcieli. Pojechałam sama, zupełnie zdołowana. Poszłam do spowiedzi, przyjęłam Komunię. I wychodząc z kościoła, nie wiem dlaczego zatrzymałam się przy gablocie z ogłoszeniami. Przeczytałam informację o Forum i miałam wrażenie, jakby ten plakat wisiał tam specjalnie dla mnie. Podczas Forum była modlitwa uzdrowienia. Poczułam, jak Jezus mnie dotyka. Trzy lata leczyłam się z depresji, a tego wieczora odstawiłam leki. Do dziś ich nie biorę i… jestem zupełnie zdrowa – opowiada kobieta. Teraz pani Iwona z uwagą słucha konferencji. Chciałaby być Bożym narzędziem. – Jestem otwarta na wszystkie dary i czekam, dokąd Pan mnie pośle – mówi z przekonaniem. 


Pani Ania przyjechała pierwszy raz, ale uczestniczyła już w modlitewnych spotkaniach organizowanych przez Szkołę Nowej Ewangelizacji. – Padło dzisiaj pytanie, na ile procent wierzę w to, że mogę być Bożym narzędziem, że Pan może się także i mną posłużyć. Pomyślałam, że najwyżej na pięćdziesiąt. Nie jest łatwo przełamać swoje ludzkie myślenie. Takie spotkania, konferencje, świadectwa, przekonują mnie, że naprawdę wystarczy Bogu zaufać, zawierzyć się Jego woli – mówi. 


Zanieść do parafii


– Na duże spotkania przyjeżdżają różni ludzie: tacy, którzy potrzebują „jechania” na emocjach, oraz tacy, którzy przyjeżdżają z ciekawości, a znajdują Boga żywego, nawracają się, niosą to światło do swoich wspólnot parafialnych, sąsiadów, rodzin – dzieli się swoimi przemyśleniami Beata Oleksiewicz, jedna z 25-osobowej grupy, która przyjechała z niewielkiej parafii w Rymaniu. – Owocem pierwszego Forum było powstanie wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym w mojej parafii. Teraz namówiłam również inne osoby, żeby przyjechały i zobaczyły coś nowego, Kościół, jakiego być może jeszcze nigdy nie doświadczyły. Ja przyjeżdżam tu z otwartym sercem i ciekawością, co Bóg dla mnie przygotował – opowiada. 


Jak wyjaśnia szef SNE, Forum nie jest religijnym eventem, obliczonym na jednorazowe zgromadzenie dużej liczby osób. – To budzenie ma prowadzić do spotykania Boga w codzienności. Niebezpieczeństwo, że człowiek żyje jedynie „od imprezy do imprezy” zawsze istnieje, ale my dążymy do tego, żeby ludzie po tych spotkaniach angażowali się w swoją parafię i ją ożywiali, żeby rozpoznawali swoje dary, podejmowali je i realizowali we wspólnocie. Nieśli tam światło swojej wiary, tworząc przestrzeń do wzrastania dla siebie i innych. Mamy doświadczenie, że to już się dzieje w różnych miejscach diecezji – dodaje ks. Jarosiewicz. 


TAGI: