Podstawa zbawienia

Joanna M. Kociszewska

publikacja 06.11.2013 06:00

Wasze ciała są członkami Chrystusa. Chwalcie więc Boga w waszym ciele.

Podstawa zbawienia Mirosław Rzepka / Agencja GN Czyż nie wiecie, że wasze ciała są członkami Chrystusa? Chwalcie więc Boga w waszym ciele.

Ciało jest podstawą zbawienia – pisał Tertulian. Wierzymy w Boga, który jest Stwórcą ciała, wierzymy w Słowo, które stało się ciałem dla odkupienia ciała, wierzymy w ciała zmartwychwstanie, szczyt stworzenia i odkupienia ciała  – precyzuje Katechizm.

To często jedna z najtrudniejszych do przyjęcia prawd wiary. Zmartwychwstanie nie dotyczy duszy człowieka – ta jest nieśmiertelna. Zmartwychwstanie dotyczy ciała. O tym, że jest możliwe i że będzie faktem dla każdego bez wyjątku człowieka, mówi nam zmartwychwstanie Chrystusa.

Bóg przyjął ludzkie ciało w momencie wcielenia i nie odrzucił go po zmartwychwstaniu. Wręcz przeciwnie: odnowił je, przemienił, uwielbił. W Królestwie Bożym na końcu czasów ciała powstaną do życia, nie ulegną zniszczeniu. Cielesnymi oczami będziemy widzieć Boga takim, jaki jest.

To jest nasze przeznaczenie. To jest pełnia naszego człowieczeństwa. To jest źródło naszej ufności i naszej nadziei.

Zanim jednak do tego dojdzie, dano nam możliwość wyboru. Dano nam możliwość doświadczenia naszej kruchości i przemijalności, byśmy zapragnęli tego, co wieczne. Dano nam możliwość miłowania, ale i odrzucenia miłości. Na szczęście dla nas ograniczoną przez czas. Dano nam w końcu najlepszy lek na całe nasze zło. Odpuszczenie grzechów w Jezusie Chrystusie.

Gdyby w Kościele nie było odpuszczenia grzechów, nie byłoby żadnej ufności, żadnej nadziei życia przyszłego i wiecznego wyzwolenia – pisał św. Augustyn.

Nie ma takiego grzechu, który by nie mógł zostać odpuszczony temu, kto żałuje. Bóg dał Kościołowi władzę kluczy. On sam potwierdza to, co wydarza się na ziemi. Uczynił człowieka sługą i szafarzem pojednania. Zawsze dla innych, nigdy dla siebie samego. Nikt przecież nie może sam sobie ofiarować łaski.

Dano nam czas. Ograniczony. Kiedy się skończy dla mnie i dla ciebie? Nikt tego nie wie. Mamy podejmować dobre dzieła tak, jakbyśmy mieli żyć wiecznie, ale pamiętać, że w każdej chwili możemy zostać wezwani na spotkanie z Chrystusem. To spotkanie dokona się w chwili naszej śmierci. Aby zmartwychwstać trzeba umrzeć. 

Dla tych, którzy wierzą w Niego, spotkanie nie będzie ono czymś nieznanym. Wszyscy przecież umarliśmy już w chrzcie i już żyjemy w Bogu. Karmieni Jego Ciałem w Eucharystii, należymy już dzisiaj do Ciała Chrystusa  – przypomina Katechizm. Już dziś uczestniczymy w tej godności. Tacy, jacy jesteśmy, niepodzielni. Nasze dusze i ciała.

Nie ma znaczenia, że zanim odzyskamy je na zawsze, będziemy musieli je na chwilę porzucić. Będą to przecież nasze ciała. Te same, choć przemienione. Nie ma przecież nic dziwnego w tym, że drzewo różni się od ziarna, z którego wyrosło...

Chwalcie więc Boga w waszym ciele  – pisał św. Paweł. Nie tylko do Koryntian.

TAGI: