Z Bogiem damy 
radę

GN 33/2013 Zielona Góra

publikacja 01.09.2013 07:00

Rok temu grupa wolontariuszy postanowiła pomóc w budowie szkoły w Kamerunie. Udało się! Budowa już na ukończeniu, a przed nimi nowe wyzwanie.


Mieszkańcy Kengang z s. Orencją Żak dziękują wolontariuszom z Polski Reprodukcja Krzysztof Król /GN
 Mieszkańcy Kengang z s. Orencją Żak dziękują wolontariuszom z Polski

Troje wolontariuszy – Sandra Niemiec z diecezji opolskiej, ks. Łukasz Rybiński z diecezji łomżyńskiej i nasz diecezjanin Michał Piętosa – niedawno wróciło z Kamerunu. To kolejny etap ogólnopolskiego projektu misyjnego „Młodzi dla Kamerunu”. Wyjazd był zwieńczeniem całorocznej pracy. W 15 polskich diecezjach wolontariusze projektu realizowali go przez cały rok. Głównym zadaniem było wybudowanie szkoły w wiosce Kengang w pobliżu miasta Bafoussam w Kamerunie. – Nie robimy tego w ramach pomocy humanitarnej. Robimy to w służbie nowej ewangelizacji. Wszystko jest po to, aby nieść drugiemu człowiekowi Dobrą Nowinę – wyjaśniają wolontariusze.


Brakuje tylko ławek


„Młodzi dla Kamerunu” to wspólne działania na rzecz misji, prowadzonych przez zgromadzenie sióstr palotynek. Przypomnijmy, projekt rozpoczął się w 2011 roku z inspiracji zielonogórskiego katechety Michała Piętosy. – Jego pierwszym owocem było wysłanie kilku paczek z zabawkami dla dzieci oraz pomoc w postaci sprzętu nagłaśniającego ofiarowanego chórowi młodzieżowemu im. Jana Chrzciciela posługującemu w jednej z parafii w Bafoussam, gdzie pracują polskie siostry palotynki – mówi koordynator Michał Piętosa.
Zwieńczeniem pierwszego roku działań w lipcu 2012 było przekazanie pomocy materialnej: leków, ubrań, zabawek, przyborów szkolnych oraz środków pieniężnych bezpośrednio w Kamerunie. Pojechało tam dwoje wolontariuszy: Michał Piętosa i Karolina Orzoł, którzy na miejscu odwiedzili wioskę Kengang. Tamtejsza szkoła była w opłakanym stanie. Postanowili coś z tym zrobić. Do dwójki wolontariuszy dołączyło kilkanaście osób z całej Polski. – Nasza praca to animacje misyjne, udział w rekolekcjach, głoszenie świadectwa, prowadzenie konferencji, organizacja festynów i dni misyjnych, ale także dwie, jak dotąd, akcje cykliczne: rozprowadzanie kalendarzy misyjnych oraz koszulek cegiełek z wizerunkiem Afryki i napisem „Wspieram misje” w całej Polsce – wyjaśnia koordynator.
Dzięki tym działaniom szkoła w Kengang już stoi.

– Wybudowali ją miejscowi ludzie. Użyli do tego glinianych cegieł, które sami wykonali. Naszym zadaniem było zgromadzenie środków na materiały, transport i fachowców do takich rzeczy jak dach, tynki, okiennice oraz wylewka na podłogę – wyjaśnia zielonogórzanin. 
– Szkole w Kengang brakuje już tylko nowych ławek, by mogła być gotowa do użytku. Ostatnie prace tynkarskie są na ukończeniu – dodaje. 


Nowy rok, nowa szkoła


Kolejna wizyta w Kamerunie przyniosła nowe doświadczenia i nowe wyzwanie. – Niedziela minęła nam w drodze. Wstaliśmy wcześnie rano, by udać się do Ndzindong, małej wioski położonej wysoko w górach. Mieliśmy do pokonania 50 km w jedną stronę, w tym ok. 20 km offroad. Droga była beznadziejna. Z uwagi na porę deszczową ziemia była śliska i grząska, a do tego wiele luźnych kamieni – wspomina Michał Piętosa. 
– Na miejscu Eucharystia, uroczysta, bo to w końcu wielkie święto, czyli pamiątka zmartwychwstania Jezusa. Msza św. trwała prawie 3,5 godziny. Było sporo tańców, śpiewu i radości. Zupełnie inaczej niż na wielu Mszach, gdy spotkaniu z Jezusem towarzyszy wręcz grobowa atmosfera, a człowiek zamiast jak na weselu czuje się jak na stypie – dodaje.
To właśnie szkoła w Ndzindong jest kolejnym celem projektu „Młodzi dla Kamerunu”. – Jest w dużo gorszym stanie niż ta w Kengang. Aby wybudować nową, trzeba ok. 5 tys. euro – wyjaśnia Michał Piętosa i zaraz uzupełnia: – Damy radę, bo to Pan Bóg jest gwarantem powodzenia tego projektu. To On otwiera serca ludzi i ich portfele, o czym przekonaliśmy się już niejednokrotnie. Zdjęcia szkoły w Ndzindong znajdą się na pewno w kalendarzu misyjnym na 2014 rok. Będzie także film DVD z naszego wyjazdu, który stanie się cegiełką wspierającą projekt. Przed nami teraz budowa szkoły w Ndzindong, ukończenie szkoły w Kengang i wspomaganie jej przez opłacanie uczących w niej nauczycieli, a także wyremontowanie toalet w katolickiej szkole św. Kizito w Bafoussam.