Pełnia łaski

Joanna M. Kociszewska

publikacja 12.03.2013 09:30

Jezus zostawił nam pełnię ofiarowanej łaski. Dostępną dla każdego, w każdym czasie, przez wieczność.

Pełnia łaski Roman Koszowski/ Agencja GN Już teraz uczestniczymy w Zmartwychwstaniu Pana przez Ducha Świętego, który działa w sakramentach Ciała Chrystusa. Przemienienie daje nam przedsmak chwalebnego przyjścia Chrystusa, „który przekształci nasze ciało poniżone na podobne do swojego chwalebnego ciała”.

Jeśli ja mocą Ducha Bożego wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło do was królestwo Boże.[1]

Boże Królestwo. Wolność od grzechu. Pojednanie z Bogiem i ludźmi. Dar nowego życia. Ostatecznie ustanowił je swoją śmiercią i zmartwychwstaniem, ale każdy Jego krok był wskazaniem nam drogi.

Na początku był chrzest. Jego chrzest – i nasz. Jezus jest już Barankiem Bożym, który gładzi grzech świata, uprzedza już chrzest swojej krwawej śmierci[2] – przypomina katechizm. Przez chrzest chrześcijanin zostaje sakramentalnie upodobniony do Jezusa[3] - dodaje. Zostaje pogrzebany z Chrystusem, aby z Nim zmartwychwstać. Św. Hilary dodawał:

Wszystko, co dokonało się w Chrystusie, pozwala nam poznać, że po Jego chrzcie w wodzie Duch Święty z nieba unosi się nad nami i namaszczeniem niebiańskiej chwały nas napełnia, a głosem Ojca stajemy się przybranymi synami Bożymi.[4]

Na końcu będzie zmartwychwstanie. Zmartwychwstaniemy, jak On zmartwychwstał. Zanim wszedł w mękę i śmierć zapowiedział to uczniom w chwili Przemienienia. Oni zobaczyli na własne oczy. A my? Już teraz uczestniczymy w Zmartwychwstaniu Pana przez Ducha Świętego, który działa w sakramentach Ciała Chrystusa. Przemienienie daje nam przedsmak chwalebnego przyjścia Chrystusa, „który przekształci nasze ciało poniżone na podobne do swojego chwalebnego ciała”.[5] To znów katechizm. Nic nam nie przepadło, nic nas nie ominęło. Nie ma czego zazdrościć apostołom. Jezus zostawił nam pełnię ofiarowanej łaski. Dostępną dla każdego, w każdym czasie, przez wieczność.

A zanim dojdziemy do zmartwychwstania, czeka nas Jego droga. Przez krzyż. Na tej drodze On upadał. My również nie raz upadamy, choć i nasz i jego upadek był inny. Dlatego zanim odszedł do Ojca przekazał królestwo swoim uczniom[6]. Nie po to, by królowali, lecz by służyli, jak On sam był tym, który służy[7]. Po to, by nieśli Boże królestwo innym. Po to, by głosili po całym świecie, że w Chrystusie Bóg pojednał ze sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów, nam zaś przekazując słowo pojednania.[8]

I nie tylko po to, by je głosili, ale i czynili. By jednali ludzi z Bogiem i między sobą, odpuszczając im grzechy i wyrzucając złe duchy, uzdrawiając i niosąc pokój.

Królestwo Boże działa w nas i wokół nas. Mamy je na wyciągnięcie ręki. W Kościele. To zgromadzenie ludzi wokół Jezusa Chrystusa stanowi jego zalążek.

 

[1] Mt 12, 28
[2] KKK 536
[3] KKK 537
[4] Św. Hilary z Poitiers, In evangelium Matthaei, 2, 6
[5] KKK 556
[6] Łk 22, 29-30
[7] Łk 22, 27
[8] 2 Kor 5, 19