Dzisiejsze "Faustynki" mają 150 lat

KAI |

publikacja 01.11.2012 13:52

Dziś 150. rocznica założenia Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Polsce

Dzisiejsze "Faustynki" mają 150 lat Henryk Przondziono/GN Siostry ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach

Dzięki św. Faustynie i bł. Janowi Pawłowi II świat zna orędzie Miłosierdzia Bożego, a oni sami są najbardziej rozpoznawalnymi polskimi świętymi – mówił kard. Kazimierz Nycz podczas Mszy św. w 150. rocznicę założenia Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Polsce. W dawnej kaplicy Zgromadzenia, a dziś parafii pw. Miłosierdzia Bożego i św. Siostry Faustyny przy ul. Żytniej w Warszawie metropolita warszawski poświęcił tablice upamiętniające fundację kościoła przez m. Teresę Ewę z książąt Sułkowskich hr. Potocką i wstąpienie w tym domu do Zgromadzenia św. Faustyny Kowalskiej.
W uroczystej Eucharystii wzięli udział m.in. generał chrystusowców i przewodniczący Konsulty Męskich Zgromadzeń Zakonnych ks. Tomasz Sielicki TChr, generał paulinów o. Izydor Matuszewski, a także przedstawicielki Konsulty Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych.

W homilii kard. Kazimierz Nycz przypomniał historię powstania Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia na ziemiach polskich oraz jego charyzmat, ukierunkowany na pomoc młodym dziewczętom. Jak podkreślał kardynał, założycielce zgromadzenia – m. Teresie Potockiej - szczególnie leżała na sercu poprawa sytuacji dziewcząt, które nie radziły sobie ze swoją postawą moralną i potrzebowały pomocy.

Kard. Nycz przypomniał także o pojawieniu się w zgromadzeniu w 1925 r. Heleny Kowalskiej, późniejszej św. s. Faustyny. Jezus objawił się Faustynie, wzywając za jej pośrednictwem do głoszenia światu Bożego Miłosierdzia. – To właśnie ona została wybrana przez Boga, aby w tym zgromadzeniu, nastawionym na pomoc ludziom potrzebującym oraz – jak dziś można by powiedzieć – ludziom ulicy, niczego nie negować, ale wiele dopełniać i poszerzać charyzmat zgromadzenia – tłumaczył metropolita warszawski i zwracał się do sióstr: „wasz charyzmat jest bardzo potrzebny także dziś”.

Jak mówił kard. Nycz, na drodze kultu Miłosierdzia Bożego pojawił się także jeszcze jako młody człowiek - Karol Wojtyła. Jako student odwiedzał on miejsca objawień Jezusa s. Faustynie. Lata później, już jako papież przyczynił się on do beatyfikacji (1993) i kanonizacji (2000) s. Faustyny.

To właśnie dzięki św. Faustynie i bł. Janowi Pawłowi II świat zna orędzie Miłosierdzia Bożego, „tak bardzo potrzebne, wbrew wszystkim narzekaniom na współczesność i tak bardzo oczekiwane” – podkreślił metropolita warszawski. – To ono sprawia, że jako polski Kościół jesteśmy znani na całym świecie – dodał.

Kard. Nycz powiedział, że wymownym znakiem tej rozpoznawalności Kościoła w Polsce było częste nawiązywanie do Bożego Miłosierdzia przez hierarchów zgromadzonych niedawno na Synodzie Biskupów w Rzymie. – Z Łagiewnik rozprzestrzeniło się ono na cały świat, a bł. Jan Paweł II i prosta zakonnica siostra Faustyna są niewątpliwie najbardziej rozpoznawalnymi polskimi świętymi – dodał metropolita warszawski.

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia założyła m. Teresa, Ewa z książąt Sułkowskich hrabina Potocka. Jako wdowa, nie mająca dzieci, po lekturze biografii m. Teresy de Lamourous pragnęła założyć na ziemiach polskich dzieło dobroczynne dla kobiet potrzebujących głębokiej odnowy moralnej. Po ośmiomiesięcznej praktyce pod okiem m. Teresy Rondeau w Domu Miłosierdzia w Laval we Francji, wróciła do Polski i na zaproszenie abp. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego objęła w Warszawie „Dom Schronienia” dla dziewcząt moralnie upadłych. 1 listopada 1862 roku abp Feliński poświęcił kaplicę i dom dla dziewcząt.

Zgromadzenie powstawało w bardzo trudnych warunkach, pod zaborem rosyjskim, który dotknęły straszliwe represje po upadku powstania styczniowego. Konfiskacie uległy majątki wszystkich zgromadzeń, nie wolno było przyjmować do nowicjatu. Siostry ukrywały więc życie zakonne i uchodziły za instytucję dobroczynną, choć i taka działalność nie była bezpieczna. Dlatego m. Teresa Potocka postanowiła założyć drugi Dom Miłosierdzia, w Krakowie, pod zaborem austriackim. Z czasem przeniosły się do podkrakowskich Łagiewnik, które dziś są uznawane za stolicę kultu Miłosierdzia Bożego.