Niebiescy żebracy

Marcin Jakimowicz

GN 08/2012 |

publikacja 23.02.2012 00:15

Jeśli nie odnajdziemy w tym absurdalnym świecie prawdy, za rok popełnimy samobójstwo – przyrzekli sobie Raissa i Jacques Maritainowie. Miłość okazała się jednak potężniejsza niż śmierć.

Niebiescy żebracy Brat Moris o Maritainach może opowiadać godzinami Jakub Szymczuk

Nie mieli jeszcze dwudziestu lat. Jakub (ur. w 1882) był zaledwie o rok starszy od Raissy. Przybywali z dwóch różnych światów. Młody Maritain pochodził z zamożnej paryskiej rodziny. Ojciec był wziętym prawnikiem, matka córką znanego polityka. Raissa przywiozła do Paryża zapach siana i sosnowych lasów z Rostowa nad Donem, wspomnienie kolorowych drewnianych chat i wypełnionych światłem synagog. Świat żywcem wyjęty z obrazów Chagalla (nic dziwnego, że po latach zaprzyjaźniła się z malarzem z Witebska). Co połączyło tych dwoje studentów Sorbony? Czarna rozpacz. Rozpaczliwe poszukiwanie prawdy. I pasja do sztuki, która zadawała wprawdzie mnóstwo pytań i sporo przeczuwała, ale nie dawała żadnej odpowiedzi. W Jardin des Plantes młodzi desperaci złożyli przysięgę. Na śmierć i życie. Jeśli w ciągu roku nie odnajdą promienia światła, popełnią samobójstwo. Żadnej taryfy ulgowej. „Zgodziłabym się na życie pełne cierpienia, ale nie na życie absurdalne” – wspominała tę decyzję Raissa. Nie musieli sięgnąć po ostateczne rozwiązanie. Trafili na wykłady Henryka Bergsona w Collège de France. To on skierował ich umysły ku temu, co metafizyczne. Raissa chłonęła każde słowo wykładowcy. Rzuciła się na literaturę chrześcijańską, czytała filozofów przeczuwających istnienie Absolutu. Z wypiekami na twarzy połykała dzieła mistyków. Bóg jej ojców: Abrahama, Izaaka i Jakuba objawił się. I przedstawił Syna. Maritainowie pobrali się 26 listopada 1904 roku. Zamieszkali tuż przy... Jardin des Plantes, w którym niedawno przysięgali sobie: prawda albo śmierć.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.