Diabelski "good business"

Krzysztof Błażyca

2 grudnia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Upamiętniający Zniesienie Niewolnictwa. Ku pamięci uchwalenia Konwencji ONZ w 1949 roku ws. zwalczania handlu ludźmi. I tyle z upamiętnienia…

Diabelski "good business"

Handel ludźmi – pod różnymi postaciami - należy dziś, obok handlu bronią do jednego z najbardziej dochodowych „interesów”. Stoją za nim dobrze zorganizowane grupy przestępcze czy „przedsiębiorcze” jednostki, dobrowolnie nakręcające diaboliczną machinę kłamstwa i wyzysku.

„Suzanne była przez miesiąc trzymana w piwnicy. Bita, gwałcona, narkotyzowana. Jane sprzedał własny stryj. Inna dziewczyna sprzedała własną siostrę. Nie miała wyrzutów. Po prostu good business, powiedziała. Zresztą siostra ciągle płakała, więc opchnęli ją dalej” mówi Radosław Malinowski, koordynator organizacji HAART zajmującej się przeciwdziałaniem handlowi ludźmi na terenie Afryki Wschodniej. W Johannesburgu usłyszał: "Jak chcesz zobaczyć prawdziwy handel ludźmi, idź tam (tu wskazali budynek). Udawaj klienta, który chce kupić dziewczynę, a zorganizują dla ciebie aukcję’ ”.

Siostra Mary O’Malley, Irlandka pracująca w Kenii od 1980 r.  alarmuje, że obok seksbiznesu ofiary wynajduje się często w celu pozyskania narządów. „Chodzi o rytuały związane z magią, na co narażone są zwłaszcza dzieci”. Oczywiście „oficjalnie problem nie istnieje” – zauważa.

Ale handel ludźmi to nie tylko kolejna skaza na obliczu Trzeciego Świata. „Obok nas żyją kobiety, które przeszły prawdziwe piekło. Ich tragedia zaczęła się od tego, że chciały zarobić na utrzymanie rodziny. A wyjeżdżając za granicę, do pracy na czarno zostały porwane przez machinę seksbiznesu albo wylądowały w obozach pracy” mówi s. Anna Bałchan, szefowa Stowarzyszenia Po-MOC, pomysłodawczyni projektu „Kobieta nie jest na sprzedaż” (przypominamy: Niewolnicy w Europie)

A co z prawami obcokrajowców wykorzystywanych za marne pieniądze? „Dla krajów pozaunijnych Polska jest lądem obiecanym. Czy Białorusinka pracująca u nas bez ubezpieczenia jako opiekunka do dzieci za jedynie 400 zł miesięcznie nie jest wykorzystywana?” – pyta zakonnica.

Co robić? Uświadamiać. I choćby rozpowszechniać POMOC:  http://www.po-moc.pl/

VilarTmanagement S. Anna Bałchan SMI i Przyjaciele - promomix albumu "Panie naucz mnie"