"Przybyłem, by mówić o Bogu" - powitalne przemówienie w zamku Bellvue

„Przybyłem tutaj, żeby spotkać ludzi i mówić o Bogu” - stwierdził papież w swym pierwszym przemówieniu podczas oficjalnego powitania przez prezydenta Republiki Federalnej Niemiec, Christiana Wulffa w jego rezydencji w berlińskim Zamku Bellvue.

Reklama

Szanowny Panie Prezydencie!
Panie i panowie!
Drodzy przyjaciele!

Czuję się bardzo zaszczycony uprzejmym przyjęciem, jakie zgotowaliście mi tutaj w Zamku Bellevue. Jestem szczególnie wdzięczny panu prezydentowi Wulffowi za zaproszenie na tę oficjalną wizytę, która jest moim trzecim pobytem jako papieża w Republice Federalnej Niemiec. Serdecznie dziękuję Panu, za skierowane do mnie uprzejme słowa powitania. Moje podziękowania kieruję także do przedstawicieli rządu federalnego, Bundestagu i Bundesratu oraz władz Berlina, dziękując za ich obecność, poprzez którą wyrażają swój szacunek dla papieża, jako następcy Apostoła Piotra. Dziękuję wreszcie, choć nie na ostatnim miejscu, trzem biskupom, którzy będą mnie gościli, arcybiskupowi Woelkiemu z Berlina, biskupowi Wanke z Erfurtu i arcybiskupowi Zollitschowi z Fryburga Bryzgowijskiego a także wszystkim, którzy na różnych płaszczyznach kościelnych, jak i społecznych uczestniczyli w przygotowaniach tej podróży do ojczyzny, przyczyniając się w ten sposób do jej pomyślnego przebiegu.

Pomimo, że podróż ta jest wizytą oficjalną, która umocni dobre relacje między Republiką Federalną Niemiec a Stolicą Apostolską, to nie przybyłem tutaj w pierwszym rzędzie, dążąc do osiągnięcia określonych celów politycznych i ekonomicznych, jak to słusznie czynią inni mężowie stanu, ale żeby spotkać ludzi i mówić o Bogu i cieszę się, że jest tu obecnych tak wielu z nich.

W społeczeństwie doświadczamy coraz większej obojętności wobec religii. W swoich decyzjach postrzega ono kwestię prawdy bardziej jako przeszkodę, dając pierwszeństwo mentalności utylitarystycznej.

Dla naszego wspólnego życia potrzebna jest jednak wiążąca podstawa – w przeciwnym wypadku każdy żyje tylko swoim indywidualizmem. Religia jest jednym z tych fundamentów pomyślnego współżycia społecznego. „Tak jak religia potrzebuje wolności, tak również wolność potrzebuje religii”. Te słowa wielkiego biskupa i reformatora społecznego, Wilhelma von Kettelera, którego dwustulecie urodzin obchodzimy w tym roku, są nadal aktualne [1].

Wolność potrzebuje nawiązania do wyższej instancji. Prawdziwą gwarancją naszej wolności jest fakt, że istnieją wartości, którymi nikt nie może manipulować. Człowiek, który czuje się zobowiązany prawdą i dobrem, zgodzi się natychmiast, że wolność rozwija się jedynie w odpowiedzialności wobec większego dobra. Takie dobro istnieje jedynie dla wszystkich razem; dlatego muszę zawsze mieć na względzie moich bliźnich. Wolności nie można przeżywać bez relacji.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama