Wiara to ogień

O tym, czym jest wiara, i o znaczeniu krzyża z abp. Bruno Forte rozmawia ks. Tomasz Jaklewicz. (Wywiad przeprowadzono podczas rekolekcji, które abp Forte wygłosił dla księży w Centrum Formacji Duchowej w Krakowie. Wiara to walka z Bogiem, w której pozwalam, aby On zwyciężył.)

Na ogół mówimy o wierze w Jezusa, rzadko o wierze Jezusa.
– Temat wiary Jezusa został odkryty na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, np. przez Hansa Ursa von Balthazara. Jest to bardzo ważny aspekt prawdy o człowieczeństwie Jezusa. Gdyby On nie wierzył jako człowiek, nie byłby też naprawdę człowiekiem. To, że widzi siebie jako Syna Boga, nie przeszkadza Jego kenozie, czyli wchodzeniu w ludzką kondycję. W tym sensie w swojej ludzkiej świadomości Jezus ufał Bogu. Pomimo mroków powierzał siebie Ojcu.

Chciałbym jeszcze wrócić do pytania o wpływ dzisiejszej kultury na wiarę.
– Podstawowa trudność jest zawsze ta sama. W każdej epoce była pokusa uczynienia z Boga narzędzia władzy lub pociechy serca, zamiast traktować Go jako Tego, który jest pochłaniającym ogniem. Nie wierzę za bardzo tym, którzy płaczą za przeszłością. Przygoda wiary jest zawsze walką, jest związana z ryzykiem. Oczywiście dziś jest trudniej spotkać świadków, bo konsumizm i hedonizm prowadzą wielu do rezygnacji z duchowej walki. Do niedawna wierze zagrażał ateizm ideologiczny, który intelektualnie był dość ubogi. Dzisiaj większe niebezpieczeństwo płynie z ateizmu praktycznego, wyrażającego się w życiu jakby Bóg nie istniał i czerpaniu maksimum przyjemności z życia. Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek wiara wydaje się sprzecznością. A Pan pyta nas, czy chcemy w Niego wierzyć i być znakiem sprzeciwu, tak jak On sam nim był. Ale może właśnie to sprawia, że przygoda wiary staje się jeszcze piękniejsza. Kto ufa Bogu Jezusa Chrystusa, doświadcza radości ryzyka, kochania z nową bezinteresownością, świadczenia z nową wolnością, nigdy przeciwko komuś, ale z miłością do wszystkich. Wiara to horyzont sensu życia i śmierci, którego są spragnieni ludzie epoki postmodernizmu, żyjący w samotnym tłumie.

Jak przepowiadać Chrystusa dziś?
– Pierwszą formą głoszenia Jezusa jest głęboko w Niego wierzyć. Wtedy życie wierzącego będzie mówiło więcej niż słowa. Wobec Matki Teresy rodziło się pytanie, które brzmiało: Kto jej kazał to robić? Życie po ludzku całkowicie niewytłumaczalne, które żyje całkowicie Bogiem i całkowicie dla innych. Wzniosły przykład dał nam Jan Paweł II. Na początku, kiedy mało go jeszcze znano, jego słowa miały prymat, ale nie było wielu, którzy go słuchali. Wielu z nim walczyło. W końcu jednak słowo ustąpiło wymowie jego „ukrzyżowanego ciała” i głosu, który nie umiał już przepowiadać, aż po ostatnie milczenie, kiedy jego otwarte usta nie zdołały wymówić już ani jednego słowa. Ta „elokwencja” przemówiła do świata z katedry świętości.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6