Kto nie doświadczył, nie rozumie

To jest niemożliwe, żeby kontakt z żywym Bogiem nie ożywiał! Trzydzieści lat temu doświadczyłem takiego ożywienia: przeżyłem tzw. chrzest w Duchu Świętym.

I to kompletnie wbrew swojej woli! Przyjechał kiedyś do nas francuski dominikanin, charyzmatyk. Mówi: zróbmy spotkanie modlitewne. Odpowiadam: „Po co? Jest Msza, wystarczy”. „Może jednak?”. W końcu wylądowaliśmy w barokowym refektarzu. Francuz coś opowiada, tłumaczy jakaś urszulanka i ja. Na zmianę.

Tłumaczę, tłumaczę, ale mi się znudziło. I siadam z tyłu zdenerwowany. Jak długo to jeszcze potrwa? Siedzę zły. Nie wypada wyjść. I nagle niespodziewanie spada na mnie ogromny pokój wewnętrzny. Spokój majestatu. Tak jakbym siedział nad morzem o zachodzie słońca, słuchał łagodnych fal. Myślę: „Co się dzieje?” Rozglądam się zdumiony, ale mi mówią: „Niech się ojciec nie rozgląda, bo to nas rozprasza”. Nie, to nie. Siedzę dalej zanurzony w tym pokoju.

A ja jestem strasznie nerwicowy i depresyjny! A tu nagle taki pokój. I zdziwiony czuję, że z mego serca tryska silny strumień. Przeraziło mnie to kompletnie. Myślę: pójdę do psychiatry. Ale gdzie go znaleźć? A może do przeora? Nie, bo się chłop przestraszy… Siedzę przerażony i nagle dostrzegam coś jakby napisy w filmach u dołu ekranu.

Widzę wyraźnie: „Kto we mnie wierzy, z jego wnętrza popłyną strumienie wody żywej”. Ooo, to mnie całkowicie przekonało i uspokoiło. Stało się to 30 lat temu, a pamiętam, jakby to było wczoraj! Wielu kpi z takich doświadczeń, machają od niechcenia: ech, charyzmatycy, bo kto tego nie doświadczył, nic nie zrozumie. Nic a nic. Trudno o tym opowiedzieć, bo słowa są wobec tej tajemnicy bezradne.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11