Co najmniej 15 osób zginęło, a kilkadziesiąt zostało rannych we wtorek w stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej Bangi, gdy uzbrojeni napastnicy zaatakowali kościół Matki Bożej Fatimskiej. Wśród zabitych jest ksiądz - poinformowały władze kościelne i medyczne.
Kościół został ostrzelany z broni palnej i obrzucony granatami podczas przedpołudniowego nabożeństwa.
Informację o zastrzeleniu jednego z księży, Alberta Toungoumale Baby, przekazała stołeczna archidiecezja. Według świadka agencji Reutera, wokół ciała księdza, które w proteście zaniesiono przed pałac prezydencki, zgromadził się tłum liczący około tysiąca ludzi.
Do kostnicy szpitala miejskiego przewieziono dziewięć ciał zabitych - poinformowały władze. Natomiast działająca w Bangi organizacja Lekarze bez Granic (MsF) oświadczyła, że śmierć poniosło sześciu ludzi, a 60 rannych przewieziono do szpitali. Nie podano, czy wszyscy zabici zginęli na miejscu w kościele, czy w starciach, do których doszło potem w okolicy.
Nie jest jasne, kto przeprowadził atak na kościół w zamieszkanej głównie przez muzułmanów dzielnicy PK 5. W zeszłym miesiącu zginęło tam 21 ludzi, kiedy wspólna misja pokojowa ONZ i lokalnych sił bezpieczeństwa usiłowała rozbroić członków gangu i doszło do regularnych starć z przestępcami.
W Republice Środkowoafrykańskiej nadal żywa jest pamięć o przemocy na tle wyznaniowym z 2013 roku, kiedy rebelianci, głównie muzułmanie z koalicji Seleka, obalili prezydenta Francois Bozizego. Doszło wtedy do ataków na chrześcijan, co pociągnęło za sobą odwet ze strony ochotniczych chrześcijańskich jednostek nazywanych antybalaka.
Zaatakowany we wtorek kościół w Bangi był już celem zamachu w 2014 roku, kiedy uzbrojeni w broń palną i granaty napastnicy zabili księdza i kilkoro wiernych.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.