Biskup Ryś jest takim biskupem, który ma jedno hobby i to mi się w nim bardzo podoba. Nie próbuje być specjalistą od polityki, nie próbuje być specjalistą od socjologii i psychologii albo od jeszcze jakiś innych rzeczy. On jest specjalistą od Ewangelii. To sobie postawił za cel i to praktykuje - powiedział KAI znany dziennikarz i publicysta katolicki Szymon Hołownia, komentując nominację abp. Grzegorza Rysia na metropolitę łódzkiego.
Zdaniem Szymona Hołowni nominacja bp. Grzegorza Rysia na arcybiskupa i metropolitę łódzkiego jest przede wszystkim „bardzo dobrym wydarzeniem”. - Wydarzeniem, które pokazuje, że ta różnorodność Kościoła polskiego jest wyrażana nie tylko tam gdzie my ją czujemy bardzo mocno, czyli w naszych rodzinach i parafiach, wspólnotach, zakładach pracy, gdzie mamy różne wrażliwości, różne poglądy, ale również na szczeblu episkopatu. To zawsze była tam różnorodność, ale teraz ona będzie jeszcze bardziej różnorodna – powiedział Hołownia.
- Biskup Ryś jest takim biskupem, który ma jedno hobby i to mi się w nim bardzo podoba. Nie próbuje być specjalistą od polityki, nie próbuje być specjalistą od socjologii i psychologii albo od jeszcze jakiś innych rzeczy. On jest specjalistą od Ewangelii. To sobie postawił za cel i to praktykuje – podkreślił dziennikarz.
Jak dodał jest to jeden z biskupów, którego chciałby naśladować. - Jest nie tylko pasterzem w rozumieniu bycia rozkazodawcą, stróżem, organizatorem życia wiernych, ale to jest taki człowiek, który jest liderem w tym sensie, że chciałoby się za nim iść – mówił Hołownia.
- To znaczy on mówi ''idziemy'' i ludzie wstają i idą, bo widzą, że ten kierunek, w którym on idzie to jest kierunek, który wytyczył nam Pan Jezus – podkreślił publicysta.
- Bardzo się cieszę z tego, że tak dobry człowiek, mądry i wierzący ksiądz i taki świadek, mówiąc zupełnie takim naszym kościelnym językiem Ewangelii, będzie przewodził dużej kościelnej jednostce w Polsce. Będzie mógł już nie tylko z fotela biskupa pomocniczego, ale z fotela kogoś kto bierze w pełni odpowiedzialność za lokalny Kościół – uważa Hołownia.
- Mam także nadzieję, że na tym się w cudzysłowie, jak to się brzydko mówi jego ''kariera'' w polskim Kościele nie skończy. Po prostu nie mam słów żeby powiedzieć jak bardzo się z tej nominacji cieszę – podkreślił dziennikarz.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.