Znany amerykański publicysta George Weigel dostrzega powiązania między oskarżeniami jakie wysuwane są w Australii wobec byłego arcybiskupa Syndey, kard. Georga Pella, a reformą finansów watykańskich i uważa, że australijski purpurat kurialny padł ofiarą spisku włosko-australijskiego. Pisze on o tym na łamach „National Review”.
George Weigel nie kryje, że z kard. Pellem wiąże go wieloletnia znajomość i współpraca. Przypomina, że wyrazisty w swoich poglądach australijski purpurat nie raz był obiektem fałszywych oskarżeń. Kampanię histerii i prześladowań, jaka go spotkała porównuje do XVII wiecznego procesu „czarownic z Salem”.
Powołując się na opinię prezesa Australijskiego Instytutu Praworządności, Robina Speeda Weigel zaznacza, że w wypadku, jeśli postawione kard. Pellowi zarzuty okażą się bezpodstawne, to sam proces ich sformułowania będzie wymagał osobnego dochodzenia. Zauważa, że kard. Georg Pell ma w Australii wielu wrogów. Ale także prowadzona przez niego reforma finansów watykańskich nie zyskała jemu życzliwości osób, które czerpały zyski z dotychczasowej sytuacji.
Zdaniem George’a Weigela istnieje możliwość powiązania interesów włoskich i australijskich, którego skutkiem są wysuwane, jak zaznacza w jego przekonaniu całkowicie bezzasadnie – zarzuty przeciw kard. Pellowi. Wówczas na ławie oskarżonych powinny zająć miejsce: australijski system policyjny, sądownictwa, media, a także środowiska polityczne, które wprost lub pośrednio zachęcały do bezlitosnego i brutalnego ataku na jednego z najznamienitszych Australijczyków.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.