W wielu miejscach świata w obchodach Bożego Narodzenia uczestniczyli obok chrześcijan także wyznawcy innych religii.
Święta były okazją do wspólnego wołania o pokój i do pomocy najuboższym.
W pozbawionej dachu maronickiej katedrze św. Eliasza w Aleppo po czterech latach przerwy znów odprawiono bożonarodzeniową Mszę. Przyszła też na nią grupa muzułmanów, którzy razem z wiernymi śpiewali kolędy po arabsku, angielsku i francusku.
Wigilijne spotkanie w stolicy Bangladeszu, Dhace, zgromadziło 1500 osób, głównie chrześcijan, ale także wyznawców islamu, hinduizmu i buddyzmu. Obecni byli m.in. kard. Patrick D'Rozario i stojąca na czele tamtejszego rządu muzułmanka Sheikh Hasina. „Konflikty między religiami tworzą ci, którzy udają, że je praktykują – podkreśliła bengalska premier. – Prawdziwi wyznawcy mają do siebie zaufanie i nie podejmują niesprawiedliwych działań”.
Prezenty, żywność i artykuły pierwszej potrzeby rozdawano z okazji świąt mieszkańcom Youhanabadu, chrześcijańskiej dzielnicy Lahauru w Pakistanie. Przedstawiciele lokalnego Kościoła katolickiego odwiedzają też więźniów. To coroczna tradycja.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.