Poinformował o tym Anouar Kbibech, przewodniczący Francuskiej Rady Kultu Muzułmańskiego, której delegację Franciszek przyjął dziś rano w Watykanie.
W jej skład weszli także trzej wiceprzewodniczący i sekretarz generalny. Podziękowali oni papieżowi za wypowiedzi, w których krytykował utożsamianie islamu, przemocy i terroryzmu. - Ukazał to kilkakrotnie w zdecydowany sposób, gdy powiedział, że nie można mówić o muzułmańskim terroryzmie. Te wypowiedzi są wyrazem mądrości i odwagi - stwierdził Kbibech.
Ujawnił, że delegacja przekazała Ojcu Świętemu pozdrowienia od francuskich wyznawców islamu i zaprosiła go Paryża, by mógł spotkać się z francuskimi muzułmanami, „którzy kochają papieża Franciszka”.
Obecny na spotkaniu bp Michel Dubost, odpowiedzialny w Konferencji Biskupów Francji za kontakty z islamem, uznał za ważne to, że papież okazał Radzie swój szacunek i miłość, gdyż we Francji „muzułmanie są postrzegani jako terroryści, zwolennicy wojny”, szczególnie po zabójstwie ks. Jacquesa Hamela przez dwóch islamistów w lipcu br.
Podkreślił też, że „rolą przywódców religijnych jest desakralizacja konfliktów”.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.