Szaleństwo uczestników wyprawy po ośmiu tygodniach pedałowania.
Szaleństwo uczestników wyprawy po ośmiu tygodniach pedałowania.
Szymon Zmarlicki

Na wyprawie wygrywamy życie

Brak komentarzy: 0

Szymon Zmarlicki

GOSC.PL

publikacja 10.10.2016 06:00

Przejechali prawie 8000 km w 8 tygodni. Misja JuT – Ostatnie Okrążenie dobiegła końca. Rowerzyści NINIWA Team po podróży wokół Morza Czarnego wrócili do Kokotka.

Powrót do (nie)normalności

Oprócz rodzin, znajomych i kibiców NINIWA Team uczestników wyprawy przywitał gliwicki biskup senior Jan Wieczorek oraz burmistrz Lublińca Edward Maniura. A każdy z rowerzystów podzielił się krótką refleksją ze swojej podróży. „Pan daje tyle, ile potrzeba”, „Musimy kochać i to naprawdę wystarczy”, „Najkrótsza droga do królestwa niebieskiego wiedzie na rowerze, ale można i pieszo”, „Mamy teraz powrót do normalności, a właściwie to dla nas już ostatnio nienormalności…” – niektóre przemyślenia „hardkołowców” były zaskakujące.

– Chcę pogratulować młodzieży, bo ja w ich wieku dojechałem tylko do Krakowa i na Jurę – mówił 73-letni Leon z Rudy Śląskiej. – A jeśli chodzi o sprawy religijne, to muszę jeszcze trochę pożyć, żeby im dorównać – zaznaczył. Później wśród gości odbyła się charytatywna licytacja. Przedmiotem wystawionym na sprzedaż był rower o. Tomasza Maniury, na którym przejechał wszystkie 10 wypraw. Darczyńcy zaoferowali po 2700, 3000 i 5000 złotych, ale pojazd i tak zwrócili pierwotnemu właścicielowi. Dochód zostanie przeznaczony na budowę domu Świętych Młodzianków, w którym będzie mogła mieszkać młodzież przyjeżdżająca do Kokotka na liczne spotkania formacyjne i rekolekcje.

Ostatnie?

Na sam koniec spotkania o. Tomasz Maniura wyjaśnił, jak w przyszłości będą wyglądały podróże NINIWA Team. Jak od dawna bowiem zapowiadał, Misja JuT miała być ostatnią wyprawą, przynajmniej w obecnej formie. – Co roku coraz bardziej boję się jechać na kolejną wyprawę, bo wiem, co może się wydarzyć, i trudno jest mi zdecydować się na wyjazd. Po dziewiątej wyprawie pomyślałem, że tę dziesiątą jeszcze zrobię, ale jedenastej już na pewno nie. Chyba że sam prowincjał mnie o to poprosi, jednak ja nie będę nic w tym kierunku robił. A on powiedział mi w tym roku: „Jaka ostatnia? A co ty z tą młodzieżą zrobisz? Jak chcesz mieć inną formę, to za rok zrób dwie wyprawy!” – opowiada o. Maniura. – Na obecną chwilę mamy dwa zaproszenia, jedno od o. Andrzeja Madeja, który jest watykańskim ambasadorem w Turkmenistanie, a drugie na pielgrzymkę po oblackich ośrodkach na zachodzie Europy – wyjaśnia.

Planowana na kolejny rok wyprawa po raz pierwszy będzie międzynarodowa. Do polskich rowerzystów będzie mogła dołączyć młodzież z innych krajów, co jest owocem znajomości zawartych podczas Światowych i Oblackich Dni Młodzieży. Pierwsi zagraniczni uczestnicy – Carlos i Gonzalo z Hiszpanii – już zapowiedzieli swój udział!

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 2 z 2 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..