publikacja 21.07.2016 08:08
Wiwaty dla Jezusa, okrzyki na cześć papieża Franciszka i specjalne piosenki dla skoczowskich gospodarzy! Francuscy potomkowie chrześcijan z Bliskiego Wschodu i ich przyjaciele z diecezji Pontoise i Amiens żywiołowo zdobyli serce Skoczowa.
Język serca
Razem z francuskimi gośćmi na Kaplicówkę przyjechali także ks. Aleksander Smarduch z Hecznarowic i ks. Józef Baran z Bestwnki - z parafii goszczących młodych pielgrzymów.
Młodzi Francuzi świętowali razem na Kaplicówce
Urszula Rogólska /Foto Gość
Z grupa z Bestwiny jako koordynatorzy parafialni jeżdżą bracia Mateusz i Wojciech Zarzyka. - Pomagamy w tłumaczeniach, pokazujemy kierowcom najlepsze drogi dojazdu i... cały dzień jesteśmy z naszymi gośćmi - opowiadają. - W domu gościmy też trzech chłopaków z Francji, Choć dopiero przyjechali już dużo wiemy o sobie nawzajem i dalej się poznajemy.
Pracownicy stołówki "Maja", której obiadem zachwycali się młodzi goście na Kaplicówce
Urszula Rogólska /Foto Gość