Prymas. Dlaczego błogosławiony?

O świętości prymasa Stefana Wyszyńskiego nie świadczą jego historyczne czyny, choć w nich także, jak w codzienności, ona się wyrażała.

„Jeśli jest Ci to potrzebne ”

Prymas Wyszyński nie tylko wierzył w Boga, ale całkowicie Mu zawierzył. Mówił: „Nie wystarczy w Boga wierzyć, trzeba jeszcze Bogu zawierzyć!” . W „Zapiskach więziennych” w Komańczy zanotował: „(...) jeśli Ci, Ojcze, jest potrzebne coś więcej, niż dotychczas się dzieje ze mną, to czyń. Jeśli Ci jest potrzebne moje więzienie, piwnica dla mnie, udręki śledcze, procesy, widowisko z Twego sługi, oszczerstwa i pośmiewisko, wzgarda pospólstwa i wszystko, czego tylko zapragniesz... Otom ja!”. Innym razem, również w okresie internowania, który był dla niego czasem rekolekcji, pisał: „Gdybyś nawet nie miał dla mnie, Ojcze Najlepszy, nic więcej jak kamień rzucony złośliwą ręką, to pragnę przyjąć go jak największą łaskę Twoją; pragnę go ucałować, aby – jak św. Szczepanowi – wydał mi się słodki. I gdybyś nawet nie miał dla mnie, Ojcze Miłości, żadnego słowa dobrego, tylko obelgę nieprzyjaciół krzyża, tylko potwarz i szyderstwo – to jeszcze pragnę uznać to za łaskę, na którą jedynie zdolny jestem sobie zasłużyć. ( ) Tak, Ojcze, bo wszystko, co od Ciebie przychodzi, co z Twego jest dopuszczenia, jest największą dla mnie łaską, jest znakiem Twojej miłości; wszystko to zasługuje na zawierzenie Tobie”. W „Zapiskach więziennych” z 1956 roku znajdujemy słowa, które pokazują gotowość cierpienia za Kościół: „Jeśli jest Ci to potrzebne, zabij mnie, aby mógł żyć w Polsce Kościół Syna Twego”.

Prymas Wyszyński, jak pisał ks. prof. Marek Chmielewski, dostrzegał „ścisły związek pomiędzy synowskim oddaniem siebie Bogu Ojcu a dziecięcym zawierzeniem Maryi jako Matce”, stąd też biskupie hasło „Soli Deo” uzupełnił dewizą: „per Mariam”. „Per Mariam Soli Deo”.

Za partię

Ważnym rysem świętości prymasa było przebaczanie prześladowcom i krzywdzicielom, których miał wielu. Stawał wielokrotnie przed tą duchową próbą. Prymas Wyszyński nie tylko przebaczał, ale też modlił się za swoich wrogów. Trzy miesiące po aresztowaniu, w Wigilię 1953 roku w Stoczku Warmińskim, zanotował w „Pro memoria”: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. Na okładkach brewiarza miał zapisaną intencję modlitewną: „za Ojczyznę i Jej Prezydenta”, i za tych, „co z Kościołem walczą”. Modlił się też za PZPR Bolesława Bieruta oraz za innych partyjnych notabli, którzy walczyli z Kościołem i byli odpowiedzialni za aresztowanie prymasa Franciszka Mazura, Edwarda Ochaba, Antoniego Bidę, „za partię, UB, więziennych dozorców”. Kiedy w Komańczy dowiedział się o śmierci Bolesława Bieruta 12 marca 1956 roku, odprawił za niego Mszę św., a następnie na znak żałoby przez kilka dni zrezygnował ze spacerów. W dzienniku zaś o śmierci Bieruta, obłożonego przez Piusa XII ekskomuniką za współudział w uwięzieniu prymasa Polski, napisał: „Dla mnie ta okoliczność jest wyjątkowo ciężka, że z mego powodu stanęła jeszcze jedna przeszkoda między sprawiedliwym Sędzią a zmarłym (....). Tym więcej pragnę modlić się o miłosierdzie Boże dla człowieka, który tak bardzo mnie ukrzywdził”. Prymas przebaczał też Władysławowi Gomułce, z którym prowadził trudne rozmowy, milicjantom i tym, którzy decydowali o „aresztowaniu” peregrynującego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, przebaczał oszczercom i donosicielom. W testamencie z 1969 roku napisał: „Uważam sobie za łaskę, że mogłem dać świadectwo Prawdzie jako więzień polityczny przez trzyletnie więzienie, i że uchroniłem się przed nienawiścią do moich Rodaków sprawujących władzę w państwie. Świadom wyrządzonych mi krzywd, przebaczam im z serca wszystkie oszczerstwa, którymi mnie zaszczycili”.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11