Liczby

Co mówią, a czego nie mówią, dane o religijności Polaków?

Każdorazowy przegląd kościelnych statystyk nieodłącznie kojarzy się z mającym długie wąsy humorem o lekarzu, przekazującym pacjentowi dwie wiadomości: dobrą i złą. W zależności od przyjętego klucza podobnie można je interpretować. Jednym potwierdzą tezę o pełzającym kryzysie, innym o mającej się nieźle wyznaniowej twierdzy. Tu chciałbym zwrócić uwagę na jeden aspekt opublikowanych wczoraj danych.

Są, mimo wielu szczegółów, dość ogólne i wymagają doprecyzowania przynajmniej na dwóch poziomach.

Po pierwsze ludzie określający siebie jako głęboko wierzący. Na jakiej podstawie, wedle jakich kryteriów, tę kategorię utworzono. Czym innym bowiem jest subiektywne odczucie (mogę czuć się świetnym księdzem, a nim nie być), czym innym zaś przyjęcie pewnych kryteriów. Takich jak częstsze niż w każdą niedzielę uczestnictwo we Mszy świętej, systematyczna spowiedź, zaangażowanie w grupie apostolskiej, troska o rozwój duchowy. Można dopisać więcej. Zatem głęboko wierzący, bo tak czują czy głęboko wierzący, bo jego subiektywne odczucie zostało w jakiś sposób zweryfikowane (jeśli kategorię głębi da się zweryfikować).

Po drugie coraz więcej osób widzi potrzebę stworzenia mapy religijności. Inna jest religijność Podhala, inna Pomorza Zachodniego. Co zresztą zostało zasygnalizowane. Ale na czym ta inność polega. Dalej religijność obszarów wiejskich. Mówi się od pewnego czasu, że obok młodzieży to najbardziej dotknięte laicyzacją środowisko. Czy zostały wypracowane kryteria oceny procesów laicyzacyjnych, a jeśli tak na ile potwierdzają zasadność ewentualnie bezzasadność lansowanej tezy. Jeśli chodzi o młodzież. Warto byłoby dowiedzieć się jaki jej odsetek, po przyjęciu sakramentu bierzmowania, angażuje się w życie swoich wspólnot, a jaki zrywa z nimi kontakt i jak to wygląda w różnych rejonach Polski. Stworzona w oparciu o precyzyjne kryteria mapa z pewnością pomogła by wypracowywać programy duszpasterskiej bardziej zakorzenione w realiach konkretnych wspólnot.

Jak widać pytań jest sporo i zgodnie z zasadą, że diabeł tkwi w szczegółach, odpowiedź na nie pozwoli zorientować się w jakim kierunku podążamy jako wspólnota Kościoła. Niezależnie zaś od cyfr nie możemy zapomnieć, że dla Pana Boga kryzys nie jest problemem. Niekiedy (albo nawet bardzo często) wręcz przeciwnie, będąc problemem dla człowieka dla Niego jest czasem obfitego wylania łaski. Patrząc zaś na te same cyfry po ludzku, nie dają powodu ani do wpadania w panikę, ani w przesadny zachwyt. Panika bowiem nigdy nie była dobrym doradcą, a przesadny zachwyt najprostszą drogą do upadku.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6