Uchodźcy bardzo sobie cenią obecność Papieża. Przypomina bowiem światu o ich losie – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Marc Belicassa proboszcz parafii Najświętszego Zbawiciela w Bangi, która prowadzi obóz dla uchodźców.
Ks. Belicassa przypomina, że żyją oni w nieludzkich warunkach i są całkowicie zdani na pomoc organizacji pozarządowych.
„Widzimy, że wizyta Papieża przyciąga uwagę wspólnoty międzynarodowej. Dzięki temu to, co się ukrywa, o czym się nie mówi, wychodzi na światło dzienne. Mamy nadzieję, że wpłynie to na darczyńców, a przede wszystkim na tych, którzy podejmują decyzje o naszym kraju. Chcemy bowiem trwałego pokoju, aby Republika Środkowoafrykańska przestała być ofiarą spisku, którego my, mieszkańcy tego kraju, nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Wierzymy, że można znaleźć rozwiązanie, które wszyscy będą mogli zaakceptować. Sytuacja jest tymczasem bardzo poważna. Ludzie żyją w skrajnej nędzy, a my nie jesteśmy w stanie gospodarować tym, co do nas należy; nie możemy decydować o rozwoju i pokoju w naszym kraju” – powiedział ks. Belicassa.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.