W prawdzie i miłości

Rozpoczął się synod o rodzinie. Co przyniesie?

Wczytuję się w słowa papieża Franciszka. Homilii, wygłoszonej podczas Eucharystii rozpoczynającej synod i tego, co powiedział chwilę potem, podczas spotkania z wiernymi na modlitwę Anioł Pański. Próbuję z nich wyczytać co przyniesie synodalna przyszłość. Wiernie, w prawdzie i miłości głosić Ewangelię rodziny. Ale jak to przełożyć na konkret? Tak jak to robiliśmy do tej pory, czy może jednak znacząco inaczej? Papież mówi, że związek między kobietą a mężczyzną ma być trwały. Ale za chwilę dodaje, że trwała powinna być też ich miłość. Powinna, jasne. Ale ludzie czasem mówią, że miłość wygasa... Ja tam myślę, że to tylko takie gadanie, ale kto wie?

Drażni mnie mówienie do małżonków w ich kolejne okrągłe rocznice ślubu – srebrne, złote – że gratuluje się im, że tak długo ze sobą wytrwali. Czego tu gratulować? Przecież życie w małżeństwie to nie tortura. Jasne, kiedy się jest ciągle blisko drugiego jakieś konflikty są nieuniknione. Ale żeby konieczność dogadywania się z ukochanym człowiekiem traktować jak ciężki krzyż? To mocna przesada. Raczej należałoby małżonkom gratulować zdania egzaminu z otwartości. Że nie tylko mówili o miłości, ale dla niej potrafili zrezygnować ze swoich egoizmów.

Tak, egoizmów. Nie chcę generalizować, ale wydaje mi się, że przyczyną rozpadania się wielu małżeństw jest egoizm jednej albo i obu stron. Egoizm, który musi postawić na swoim, który drugiego próbuje urobić na własną modłę, a kiedy to się nie udaje obraża się i rezygnuje. Przecież u podstaw każdego małżeństwa leży miłość. Powiedzieć „już się nie kochamy” to przyznać, że się roztrwoniło ten wielki skarb. Najczęściej chyba w egoizmie.... Tak, nie tylko związek między kobietą i mężczyzną ma być trwały, ale także łącząca ich miłość. Może faktycznie jako Kościół powinniśmy więcej uczyć jak pielęgnować miłość? Ale nie da się jej pielęgnować, gdy już znalazło się inną...

Nie wiem, czy odpowiedzialni za wyznaczenie daty tego synodu spojrzeli na czytania tej niedzieli. Jak by nie było trudno nie potraktować je jak swoisty znak od Boga: „Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela” – mówił Jezus. W czytanej dziś wersji Marka akurat bez owej klauzuli „z wyjątkiem nierządu”. I żeby nie było już żadnych wątpliwości, pytającym Go uczniom Jezus jeszcze raz wyjaśnia: „Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo”. Dla mnie wszystko jasne...

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6