Franciszek jako czwarty papież wygłosi w piątek przemówienie na forum Zgromadzenia Ogólnego NZ w Nowym Jorku, już zapowiadane jako jedno z najważniejszych wystąpień jego pontyfikatu.
Głos zabierze pół wieku po pierwszej historycznej wizycie Pawła VI. Przemówienie, jakie Paweł VI wygłosił w ONZ 4 października 1965 roku, wyznaczyło nowy rozdział w dziejach papiestwa i stosunków wspólnoty międzynarodowej z Kościołem.
Papieża Montiniego powitali wtedy przewodniczący toczącej się sesji, Włoch Amintore Fanfani oraz sekretarz generalny ONZ U Thant z Birmy. Na sali obrad nie było tylko delegacji Albanii, której komunistyczne władze ogłosiły ją pierwszym ateistycznym krajem świata.
Paweł VI przemawiał po francusku ponad pół godziny. Przypomniał początki ONZ: "Krew milionów ludzi i niezliczone, niesłychane cierpienia, niepotrzebne rzezie i przerażające ruiny sankcjonują pakt, który was jednoczy, z przysięgą, że musi się zmienić przyszła historia świata".
"Nigdy więcej wojny, nigdy więcej wojny!" - nawoływał Paweł VI i wskazywał, że "pokój musi przewodzić losom narodów i całej ludzkości", a stosunki między narodami muszą być regulowane przez rozum, a nie przez siłę.
14 lat później siedzibę ONZ odwiedził wybrany rok wcześniej Jan Paweł II. Przemówienie wygłosił 3 października 1979 roku. W opinii komentatorów przeszło ono do historii z powodu jego nadzwyczajnej, poruszającej siły i globalnego wymiaru.
Tematem papieskiej mowy była godność człowieka jako fundament sprawiedliwości i pokoju.
Polski papież powiedział, że współczesna cywilizacja przyczyniła się do rozwoju dóbr materialnych, spychając jednocześnie na margines duchowy wymiar egzystencji. "Postęp ludzkości musi się mierzyć nie tylko rozwojem nauki i techniki, w czym uwidacznia się wyjątkowa pozycja człowieka w przyrodzie, ale równocześnie, a nawet bardziej jeszcze prymatem wartości duchowych i rozwojem życia moralnego" - przypomniał.
Położył nacisk na to, że cała działalność polityczna, wewnątrzpaństwowa czy międzynarodowa jest w "z człowieka", "przez człowieka" i "dla człowieka". Podstawą trwałego pokoju musi być "uznanie i poszanowanie niezbywalnych praw osób, społeczeństw i narodów" - dodał Jan Paweł II.
Poruszenie wśród delegatów wywołał, gdy zwrócił uwagę na sytuację w krajach, których władze podpisały międzynarodowe konwencje i mówią publicznie o swobodach obywatelskich, ale zarazem ich nie przestrzegają. Uznano to za wyraźne odniesienie do braku swobód w Bloku Wschodnim.
Drugą wizytę w ONZ Jan Paweł II złożył 5 października 1995 roku z okazji 50-lecia organizacji. Mówił wówczas, że uniwersalne prawa człowieka nie są "abstrakcyjnymi formułami". "Przypominają nam też, że nie żyjemy w świecie irracjonalnym i pozbawionym sensu, ale że istnieje w nim moralna logika, która rozjaśnia ludzką egzystencję i umożliwia dialog między ludźmi i narodami" - wskazał.
Jan Paweł II dokonał też analizy wydarzeń 1989 roku w Europie Środkowej i Wschodniej. "Bezkrwawe rewolucje roku 1989 pokazały, że poszukiwanie wolności jest niepowstrzymanym dążeniem, które ma swoje źródło w uznaniu godności i nieocenionej wartości ludzkiej osoby i musi się wiązać z działaniem dla jej dobra" - powiedział papież. Podkreślał, że "nowożytny totalitaryzm" był przede wszystkim zamachem na godność osoby, który doprowadził wręcz do zakwestionowania nienaruszalnej wartości ludzkiego życia.
Wyraził przekonanie, że o powodzeniu tych wydarzeń zadecydowało doświadczenie solidarności społecznej. "Występując przeciw reżimom opartym na sile propagandy i terroru, solidarność ta stała się moralnym jądrem siły bezsilnych, była pierwszą zwiastunką nadziei" - dodał.
Jan Paweł II apelował także o "etykę solidarności" w gospodarce międzynarodowej, o przezwyciężenie lęku przed przyszłością i o cywilizację miłości.
Trzecim papieżem, który odwiedził ONZ był Benedykt XVI. 18 kwietnia 2008 roku wyraził w siedzibie ONZ opinię, że promowanie praw człowieka jest "najskuteczniejszą strategią wykorzeniania nierówności" i zapewnienia bezpieczeństwa na świecie.
Jeśli państwa "nie są w stanie zagwarantować praw człowieka", społeczność międzynarodowa "ma obowiązek interweniować środkami prawnymi przewidzianymi w Karcie Narodów Zjednoczonych i za pomocą innych instrumentów międzynarodowych" - powiedział. Zdaniem Benedykta XVI jeśli interwencja jest oparta na zasadach stanowiących podstawę ładu międzynarodowego, nie powinna być traktowana jako ograniczanie czyjejś suwerenności.
Benedykt XVI zachęcał też polityków, aby wykazywali dobrą wolę i solidarność z najbiedniejszymi regionami planety.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.