Do Polski wróciła dwójka wolontariuszy Fundacji Pomocy Humanitarnej „Redemptoris Missio”, która wyruszyła pod koniec ubiegłego roku z misją medyczną.
Ewelinie i Arturowi udało się w lutym otworzyć w Kenii, na samym równiku, porodówkę.
Od jej otwarcia młodzi Polacy przyjęli już porody siedmiu małych Kenijczyków. „Mamy taki mały lasek obok naszej przychodni, więc matki praktycznie do ostatniej fazy porodu chodzą po lasku, a dopiero, gdy czują, że to już jest ten czas, przychodzą i rodzą u nas na porodówce – opowiada Ewelina. – Tak naprawdę widzimy je bardzo krótko. Właściwie po dwóch godzinach, jeśli wszystko jest w porządku, kobiety wracają do swoich obowiązków. Z dzieckiem na plecach wracają do innych swoich dzieci, no i do pola”.
Teraz w Kenii pacjentki przyjmowane są przez dwie miejscowe siostry, które zostały przeszkolone przez polskich wolontariuszy.
"Uczyniłem to w postawie, w jakiej stoję przy grobie każdego człowieka".
W przeszłości kościół często bywał zamknięty. Teraz pozostaje otwarty przez cały dzień.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.