W obracanym stopniowo w gruzy mieście koczuje 450 tys. uchodźców.
Łaciński patriarcha Jerozolimy Fouad Twal zwracał uwagę, że żaden rozejm na nic się nie przyda, jeśli Gaza pozostanie zamkniętym więzieniem. W obracanym stopniowo w gruzy mieście koczuje 450 tys. uchodźców. Na skutki tego zamknięcia nie trzeba będzie długo czekać. Oprócz ostrzału i bombardowań cywilnej ludności grozi głód i epidemie.
Rozwiązaniem tej sytuacji powinno być trwałe zawieszenie broni, które byłoby pierwszym krokiem ku pokojowi. Takiego zdania jest kard. Óscar Rodríguez Maradiaga. Przewodniczący Caritas Internationalis zaznacza, że wojna puszcza z dymem nie tylko Gazę, ale również nadzieje na pokój w przyszłości. A tymczasem zamiast pokazu siły potrzebne byłyby kompleksowe negocjacje regionalne. Ale do tego, zdaniem honduraskiego purpurata, trzeba zaprzestania wzajemnych oskarżeń, „odłożenia broni i wzięcia do ręki lornetki”, by zobaczyć, że „większość ofiar to ludzie niewinni”. Dlatego przewodniczący Caritas Internationalis wzywa do położenia kresu blokadzie miasta i dania jego mieszkańcom szansy na godne życie.
Warto dodać, że o zaprzestanie działań wojennych w strefie Gazy i odblokowanie miasta dla pomocy humanitarnej zaapelowali też chrześcijańscy zwierzchnicy w Jerozolimie. Patriarchowie i biskupi różnych Kościołów przypominają koszmar, jakiego doświadcza palestyńska ludność cywilna, zwłaszcza ranni w przepełnionych szpitalach, jak i strach, w którym żyją izraelskie rodziny narażone na ostrzał Hamasu. Nawołują zatem do natychmiastowego przerwania walk i podjęcia negocjacji.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.