Nieudolny bełkot

Prawda jest tylko jedna, mówimy. Prawdą jest Jezus Chrystus, wyznajemy. Ale chwilę później bez zająknięcia recytujemy sześć prawd wiary. Jak to jest z językiem naszej wiary?

Istnieje wiele sytuacji, w których całkiem poprawnie możemy powiedzieć, że prawd jest wiele. W naszym codziennym języku słowo „prawda” jest często synonimem „prawdziwych stwierdzeń”. Przykład: „Sienkiewicz napisał Trylogię” oraz „Polska leży w Europie”, to dwa różne zdania i dwie różne prawdy. Stąd nie każde użycie słowa „prawda” w liczbie mnogiej oznacza relatywizowanie samej prawdy. Warto o tym pamiętać w codziennych rozmowach by nie przyczepiać pochopnie fałszywych etykietek.

Kluczowe jest rozróżnienie prawdy od jej sformułowań. Jedno z drugim się łączy, ale nie utożsamia. Prawda jest jedna, obiektywna i absolutna. Nie jesteśmy jednak w stanie jej ani naraz uchwycić, ani w pełni wypowiedzieć. Nasz punkt widzenia, nasze poznanie i nasz język są po prostu ograniczone. Jesteśmy skazani na poznawanie i nazywanie różnych aspektów prawdy. Tak rodzą się sformułowania, których jest wiele, zawierają coś z subiektywności i relatywności, nie są absolutne i mogą być w pewnym sensie moje lub twoje. Przez te różne, nieraz z pozoru sprzeczne aspekty, sformułowania prawdy, ujęte komplementarnie, zbliżamy się do poznania i nazwania jednej prawdy obiektywnej.

Zapominając o tym rozróżnieniu, bardzo łatwo zejść na manowce myślenia i popaść w jedną z dwóch ekstremizmów. Pierwszym jest relatywizm, który widzi wiele aspektów lub sformułowań prawdy i uznaje je za wiele prawd, negując istnienie jednej prawdy. Drugim jest fundamentalizm, który dostrzega tylko jedną prawdę, a pomija wielość sformułowań w których zostały uchwycone jej aspekty. Języka wiary katolickiej nie ma nic wspólnego z ekstremalnymi biegunami.

Dla języka naszej wiary ważna jest aspektywność oraz związana z nią komplementarność w poznawaniu i wypowiadaniu prawdy. Zresztą podobnie jest w naszym codziennym życiu, nauce (zasada komplementarności w fizyce) czy w filozofii. Jan Paweł II w encyklice „Fides et ratio” (51) pisał: "Należy pamiętać, że istnieje tylko jedna prawda, choć wyraża się ona w formach, które noszą znamię historii, a ponadto są wytworem ludzkiego umysłu zranionego i osłabionego przez grzech. Wynika stąd, iż żadna filozofia historycznie ukształtowana nie może zasadnie twierdzić, że ujmuje całą prawdę, ani że w pełni wyjaśnia rzeczywistość człowieka, świata, oraz relacji człowieka z Bogiem.”

W Katechizmie Kościoła Katolickiego (170-171) czytamy: "Wierzymy nie w formuły, ale w rzeczywistości, które one wyrażają i których wiara pozwala nam ‘dotknąć’. „Akt (wiary) wierzącego nie odnosi się do tego, co się wypowiada, ale do rzeczywistości (wypowiadanej)”. Zbliżamy się jednak do tych rzeczywistości za pomocą formuł wiary. One pozwalają nam wyrażać i przekazywać wiarę, celebrować ją we wspólnocie, przyswajać ją sobie i coraz bardziej nią żyć. Jak matka uczy dzieci mówić, a przez to rozumieć i komunikować się, tak Kościół, nasza Matka, uczy nas języka wiary, by wprowadzać nas w rozumienie i życie wiary."

Pojęcia i formuły używane do uchwycenia i opisu prawd naszej wiary są z jednej strony słabe i niewystarczające, a z drugiej pomocne i konieczne. Wyznanie naszej wiary jest pokornym, nieudolnym bełkotem, który jednak wypowiadamy z pewnością, że nie trafia w próżnie, ale odsyła do niepojętej i niewysłowionej Prawdy.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11