Oaza na całe życie

O odwadze, współpracy ze świeckimi i odpowiedzialności za wspólnotę z ks. Markiem Olekszykiem, 
nowym moderatorem diecezjalnych 
Ruchu Światło–Życie, rozmawia Klaudia Cwołek.


Klaudia Cwołek: Kiedy pierwszy raz zetknął się Ksiądz z Oazą?


Ks. Marek Olekszyk: – Miałem może 16 lat. W mojej rodzinnej parafii Przemienienia Pańskiego w Bobrownikach Śląskich działała mała grupa oazowa. Zaczęło się od tej wspólnoty i wyjazdów na rekolekcje wakacyjne. Z czasem odkryłem, że jest to droga na całe życie chrześcijańskie.


Dla wielu oaza jest jednak przygodą młodości, po której rozstają się z ruchem. W jakim sensie może być propozycją na całe życie?


– Ruch Światło–Życie daje całościową wizję Kościoła, ukazującą, jakie jest w nim miejsce człowieka wierzącego, nie tylko księdza, ale każdego, bo wszyscy powołani są do wzrastania w świętości, czytania słowa Bożego i życia nim na co dzień. Czasem tak bywa, że ktoś uczestniczy w niedziele we Mszy św., a potem prowadzi samotne życie chrześcijańskie. My proponujemy formę bardziej wspólnotową, w grupach młodzieżowych, dorosłych czy rodzin w Domowym Kościele. Jako kapłani związani z oazą też spotykamy się co jakiś czas.


Czym wyróżnia się życie księdza związanego z ruchem?


– Nie wiem, czy aż tak bardzo się wyróżnia. Nie byłem w innej roli, bo od początku mojego kapłaństwa jestem związany z oazą. Na pewno kładziemy nacisk na otwartość wobec ludzi świeckich. Oni też tworzą Kościół i są w nim potrzebni. Nie byłoby żadnych rekolekcji oazowych, gdyby nie było świeckich animatorów. To było odkrycie ks. Franciszka Blachnickiego, założyciela ruchu, który wskazywał, że forma rekolekcji, gdzie głosi się kazania, a potem następuje ewentualnie spowiedź, jest mało skuteczna, potrzeba czegoś więcej. Animatorami są często rówieśnicy czy osoby zaledwie trochę starsze od uczestników rekolekcji i oni dają świadectwo swojej wiary. Podobnie jest w Domowym Kościele. Ksiądz jest duchowym asystentem, ale to rodziny mobilizują się nawzajem do wzrostu. Kładziemy też nacisk na zgłębianie liturgii, żeby ją nie tylko odprawić, ale celebrować i przeżywać. W osobistym codziennym życiu ważna jest medytacja, którą nazywamy Namiotem Spotkania, odwołując się do określenia z Księgi Wyjścia. Staramy się też spotykać w małych grupach, żeby dzielić się tym, jak przeżywamy naszą wiarę, i podejmować odpowiedzialność w rejonach, parafiach czy dziełach rekolekcyjnych.


«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11