Szkoła samarytan

Chorzy i niepełnosprawni mogą nam wiele dać. Trzeba to odkryć i nie bać się angażować ich w życie parafii.

Krzysztof Król: Kiedy Ksiądz bliżej zetknął się z osobami cierpiącymi?

Ks. Andrzej Piela, diecezjalny duszpasterz służby zdrowia i kapelan ruchu Wiara i Światło: – Przed seminarium i w jego trakcie miałem do czynienia z chorymi i niepełnosprawnymi, ale prawdziwie zbliżyłem się do nich w czasie dwuletnich studiów poradnictwa psychologicznego i psychoterapii na KUL. Miałem wtedy praktyki m.in. w szpitalach psychiatrycznych. To doświadczenie bardzo mi się przydało, gdy w 1990 roku zostałem skierowany do Ciborza, aby tam tworzyć parafię. Zamieszkałem na terenie szpitala. Dyrektor i inni pracownicy pytali: „Co ksiądz będzie tutaj robił?”. Szybko się jednak okazało, że pracy jest mnóstwo. Nie tylko ja dzieliłem się wiarą z pacjentami, ale to działało w obie strony. Pamiętam taką sytuację, gdy było gorzej ze zdrowiem Jana Pawła II i jedna z chorych przyszła do mnie, mówiąc: „Całą noc odmawiałam Różaniec za Ojca Świętego. Ksiądz też?”. Zamurowało mnie, bo mało komu taki pomysł przyszedłby do głowy.

Od ubiegłego roku jest Ksiądz słuchaczem Szkoły Opieki Duszpasterskiej św. Jana Bożego w Krakowie. 26 lat kapłaństwa, a Ksiądz znowu studiuje?

– Na każdym etapie życia potrzeba nowych inspiracji, pytań i wyzwań. Szkoła powstała w ubiegłym roku na Uniwersytecie JP II, z inicjatywy zakonu bonifratrów. W jej tworzeniu brał też udział bp Stefan Regmunt, przewodniczący KEP ds. służby zdrowia, który podkreślał na inauguracji, że „model zespołowej opieki duszpasterskiej nad chorymi jest na obecne czasy niemal wymogiem chwili”. Powód jest prosty – ksiądz posługujący w szpitalu, który ma pod opieką kilkuset pacjentów, nie może być wszędzie, zatem pomoc świeckich jest nieoceniona. Ta szkoła jest skierowana nie tylko do kapłanów, ale też sióstr zakonnych, lekarzy i pielęgniarek pracujących w szpitalach, nadzwyczajnych szafarzy Komunii św., czyli osób, które mogłyby zaangażować się w zespołową opiekę duszpasterską. Obecnie w szkole bonifratrów uczy się 45 osób. Księży jest tylko 13, kilka sióstr i braci zakonnych, a reszta to osoby świeckie. Ci ludzie dzielą się swoim doświadczeniem i to jest niezwykle cenne. W niektórych ośrodkach w Polsce świetnie działają zespoły opieki, gdzie do chorego przychodzi nie tylko ksiądz, lekarz, pielęgniarka, ale też świeccy wolontariusze. Dzięki temu opiekują się we wszechstronny sposób człowiekiem chorym, ale też jego rodziną.

Zespoły opieki duszpasterskiej w hospicjach, szpitalach, domach pomocy społecznej to oczywiste, ale czy takie zespoły mogłyby powstać w parafiach?

– Jasne. W parafii może być tak, że ksiądz przychodzi do chorego raz w miesiącu, szafarz częściej i do tego, oczywiście, grupa wolontariuszy w różnym wieku. Bo świeccy w parafii mogą naprawdę wiele zrobić. Nie zdajemy sobie sprawy, jak my, ludzie zdrowi, chociażby przez prostą rozmowę możemy wiele dać cierpiącym, którzy czasem długie miesiące siedzą sami w domu. Idąc za tegorocznym hasłem roku duszpasterskiego „Kościół naszym domem”, trzeba robić wszystko, aby ludzie chorzy i cierpiący czuli, że Kościół jest ich miejscem, do którego mogą przychodzić, gdzie spotka ich życzliwe przyjęcie (nie tylko z powodu ich cierpienia), ale przede wszystkim otwartość na ich człowieczeństwo. Nie bójmy się ich angażować w życie parafii. Nie wystarczy tylko zrobić podjazd dla wózków do kościoła. Do tego potrzeba naszego odkrycia, że chorzy i niepełnosprawni mogą nam wiele dać. Szczególnie to odczuwam w duszpasterstwie osób z upośledzeniem umysłowym w ruchu Wiara i Światło. Oni uczą mnie przede wszystkim otwartości, słuchania i prostolinijności.

Szkoła opieki duszpasterskiej św. Jana Bożego: www.bonifratrzy.pl/szkola

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6