W Mediolanie zakończył się Międzynarodowy Kongres Teologiczno-Duszpasterski. Odbył on się w dniach 30 maja-1 czerwca w ramach VII Światowego Spotkania Rodzin, które trwa w stolicy Lombardii pod hasłem „Rodzina: praca i świętowanie”.
Wzięło w nim udział 6900 biskupów, księży, zakonnic i świeckich z wszystkich kontynentów. Wśród nich była liczna delegacja z Polski z bp Stanisławem Stefankiem, członkiem Rady KEP ds. Rodziny, bp Grzegorzem Kaszakiem, ordynariuszem diecezji sosnowieckiej oraz ks. Przemysławem Drągiem, krajowym duszpasterzem rodzin.
Rodzina nadzieją w dobie kryzysu
„Witajcie w Mediolanie. Nasze miasto, diecezja ambrozjańska i wszystkie diecezje lombardzkie przyjmują was i dziękują z całego serca za waszą obecność” – powitał 30 maja przybyłych na kongres kard. Angelo Scola. Metropolita Mediolanu przypomniał, że „od wieków powołaniem miasta jest bycie wielkodusznym i gościnnym” i wyraził przekonanie, że wszyscy uczestnicy tego wydarzenia „będą mogli w tych dniach przekonać się o tym z własnego doświadczenia”.
Za „szczęśliwą intuicję” uznał wybór hasła obecnego spotkania, „łączącego w sobie główne aspekty życia codziennego każdego z nas, każdej osoby, która zawsze pozostaje w więzi i relacji z innymi”. Rodzina „pozwala zrozumieć i rozwijać dwie różnice tworzące człowieka: różnicę płciową między mężczyzną a kobietą oraz różnice pokoleniowe między rodzicami, dziećmi i wnukami” – podkreślił arcybiskup Mediolanu.
Natomiast przewodniczący Papieskiej Rady ds. Rodziny kard. Ennio Antonelli otwierając obrady kongresu zwrócił uwagę, że wybrane przez Benedykta XVI hasło spotkania „Rodzina: praca i świętowanie” wskazuje na trzy wartości ludzkie, ukazywane od początku jako trzy błogosławieństwa Boże, związane ze stworzeniem człowieka. Zdaniem kardynała, chodzi o trzy dary – pierwotne, współtworzące, trwałe i zasadnicze dla osób i dla społeczeństwa. Przewodniczący Rady wspomniał także o trudnej rzeczywistości społecznej naszych czasów. Zwrócił uwagę, że obecny kryzys nie dotyczy wyłącznie gospodarki, ale ma również wymiar kulturowy, religijny i więzi między ludźmi. Wypływają z niego niedomagania, które od dawna były ukrywane i prowokuje on nas do zrewidowania dynamiki rynku i sposobów życia, wzywa do ponownego uznania prymatu osoby i solidarności, dobrych stosunków i współpracy, mimo niebezpieczeństw, zagrażających dzisiaj rodzinie – podkreślił kard. Antonelli.
O rodzinie między dziełem stworzenia a świętem zbawienia mówił przewodniczący Papieskiej Rady Kultury kard. Gianfranco Ravasi. „Pomyślałem o wykorzystaniu podstawowego symbolu, który nakreślę i spróbuję pokolorować, ale nie za pomocą pędzla, lecz słowami, przede wszystkim z Pisma Świętego” – zapewnił kardynał. Dodał, że symbolem tym jest dom, przy czym nie jest to tylko budynek z cegieł, kamieni i cementu, szałas czy namiot, w których się mieszka, ale także ten, kto tam żyje, czyli dom złożony z osób żywych i z pokoleń. Co więcej, „domem” we właściwym znaczeniu jest nawet świątynia, czyli ziemska rezydencja Boga.
„Rodzina zawsze była i jest głównym miejscem zarówno pracy, jak i świętowania. Każda cywilizacja ludzka znajdowała w jej różnych fazach historycznych, a zatem w różnych kontekstach kulturowych, sposoby i języki do odmiany czasów i chwil pracy z czasami i momentami święta” – powiedział prof. Luigino Bruni, wykładowca ekonomii politycznej z Uniwersytetu Mediolan-Bicocca. W referacie „Rodzina, praca i święto we współczesnym świecie” zauważył, że we wszystkich tych okresach występuje w tle wspólny składnik: czasy i chwile pracy i święta były bardzo mocno ze sobą splecione. Jego zdaniem w obecnym okresie kryzysu i trudności „rodzina znajduje się w samym centrum najcięższego kryzysu finansowego i gospodarczego, jaki system kapitalistyczny przeżywa od zakończenia II wojny światowej”.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.